Witajcie
Mamy wakacje, lato, a ja tutaj znowu z Mikołajem wyskakuję. Piszę znowu bo przecież niedawno miałam takich niespodziewanych gości LINK. Tak czy owak na wezwanie mojej sąsiadki, znanej Wam blogowiczki Dorotki stawiłam się karnie na wspólne robienie kartek do Ani. A że Ania dała duże pole do popisu, to wybrałyśmy Mikołaja i postanowiłyśmy znowu poćwiczyć quilling. Jak wiecie, jest to praca żmudna, ale Dorotka zadbała o mechanizację i nabyła dla nas "turbodoładowane igły", które robią bzzzzzz i pasek nakręcony :-) W miłym towarzystwie nakręciłyśmy więc jak umiałyśmy, według tej pinterestowej inspiracji. A z Aninego binga to Mikołaj, biała baza i napis wieloczłonowy :-) Bardzo proszę oto ON - ŚWIĘTY:
Muszę się przyznać, że ze zrobieniem samego Mikołaja zeszło nam około 3 godziny. Jesteśmy może niewprawne, ale ten quilling to benedyktyńska robota, za to efekty, które można uzyskać …. wow, rozmarzyłam się. Nic to, trzeba będzie jeszcze ćwiczyć.
O to może teraz zdjęcie warsztatowe, na szybko - "Mikołaje kumple"
niby bracia, a każdy inny :-)
A jak się tak z tym pokazywaniem kartek rozpędziłam, to będą jeszcze dwie. Potrzebowałam na kolejną rodzinną imprezę kartki z okazji 25 rocznicy ślubu, a jak się zmobilizowałam, to zrobiłam dwie. A mobilizacja dotyczyła braku cyferek, a ponieważ wiedziałam, że Dorotka mi wytnie na swoim super sprzęcie, to zrobiłam przed umówioną wizytą i mam dobrane kolorystycznie, takie jakie chciałam. A na dodatek dopasowałam Anine bingo i jest: format DL + biała baza + napis wieloczłonowy
Jak widzicie wykorzystałam tutaj moje frywolitki na których uczyłam się łuczków dzielonych TUTAJ, a uważam że fajnie się wpasowały w motyw na tle.
Kolejna to: tektura + napis wieloczłonowy + biała baza
Tutaj także wykorzystałam elementy frywolitkowe, a mianowicie różyczki, które zrobiłam na lekcję z czerwca 2014 LINK. Jednak to wcale nie znaczy że dałam stare róże tylko pokazuje trwałość delikatnej skąd inąd koronki, czyli identycznie jak miłość w 25 letnim związku :-)
Uff, więcej kartek nie mam, ale mam do Was prośbę: pomóżcie, którą kartkę mam wręczyć, bo nie mogę się zdecydować :-) proszę :-)
Teraz czas na baner zabawy u Ani LINK
zdjęcie rodzinne z tego numeru
Mam nadzieję, że mnie Ania nie pogoni za robienie zamieszania, a nawet gdyby mnie wygoniła drzwiami to wskoczę oknem, bo mnie już to kartkowanie wciągnęło i nie puszcza :-)
Na tym kończę, liczę na Waszą pomoc w wyborze kartki na 25-lecie. Dziękuję także za tak wiele pięknych słów po poprzednimi frywolnymi i nie tylko, postami - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)
teraz już pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia
Justyna
Mamy wakacje, lato, a ja tutaj znowu z Mikołajem wyskakuję. Piszę znowu bo przecież niedawno miałam takich niespodziewanych gości LINK. Tak czy owak na wezwanie mojej sąsiadki, znanej Wam blogowiczki Dorotki stawiłam się karnie na wspólne robienie kartek do Ani. A że Ania dała duże pole do popisu, to wybrałyśmy Mikołaja i postanowiłyśmy znowu poćwiczyć quilling. Jak wiecie, jest to praca żmudna, ale Dorotka zadbała o mechanizację i nabyła dla nas "turbodoładowane igły", które robią bzzzzzz i pasek nakręcony :-) W miłym towarzystwie nakręciłyśmy więc jak umiałyśmy, według tej pinterestowej inspiracji. A z Aninego binga to Mikołaj, biała baza i napis wieloczłonowy :-) Bardzo proszę oto ON - ŚWIĘTY:
Mikołaj taki z bardziej wschodniego obrządku i nazwany został przeze mnie "monastyrowym" ale wydaje mi się, że jak na nasze początki to wyszedł całkiem, całkiem :-) To może trochę zbliżenia:
Muszę się przyznać, że ze zrobieniem samego Mikołaja zeszło nam około 3 godziny. Jesteśmy może niewprawne, ale ten quilling to benedyktyńska robota, za to efekty, które można uzyskać …. wow, rozmarzyłam się. Nic to, trzeba będzie jeszcze ćwiczyć.
O to może teraz zdjęcie warsztatowe, na szybko - "Mikołaje kumple"
niby bracia, a każdy inny :-)
A jak się tak z tym pokazywaniem kartek rozpędziłam, to będą jeszcze dwie. Potrzebowałam na kolejną rodzinną imprezę kartki z okazji 25 rocznicy ślubu, a jak się zmobilizowałam, to zrobiłam dwie. A mobilizacja dotyczyła braku cyferek, a ponieważ wiedziałam, że Dorotka mi wytnie na swoim super sprzęcie, to zrobiłam przed umówioną wizytą i mam dobrane kolorystycznie, takie jakie chciałam. A na dodatek dopasowałam Anine bingo i jest: format DL + biała baza + napis wieloczłonowy
Jak widzicie wykorzystałam tutaj moje frywolitki na których uczyłam się łuczków dzielonych TUTAJ, a uważam że fajnie się wpasowały w motyw na tle.
Kolejna to: tektura + napis wieloczłonowy + biała baza
Tutaj także wykorzystałam elementy frywolitkowe, a mianowicie różyczki, które zrobiłam na lekcję z czerwca 2014 LINK. Jednak to wcale nie znaczy że dałam stare róże tylko pokazuje trwałość delikatnej skąd inąd koronki, czyli identycznie jak miłość w 25 letnim związku :-)
Uff, więcej kartek nie mam, ale mam do Was prośbę: pomóżcie, którą kartkę mam wręczyć, bo nie mogę się zdecydować :-) proszę :-)
Teraz czas na baner zabawy u Ani LINK
zdjęcie rodzinne z tego numeru
oraz kolaż, wspólny z poprzednimi kartkami:
Na tym kończę, liczę na Waszą pomoc w wyborze kartki na 25-lecie. Dziękuję także za tak wiele pięknych słów po poprzednimi frywolnymi i nie tylko, postami - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)
teraz już pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia
Justyna