Jak było mało postów, tak teraz jestem w zasadzie codziennie. Przechodzę więc od razu do tematu. O co chodzi z tą tytułową "meduzą" i to jeszcze rozdeptaną. Już tłumaczę i nikogo nie zdziwi zapewne fakt, że znowu będzie o frywolitce :-) Otóż, od dłuższego czasu podziwiałam piękne ankarsowe prace naszych koleżanek Rosjanek, a szczególnie Angeli Gambki. Wydawało mi się jednak, że są poza moim zasięgiem, bo zupełnie nie miałam pomysłu jak to rozgryźć. Zakupiłam nawet jeden wzór na Etsy, ale jakoś to nie było to, chociaż pewnie do niego wrócę. W internecie znalazłam na szczęście instrukcję LINK, chociaż to za duże słowo, bo jest tam zaledwie kilka zdjęć poszczególnych elementów, ale to mi wystarczyło, żeby pokombinować i zrobić moją własną meduzę-broszkę. Pierwsza, nie jest za bardzo udana, ale kolejne, bo w sumie powstało cztery już są "spoko", więc chętnie je Wam pokażę :-) Dumna jestem z nich niesłychanie :-))))
Czyż nie są podobne, jak dla mnie są :-)
W tym miejscu muszę dodać, że zachętą do zmierzenia się ze wzorem, było także wyzwanie w Art-Piaskownicy, gdzie tym razem w Podróżach Małych i Dużych zawędrowaliśmy do Australii (tutaj tak po cichutku dodam, że termin do jutra :-)
Te kolorowe broszki, jak najbardziej kojarzą mi się z bajeczną wielką rafą, a mogą być właśnie meduzami, czy koralowcami, a nawet ukwiałami, tudzież innymi częściami kolorowej rafy :-)
Prawda, że całkiem zgrabna rafa wyszła? To teraz jeszcze spróbuję pokazać kilka szczegółów.
Na początek powstała rozdeptana granatowa. Pierwsza, zdecydowanie poglądowa i dzięki niej jest reszta:
Teraz już wiem, że koralik wkładany do środka, ten co go mało widać musi być troszkę większy, bo to on wypycha i układa całość oraz że ten dolny element (tutaj, te lila łuczki na dole) muszą być widoczne, a w tej granatowej w ogóle ich nie widać i jest taka "zdechła kanapka" Może na tym zdjęciu to będzie widać?
Kolejna to zielono-różowa, niby kolory mało moje, ale też mi się podoba:
i znowu porównanie z "rozklapcańcem":
Miałam pociąć tę granatową, ale jakoś nie mogę, mam do niej sentyment i niech zostaje ze mną :-)
To teraz czas podrzucić moją rafę na wyzwanie w Art-Piaskownicy:
Teraz więc kończę, pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i do zobaczenia wkrótce
Justyna
Piękne :)
OdpowiedzUsuńWow! Kochana przecudne te "meduzy"! Szczerze powiem, że granatowa podoba mi się tak samo jak te pozostałe 😀 Kolorystyka wszystkich jest piękna, nie wiedziałabym, którą wybrać tak naprawdę 😉 Jakoś mi te kilka fotek "instrukcji" jeszcze nic nie mówi, ale może kiedyś sięgnę po nie, a Ciebie poproszę o radę 😊
OdpowiedzUsuńAmazing !!! You have done a wonderful recreation !
OdpowiedzUsuńI checked out the link and still cannot figure it out ;-P
Chylę czoła Justynko :) Dla mnie kosmos... Z frywolitki zrobić meduzę? Mistrzyni!
OdpowiedzUsuńNormalnie Justynko zbieram szczękę z podłogi. Niesamowite są te meduzy . Coś pięknego. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć że jesteś w tej technice Mistrzem.
OdpowiedzUsuńKolorystycznie chyba najbardziej podoba mi się ta różowo zielona, jest taka energetyczna.
Gratuluje pomysłu i wykonania.
Pozdrawiam
Nie sądziłam, że można mnie jeszcze zaskoczyć frywolitką ale jednak udało Ci się. Pierwszy raz widzę takie meduzy i muszę przyznać, że jestem nimi oczarowana. :)
OdpowiedzUsuńWow, ale niesamowicie wyszły te "meduzy"! Moją faworytką jest zdecydowanie zielono-różowa, to połączenie kolorów ma w sobie coś takiego, że trudno oderwać wzrok :) Zresztą, wszystkie prezentują się bardzo zacnie, ta granatowa również (pociąć taką to byłaby wręcz zbrodnia) :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Justynko jesteś niesamowita,pięknie Ci wyszły te meduzy,przyglądam się zdjęciom i nijak nie kumam jak to wykombinowałaś,efekt jest świetny,brawo !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Teraz to gębusię rozdziawiłam z podziwu i zamknąć nie mogę. Przecież to jest dzieło sztuki i nawet Twój "rozklapaniec" dla mnie jest cudownym wytworem Twoich niesamowicie zdolnych łapek. Kłaniam się do samej ziemi. Buziaczki Justynko.
OdpowiedzUsuńFrywolitki trochę liznęłam (na igle) ale jak się za takie cudeńko zabrać nie wiedziałabym :) Podobają mi się Twoje meduzy. Na pewno nie zrobię ale mogę przecież na Twoje popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńŚliczna misterna praca, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńTaka frywolna kostka rubika:-) Że też z tych zdjęć, które podejrzałam udało Ci się poskładać tak misterną całość... Brawo Ty.
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo elegancki, a ankarsy to bardzo ekskluzywny odłam frywolitki, nie nosiłabym takiej biżuterii, ale podziwiam i to bardzo, tak jak podziwia się sztukę. Pozdrawiam wirusowo:-)
Takich cudowności jeszcze nie widziałam. Wielkie brawa !!!
OdpowiedzUsuńWiać gołym okiem, że kochasz frywolitkę i ona Ciebie:)
I jak tu nie kochać frywolitki!!! Powodzenia Justynko :))
OdpowiedzUsuńInteresujące i intrygujące są te frywolitkowe meduzy. Dziękuję za udział w wyzwaniu Art Piaskownicy:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Jak najbardziej meduzy z kolorowej rafy koralowej:)
OdpowiedzUsuńbardzo kreatywnie podeszłaś do tematu i mimo, że rzeczywiście brakuje odnóży to sam 'kapelusz' zdecydowanie przypomina meduzę! Ja meduzy uwielbiam, mam nawet wytatuowaną i chętnie taką broszkę bym nosiła. Wspaniała praca ! dziękuję za udział w wyzwaniu AP ;)
OdpowiedzUsuńKolejne frywolitkowe cudeńka a do tego w połączeniu z lekcjami biologii i geografii, super.
OdpowiedzUsuńpiękne i bajecznie kolorowe:))
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły i kolorki też mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCudowne meduzy:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze takich. Wszystkie są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Genialnie podeszłaś do tematu naszego wyzwania - meduzy prezentują się prześlicznie :-) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy. Inka-art DT
OdpowiedzUsuńPiękne sa nie wiem czemu rozdeptane ;) a jakby im te macki dorobić w sensie te nici takie zwisające i po prostu nosić jako wisior byłoby idealnie.
OdpowiedzUsuńA ja je wszystkie w kupie widziałam i każdą z osobna obmacałam. 😁 Ale jeszcze wtedy nie wiedziałam że to meduzy są.... Bo pewnie bym podeszła z większą ostrożnościa.
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie... trafiły w dobre ręce 😀
WOW;) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy;)
OdpowiedzUsuń"trochę turkusu i piaskowego beżu" ... jest CUDNA,i już przypięta do szrego swetra, Wygląda rewelacyjnie. Dziękuje Justynko. Pozdrawiam cieplutko. Gratuluję wyróżnienia
OdpowiedzUsuń