Dzisiaj będzie na poważnie, ale tylko trochę. Nie wiem jak Wam, ale mnie matematyka dobrze się kojarzy :-) jest konkretna, poukładana, idealna jak dla mnie (tyle wystarczy, nie wchodzimy w niuanse :-) Nie mogło więc braknąć matematyki na moim blogu i to oczywiście w połączeniu z frywolitką. Tutaj nic już nie muszę tłumaczyć :-) Będzie więc trochę matematyki, a konkretnie geometrii w połączeniu z nowym dla mnie wzorem frywolitkowym. Ciągnie mnie przecież do prób i eksperymentów. Ok, brzegujemy :-) Na Instagramie znalazłam piękny profil Rosjanki o nicku _sheoli i tam cudne prace z dwuwarstwową frywolitką zrobioną z elementów kwadratowych i trójkątnych. Zrobiłam więc swoją na wzór Sheoli, lekko modyfikując, eksperymentując z koralikami i dodając nowe kształty. Mam więc komplet frywolnej biżuterii z kwadratami, trójkątami i pięciobokiem:
To teraz już wszystko jasne :-)
Bransoletka jest zrobiona z kwadratowych elementów, tutaj cztery, z użyciem szafirowego kordonka w dolnej warstwie, a melanżu w górnej części (no może z wyjątkiem jednego elementu, ale nie jest to spektakularnie widoczne). W dolnej warstwie umieściłam także koralik, który jest taki trochę za kratkami :-)
Kolczyki to trójkąty, mające kolorowe elementy z obu stron, bo mogą być przecież widoczne i tutaj muszę przyznać, że nie było łatwo dołączyć ten "drugi" spód, ale się udało:
A chyba najbardziej jestem zadowolona z pięciokątnego wisiora. Bardzo mi się podoba wiszący na tej cienkiej lince i jeszcze ta jadeitowa kropla :-) jestem z niego zadowolona:
Podoba mi się ten wzór, to że jest go jakby więcej i nawet to, że nie jest taki równo-płaski, co daje efekt przestrzenności.
Obiecuję będzie więcej, a szczerze nawet już jest więcej tworów robionych według tego wzoru :-) ale to może już innym razem. A teraz jeszcze kilka zdjęć "Szafirowej Matematyki"
Najmniej jestem zadowolona ze zdjęć, ale lepszych w tym świetle nie będzie. Mam nadzieję jednak, że i Wam się moja matematyka spodobała :-)
Na tym kończę, bo mnie rączki świerzbią do dalszych prób. Dziękuję Wam za odwiedziny, miłe słowa pod poprzednimi postami, a teraz już mówię do zobaczenia
Justyna
Właśnie dzisiaj jeden z moich podopiecznych ze zdumieniem odkrył, że jego skrzypcowe gamy to funkcje okresowe:-)Bo matematyka jest piękna, ciekawa i zaskakująca jak Twoje frywolitki, tylko trzeba trochę wysiłku włożyć, by to piękno z niej wydobyć:-) Śliczny komplecik Justynko, eksperymentuj dalej, podoba mi się Twoja frywolna matematyka:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńBrilliant !!!
OdpowiedzUsuńno co Wy z tą matmą? hehe
OdpowiedzUsuńKomplecik świetny, bardzo mi się podoba , zwłaszcza wisior z linką ( świetne rozwiązanie) no i kolor ma tu duże znaczenie- może dlatego że już tęsknimy za niebieskim niebem?
Pozdrawiam serdecznie
Mówi się, że matematyka królową nauk jest, jak widać frywolitki też. Pięknie ją ukoronowałaś.
OdpowiedzUsuńJustynko Twoja matematyk jest zjawiskowa i choć kolory nie do końca moje to komplecik bardzo mi się podoba, zwłaszcza te koraliki za kratami :-) Śweiętnie wychodzą te Twoje eksperymenty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny komplecik:-)
OdpowiedzUsuńJustynko eksperymentuj dalej a my będziemy podziwiać.
OdpowiedzUsuńCudowny komplecik, najbardziej podoba mi się wisiorek
bo je lubię. Pozdrawiam
Przepiękne,aż brak mi słów zachwytu :))
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Bardzo podoba mi się Twoja "frywolna matematyka".
OdpowiedzUsuńPodziwiam umiejętności :-)
Piękny komplet, właściwie wszystko mi się w nim podoba: przestrzenność, wzory, kolorystyka, koraliki... Jeśli miałabym wybierać, to najbardziej podobają mi się trójkątne kolczyki - mają coś takiego, że są idealne same w sobie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Witam radośnie w ten marcowy dzień stworzyłaś coś pięknego jestem oczarowana tym kompletem ale to naszyjnik skradł moje serce jest przepiękny kolory takie żywe energiczne bardzo mi się podoba i jeszcze ta Łezka do tego przepięknie pozdrawiam cię serdecznie przesyłam ogromne uśmiech oraz Życzę fantastycznego weekendu i mnóstwa kreatywności w tworzeniu kolejnych fantastycznych dzieł
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .
---> odnowionaja.blogspot.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)
Za matematyką nigdy nie przepadałam i orłem nie byłam w niej 😉 ale we frywolitce się przydaje czasem 😁 Pięknie wyszło, cudny komplecik, choć kolorystyka nie moja. A ten wzór...zastanawiam się, bo chyba też robiłam coś z niego... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta matematyka.
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria ! Frywolitka to dla mnie czarna magia , ale kto wie , może kiedyś spróbuję ? Pozdrawiam , Dorota
OdpowiedzUsuńSzalenie ciekawy pomysł, a wisior to mistrzostwo świata! Kolorystyka trochę przywodzi na myśl morze, akacje, taka marynistyczna... ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam matematyki...ale moja nauczycielka nie umiała frywolitkować.... To pewnie dlatego! ;D
OdpowiedzUsuń