ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo kto jak nie my, czyli wielkie pozytywy Blogosfery :-) Wiem, wiem, początek brzmi trochę skomplikowanie, ale dzisiaj będzie po prostu o kontynuacji kukurydzianych spotkań. O pierwszej edycji można poczytać TUTAJ i TUTAJ gdzie właśnie zapadła decyzja, że będzie kolejne odcinki :-) Nie było łatwo, bo zmiany terminów ferii, postawiły nas przed logistycznym wyzwaniem, nie oszczędzały nas także covidowe wpływy oraz problemy z napędem PKP, ale ostatecznie, stacjonarnie, ale udało się nam z Olą spotkać ponownie. Nie muszę zapewne dodawać, że było bardzo owocnie, zwłaszcza że wspierała nas Dorota, sąsiadka moja z zza miedzy. Nie uda mi się opisać, wspaniałej atmosfery, ale spróbuję pokazać przynajmniej część prac, które powstały. Na początku rzuciłyśmy się na głęboką wodę i postanowiłyśmy zmierzyć się z nowym zadaniem wyznaczonym przez Anię, czyli kartkami przygotowywanymi według mapek LINK. Nie było łatwo, ale jak wiadomo w kupie raźniej i jak się rozpędziłyśmy to powstało w sumie 48 kartek :-) Nie martwcie się, nie będę wszystkich dzisiaj pokazywać. Tak czy owak coś trzeba zaprezentować, więc bardzo proszę zdjęcie rodzinne kartek przygotowanych na styczniową zabawę link, przez nasze wspaniałe TRIO :-)
Nie ukrywam, że wielkim technicznym wsparciem była tu maszyna Dorotki i wyprzedaż świątecznych gadżetów w Rossmanie ;-)
To chyba czas bliżej zaprezentować moje prace. Według pierwszej mapki powstały dwie kartki. Pierwsza z moim ulubionym gadżetem, czyli różowa głowa renifera vel jelenia :-)
kolejna z Aniołkiem w roli głównej :-)
według drugiej mapki, jest ponownie jeleń, ale z dodatkiem samochodu wiozącego prezenty,
Mikołaj w amerykańskim stylu:
i totalny C&S
Mam nadzieję Aniu, że zaliczysz mapki, a w niektórych jest nawet czarny i kropki, w zasadzie to tylko w ostatniej ich nie ma ;-)
Bardzo Wam Dziewczyny dziękuję za ten wspólny czas spędzony na tworzeniu kartek i nie tylko. Niosła nas ta Wena, ach niosła. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia to już myślimy gdzie by tu jeszcze .....
A teraz czas na obowiązki, czyli baner zabawy LINK
i zdjęcie rodzinne :-)
Na dzisiaj to wszystko, jakoś nie mam ostatnio weny do pisania, ale za to robótkowo się dzieje. Dodam tylko, że następny wpis będzie o WOŚPie i też trochę o kukurydzy. Gdyby ktoś był jednak bardzo niecierpliwy i chciał wziąć udział w pięknych licytacjach to tutaj bardzo proszę LINK i LINK do tych, w której jest kawałeczek mojej pracy :-)
A teraz już mówię do zobaczenia, pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających
Justyna