Nasze początki, bo już kilka osób zadeklarowało się do wspólnej nauki tej cudnej techniki z czego jesteśmy bardzo zadowolone - Renia i ja oczywiście:)
Będzie długo, ale mamy nadzieję, ze Was nie zanudzimy tylko zachęcimy do wspólnej zabawy :D
Kochani możecie przyłączyć sie w każdej chwili i te już bardziej doświadczone osoby też serdecznie zapraszamy.
Bardzo nas cieszy to, że dwie Dziewczyny ze stażem tzn Ania i Marta również zadeklarowały pomoc i wspólną naukę, a że wspólna nauka jest motywująca wiemy już po wyzwaniach frywolitkowych.
Sama wiem jak trudne były początki, jaka byłam zniechęcana po pierwszych niepowodzeniach, ale nasza mała grupa dała mi przysłowiowego "kopa" do dalszego działania, dlatego i teraz zachęcam wszystkie które by chciały zacząć swoją przygodę z decoupage, ale nie wiedzą jak, a na szukanie podpowiedzi nie mają czasu.
Przygotujemy posty tematyczne z podpowiedziami gdzie można znaleźć linki "krok po kroku" i inspiracje.
Ale pamiętajcie - każdy może zaproponować temat, który najbardziej Was interesuje, lub też samodzielnie przygotować post na swoim blogu, tylko prosimy o wcześniejsze zawiadomienie nas:)
W naszym wyzwaniu wszyscy mamy takie same prawa , a jeżeli zechcecie to i obowiązki :D
Pamiętam jak pewna pani powiedziała, że decoupage to technika droga- wystraszyła i zniechęciła- na szczęście na krótko :)
Dzisiaj podpowiemy jak na początek nie zrujnować domowego budżetu, czym zastąpić droższe preparaty i co nam będzie potrzebne na początek.
Renia kupiła zestaw startowy w sklepie dla plastyków- taniej niż z wysyłką z allegro, ale z czasem poszukałyśmy
tańszych odpowiedników tzn
1- wykorzystujemy resztki farb akrylowych po remoncie w domu, często tez korzystamy z próbek farb z marketu czy farbek akrylowych w tubkach, które zostały nie wykorzystane przez dzieci w szkole.,
2- w sklepie dla rolników( takim 1001 drobiazgów) Renia kupiła tanio zwykły vikol, ja kupuję go w Markecie, który trzeba tylko rozcieńczyć ( proporcja 3:1 3 porcje vikolu, jedna wody), lub zrobić samemu- jak ?
poczytajcie - TUTAJ
3-Pędzle, papier ścierny i lakier akrylowy kupujemy w sklepiku dla stolarzy i marketach budowlanych,
4-serwetki kupujemy od zawsze, teraz tylko bardziej wybieramy wzory.
Na blogu Ani jak i u Reni jest zakładka z serwetkami do wymiany- myślę, że to też fajny sposób na powiększenie naszej kolekcji, lub mieć koło siebie takie kochane osoby jak Monika która się ze mną podzieliła bezinteresownie po tym jak pokazałam swoją pierwszą pracą w decu, za co jeszcze raz bardzo dziękuje:)
5- A co możemy ozdabiać , odnawiać?
praktycznie wszystko to co mamy w domu - pudełka, butelki, puszki, stare deseczki kuchenne czy płyty kompaktowe itp - co na co dzień wyrzucamy
Potem, gdy dojdziemy do wprawy możemy już ozdabiać wszystko to, na co mamy ochotę:)
Pięknie początki opisane są u Zuzy z DECU style - zajrzyjcie koniecznie
Tak samo - klikając w poniższy link znajdziecie kilka podpowiedzi
Warto też poszukać sklepików w którym są rzeczy do ozdabiania - Renia znalazła u siebie w ............... kolekturze lotto, gdzie sprzedawane sa też bawełniane prace, a kilka rzeczy było taniej niż na allegro, choć do tej pory wydawało się to niemożliwe.
Ten post ma Was zachęcić do wspólnej nauki, następne będą już zupełnie inne, krótsze i bardziej konkretne.
Pierwszy z konkretną propozycją już od początku marca- cykl miesięczny, będzie dość dużo czasu na przygotowanie sie do przygody z decu.
Co Wy na to? Kto chętny to prosimy o pobranie banerka :D
Justynko poczytałam wszytko u Reni , Ciesze się bardzo na ta naszą wspólna naukę . Banerek juz powiesiłam i czekam niecierpliwie na START
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też już wszystko przeczytałam, banerek pobieram i czekam na marzec :) Mam nadzieję, że tamet mi podpasuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie nareszcie coś dla mnie. coś powoli kombinuję bo jestem samoukiem, efekty są różne ale na błędach się uczymy. najgorsze było zacząć. teraz zawsze ogromnie się cieszę z każdej pracy jaką udaje mi się stwozyć. Z pewnością każda nowa podpowiedź będzie dla mnie skarbem.
OdpowiedzUsuńTeż już jestem po lekturze :-). Banerek zabieram, bawić się zamierzam i uczyć też ;-)
OdpowiedzUsuńPrzemyślę to, jakoś na razie mnie nie kusi:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej w Art Piaskownicy:)
hmm... brzmi dobrze. próbowałam kiedyś dekupażu, ale jakoś nie został ze mną na dłużej. może pasowałoby wygrzebać serwetki i spróbować razem...? ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też czytałam już u Reni. Pomysł świetny i będę Wam kibicować. Może czasem się przyłączę, w miarę możliwości. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :) deku to przyjemność :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się trochę bawiłam decu. Moze warto wrócić ... Mogę jeszcze pomyśleć?
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z kursami od podstaw, chętnych na nowe techniki nigdy nie braknie! Szkoda, że mam tak mało czasu ale poczytam chętnie i pokibicuję:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńChętnie będę was podglądać:) Kiedyś mówiłam, że za decu to ja się nie wezmę, a teraz coraz częściej mi chodzi to po głowie:)
OdpowiedzUsuńWow, zapowiada się naprawdę fajna akcja. Będę na pewno zaglądać.
OdpowiedzUsuńI ja i ja też.Banerek zabieram.
OdpowiedzUsuńO nie! już w jeden nałóg wpadłam ;) nie chcę popaść w następny, bo mój dom i praca tego nie wytrzyma ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to ta technika też mi się ogromnie podoba, co prawda za malowaniem i papraniem się farbami nie przepadam, ale te wszystkie ozdobione przedmioty są takie śliczne...
Pozdrowionka:)
Świetne przedsięwzięcie i pomysł! Służę radą i wiedzą, jeśli trzeba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Chętnie skorzystam z Waszych podpowiedzi. Zamierzam w tym roku spróbować z bombkami.
OdpowiedzUsuń