Komu w drogę, temu spakować się trzeba, więc i ja przed dalekim wyjazdem za tę dla mnie wątpliwą przyjemność się zabrałam. Kto do mnie zagląda ten wie, że trwa akcja dziergania i nie tylko, kocyków i czapeczek dla Pigmejów i ich dzieci, które mimo iż żyją w afrykańskim kraju (Republika Środkowej Afryki) to czasem marzną. Pisałam o tym TUTAJ i TUTAJ i w kolejnych postach gdy zdawałam relację jak wiele osób przyłączyło się do mojej, skromnej, prywatnej akcji. Dla Was wszystkich wielkie DZIĘKUJĘ i serducho przygotowane przez Olę:
Podsumowałam akcję i spisałam ją w liczbach, sugeruję usiądźcie, bo będą one szokować.
W akcji wzięło udział około 36 osób (nie wiem dokładnie, bo niektóre przesyłki przychodziły wspólnie od kilku osób). Uzbierałam w sumie:
- 286 czapeczek, z czego 198 wykonanych ręcznie
- 53 kocyki, z czego 41 wykonanych ręcznie
- ośmiorniczkę
- dziergane skarpetki, buciki i kilka innych drobiazgów
Jesteście WIELKIE, a ja zebrałam wieeeeeeelką masę DOBRA:
Poniżej jeszcze przed wyssaniem powietrza:
i już w walizce :-)
Załadowałam całą wielką walizę, są tam jeszcze inne rzeczy, które mam zawieźć i przygotowałam kolejne pakunki dla mojego współtowarzysza podróży, który również zadeklarował, że jeden bagaż przeznacza na Wasze dzieła. Mamy wykupione po dwa bagaże, więc i dla siebie coś weźmiemy :-)
Teraz tylko należy mieć nadzieję, że nikt się na lotnisku w Bangi nie będzie dziwił, po co do Afryki tyle włóczkowych kocyków wieziemy. Jakby ktoś pytał, mamy twierdzić, że to na potrzeby własne, więc tak popakowałam, że czapeczki do środka a na wierzch kocyki. Będę tłumaczyć, że ja zmarzluch jestem, a część to przed komarami. Nic to, co ma być to będzie i wierzę, że Ktoś nad nami czuwa, bo ten podwójny bagaż to kupiliśmy w cenie pojedynczego, więc … będzie dobrze :-)
Kończę na dzisiaj, bo jeszcze trochę przygotowań przede mną. Dalsze relacje po powrocie.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających, tych którzy włączyli się do akcji, tych którzy nam kibicowali i kibicują :-) dziękuję Wam bardzo, a teraz mówię do zobaczenia
Justyna
P.S.
Jeszcze krótkie ogłoszenia frywolitkowe. Uzgodniłyśmy z Renią, że robimy wakacyjną przerwę w naszym cyklu "Kochamy Frywolitkę". Kolejny temat pojawi się u mnie we wrześniu. Piszę to dzisiaj, bo nie wiem, jak będzie z internetem.
Justynko kochana, szczęśliwej i bezpiecznej podróży Tobie życzę!!! A dobre i wspaniałe serce to masz Ty kochana!! Dziękuję jeszcze raz za możliwość przyłączenia się do akcji :). Moc uścisków i buziaki!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży.
OdpowiedzUsuńJustynko, szczęśliwej, bezpiecznej i bezproblemowej podróży Wam życzę!
OdpowiedzUsuńŚlę pozdrowionka i uściski:)
:D
OdpowiedzUsuńJustynko szczęśliwej podróży. Niech nasze serca będą zawsze z Pigmejami. Miło było uczestniczyć w Twojej akcji. Piszę się na kolejne. Pozdrawiam i uściski ślę.
OdpowiedzUsuńKtoś na pewno czuwa. Szczęśliwej podróży i szczęśliwego powrotu!
OdpowiedzUsuńJustynko powodzenia Wam życzę i spokojnego lotu. Głęboko wierzę, ze wszystko się uda i wrócicie do nas:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Życzę bezpiecznej podróży i powodzenia - wszystko na pewno dobrze się ułoży, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJustynko, wspaniała akcja! Ja niestety nie dałam rady się przyłączyć, ale myślami wspierałam dziergające koleżanki :D Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości! Trzymam kciuki, żeby udało się wszystko dowieźć :) Życzę szczęśliwej i bezpiecznej podróży i udanego pobytu!
OdpowiedzUsuńJustynko, szczęśliwej drogi. Oby wszystkie czapusie trafiły do maluszków:))) Odezwiesz się stamtąd?
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży! Trzymam kciuki, aby wszystko się udało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Justynko szczęśliwej i bezpiecznej podróży!
OdpowiedzUsuńDziewczyny spisały się na medal , bagaż dobra jest ogromny:)
Pozdrawiam ciepło:)))
Justynko jedz z Bogiem !!!
OdpowiedzUsuńTrzymam za Was kciuki!
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że wieziesz cząstkę nas do Pigmejów.
OdpowiedzUsuńNiech im dobrze służą te wyroby.
Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tej akcji.
Tobie i osobom towarzyszącym życzę spokojnej i bezpiecznej podróży w obie strony.
Pozdrawiam ciepło.
piękny cel miłej twórczej i niezapomnianej przygody:)
OdpowiedzUsuńlećcie i
wracajcie zdrowo:)
Szczęśliwej podróży
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży, miłego pobytu i... wracaj.
OdpowiedzUsuńJustynko szczęśliwej podróży i oby wszystko doleciało do miejsca przeznaczenia . Generalnie to świat blogowy jest wielki i ma ogromne serce co widać powyżej. To był genialny pomysł z tą akcją a dziewczyny stanęły na wysokości zadania. Brawo MY.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojej, dobrze, że napisałaś, że masz podwójny bagaż... bo jak zobaczyłam ilość rzeczy dla maluszków... to zaczęłam się zastanawiać, czy w ogóle weźmiesz coś dla siebie ;) ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę WSPANIAŁA akcja :)
Szczęśliwej podróży dla Ciebie!!! :) :)
Justynko szczęśliwej podróży,trzymam kciuki żeby wszystko poszło dobrze i cieszę się że mogłam się przyłączyć do tej wspaniałej akcji :)
OdpowiedzUsuńWracaj szczęśliwie ♥️
nice article my friend..
OdpowiedzUsuńplease visit my blog too
Aktualizacja. Wszystko przebiegło szczęśliwie i jest już na miejscu, prawie, bo w stolicy, jeszcze transport docelowy, ale to kwestia czasu. Macham do Was i pozdrowienia z Czarnego Lądu wysyłam.
OdpowiedzUsuńdobry argument to podstawa! "potrzeby własne" wręcz mnie urzekły...i ta logistyka...kocyki na wierzchu...;)
OdpowiedzUsuńNo niesamowite to wszystko było :)))
Najważniejsze, że "poszło jak z płatka". Urzędnicy się nie przyczepili. Czapeczki razem z tobą dojechały na miejsce a ty cała i zdrowa wróciłaś do domu.