poniedziałek, 4 grudnia 2017

Nowa odsłona :-)

Witajcie :-)
Dzisiaj nie będę pisać o kolejnych życiowych czy blogowych zmianach, pomimo tytułu :-) ale bez zapewne zaskoczenia z Waszej strony o frywolitce :-) Będzie o zaletach mediów społecznościowych i fajnych grupach fascynatów, gdzie można się sporo dowiedzieć. Ja nie jestem jakimś wielbicielem FB, a konto założyłam m. in. dlatego, żeby być w grupie "frywolnej" (link także na bocznym pasku). Życie pokazało, że był to bardzo dobry ruch, gdyż można się tam wiele nauczyć, dowiedzieć, a niektóre nowinki techniczne spadają na mnie jak nazwijmy to przysłowiowy "grom z jasnego nieba". Już od jakiegoś czasu szukałam sposobu, aby przy robieniu kółeczek odwróconych pomiędzy wstawiać koralik, ale tak aby nitka była w środku i nie widać jej było z boku. Nie umiałam, a denerwowało mnie to zwłaszcza przy większych koralikach i gdy nitka różniła się kolorem od koralików. Ale właśnie na tej grupie, jedna z Dziewczyn, niestety teraz nie pamiętam która pokazała, że można inaczej i zamieściła link do filmiku na YT LINK. Film nagrany przez Marantę, może nie jest najwyższej jakości i jakiś najnowszy, ale wszystko jest wytłumaczone (trzeba doczekać do drugiej części filmu).  No po prostu super. Sposób może troszkę uciążliwy, ale da się. Musiałam oczywiście od razu spróbować i wychodzi super. Odkryłam to niestety już po ogłoszeniu tematu poprzedniej lekcji w cyklu "Kocham frywolitkę" i już nie dopisywałam. Jak chcecie, to możemy zrobić oddzielną taką lekcję, albo zrobię po prostu mały "update".
Jak się rozpędziłam to zrobiłam kilka sznurów i połączyłam i mam super bransoletkę tzw "na bogato". To co? pokazujemy :-)


za tło robi książka z pięknymi polskimi krajobrazami, akurat na tę puszczę należy się napatrzeć, bo nie wiadomo co z nią będzie dalej. To może jeszcze tak:


Koraliki w bransoletce to cudny lekko zielony amazonit, kordonek ze starych zapasów Felis. Zapięcie magnetyczne na 3 sznury. Jeden rząd frywolitkowych kółeczek jest bez koralików i to nie był dobry pomysł, bo jest on lżejszy i inaczej pracuje na ręce i wiecznie odstaje - odepnę go.
Oczywiście nie mogło zabraknąć kolczyków, bo przecież je uwielbiam. Tutaj są nawet dwie pary. Pierwsza zrobiona z pięciu kamyków z niewielką ilością koronki - sposobem Muskaan, o tym też muszę kiedyś więcej napisać, bo to rewelacyjny sposób do takich wzorów:




A drugie to zwykłe kółka połączone ze sobą z koralikiem w środku:




Muszę Wam się przyznać, że uwielbiam tę bransoletkę, świetnie się turla na ręce, daje takie wrażenie objętości, no jestem z niej bardzo zadowolona. Jak zawsze ze zdjęciem na modelu jest trudno, ale udało mi się moją rękę sfotografować (jakąś mam taką suchą skórę na tym zdjęciu - lecę nakremować :-)


To może jeszcze kilka wariacji fotograficznych, ciekawa jestem czy ktoś rozpozna kamieniczki w tle?



Komplet przetestowany, następne "w stylu" się robią i najważniejsze, że kolejny element techniczny przećwiczony i w razie potrzeby może zostać użyty :-)



Mam nadzieję, że i Wam się nowa techniczna umiejętność przyda :-)
Na tym kończę pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich zaglądających i tych, którzy dotrwali do końca :-) a teraz mówię już do zobaczenia

Justyna

14 komentarzy:

  1. Frywolitka jak zwykle super, ale tym razem chciałam napisać, że bardzo mi się podoba Twoja favikona. Z okazji nowej odsłony życzę Ci dużo twórczego zapału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne dzieła frywolitkowe !!! Kolczyki i bransoleta - bardzo ładne !!! Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I powstał nowy piękny komplecik z kolczykami do wyboru. A wybór trudny o i jedne i drugie są urocze. Justynko jeszcze się nie przyzwyczaiłam do Twojego, nowego wystroju . Ale zmiany tez są potrzebne i szybko się przyzwyczajamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Justyna, wyszedł Ci śliczny komplecik! No i nabyłaś nową umiejętność :D Ja jeszcze tej wiedzy nie posiadłam, więc prosto od Ciebie lecę do Maranty na filmik ;) A kolczyki te pierwsze chyba wiem jak robiłaś - koralik zamknięty w kółeczku? Pozdrawiam i idę się naumieć koralików pomiędzy kółeczkami SR!

    OdpowiedzUsuń
  5. nowinka rewelacyjna, poćwiczę :)) Pozdrawiam sredecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Justynko jak dla mnie to Ty jesteś mistrzem frywolitki. Piękna biżuteria i świetna zdjęcia. Gratuluje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. super:)))bardzo mi się podobają Twoje dzieła:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm... właśnie sobie uświadomiłam, że nigdy takich problemów technicznych nie miałam, ale to może wynik tego, że ja swoją frywolitkę robię na igle ;) Bransoletka jest świetna, a na ręce wygląda zjawiskowo. No i kolory dobrane idealnie jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny komplecik. Ten sposób obrabiania koralików przećwiczyłam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ale jednak może wartko zrobić osobną lekcję??
    koraliki to jednak fajny temat, a biżuterii nigdy za mało:)
    Justynko świetna bransoletka, tak samo jak kolczyki:)
    podoba mi sie i kolorystyka i perfekcyjne wykonanie
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki piękny komplecik, chociaż zdecydowanie bransoletka gra tu pierwsze skrzypce i przyciąga uwagę, jest taka nietypowa :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Praktyka czyni mistrza a i rozwijać swoje umiejętności należy. Przyznam,że świetnie Ci to wychodzi. Piękny komplet

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful set !!! I need to watch Maranta's video.
    Glad you tried out my floating beads method :-) Did you find it easier than bead in a ring?

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepięknie wygląda ten komplet. :D

    OdpowiedzUsuń