sobota, 20 czerwca 2015

Szału nie ma, ale ja dostanę szału :-)

Witam!
Przeglądając Wasze blogi zauważyłam, że sporo osób pisze, że brak czasu, że nie wszystko wychodzi dobrze, cóż ..... mam bardzo podobnie. Postanowiłam jednak zawalczyć i coś tam udało mi się stworzyć. Zaczęłam od 4 kroku w nauce decu, więc będą spękania.
Wymyśliłam sobie, że wykorzystam puszki takie jak np po kukurydzy i zrobię z nich ogrodowe lampiony. Wzięłam więc 4 puszki pomalowałam różnymi kolorami, następnie medium do spękań, potem biała farba i ..... myłam kilka razy, bo malowanie pędzlem nie wychodziło, ani wzdłuż, ani wszerz, sięgnęłam więc po gąbkę i to był dobry pomysł. Wyszło akceptowalnie, więc nalałam wody do środka, włożyłam do zamrażalnika, żeby zamarzło, bo potem będę wiercić dziurki, żeby się pięknie świeciło i ...... znowu klapa. Jak wyciągnęłam te puszki to się okazało, że zaczęło odpadać to co już zrobiłam, a zmyć równo już się nie bardzo chciało. Wyrzuciłam więc te puszki, zła jak osa :-((( Znalazłam już tylko jedną puszkę i zaczęłam od końca. Najpierw woda, lodówka, wiercenie dziurek, potem malowanie, spękania, lakierowanie, serwetka, lakier i jest. Jest tylko jedna, ale efekt mi się podoba. Jak będę miała, zwłaszcza jakieś większe puszki, to będę kontynuować powiększanie kolekcji. Popatrzcie więc, co mi wyszło, najpierw w wersji dziennej:





Mam nadzieję, że spękania widać. To jeszcze jedno zdjęcie w pięknie kwitnącym clematisie (zresztą w odpowiadającym kolorze):


Czas więc na zdjęcia nocne:




Mnie się podoba ten efekt, a Wam?

Dalej będzie dla wytrwałych, bo w tzw międzyczasie, gdy walczyłam z lampionami, a w zasadzie straciłam już nadzieję, że coś z tego będzie, wzięłam na warsztat kolejne pudełeczko na drobiazgi, takie jak pokazywałam już w kroku z transferem TUTAJ. Miały być spękania tylko na fragmentach ścianek, ale chyba wyszło zbyt równo. Potem żeby trochę zamaskować dodałam transferowe stemple i to raczej był dobry ruch. W sumie pudełko zostało zaakceptowane i oczywiście już zasiedlone, chociaż nie należy do moich ulubionych prac. Uwaga pokazuję:






A może przesadzam. Im dłużej na nie patrzę, tym mi się coraz bardziej zaczyna podobać.

Na tym kończę, chociaż jest jeszcze wiele spraw o których chciałabym napisać, ale może jednak przełożę to na następny raz. Dziękuję tym którzy dotrwali do końca. Dziękuję także za Waszą obecność, komentarze i wsparcie. A wiecie, że jak już dopisałam tego posta do końca, to i szał mi troszkę się zmniejszył, bo w sumie coś tam udało się zrobić :-)

Pozdrawiam serdecznie

Justyna

44 komentarze:

  1. Jedna, ale jest! Podziwiam za upór i podziwiam efekty :) Za mną też ten transfer chodzi, ale musi mnie chyba przydusić, żebym ruszyła :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż po trudach i mozolnej pracy puszka wyszła bardzo ładnie. Spękania delikatne i fajnie ułożone, a te motyle świecące noca to już rewelacja. Skrzyneczka z transferem doskonała, nieprzeładowana różnościami. Świetny efekt i dobrze, że jesteś z prac zadowolona, bo jest z czego. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to przygodowe te puszki były. Ta jedna co pokazujesz jest świetna- w scenerii nocnej wręcz oszałamiająca :)
    A pudełko śliczne, marudasz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Nazwijmy, że zdobyłam doświadczenie :-)

      Usuń
  4. obie prace sa śliczne :0 każda inna :) lampionik slicznie prezentuje sie i w wersji dziennej i nocnej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. teraz już wszystkie wiemy jak zrobić takie lampiony:D
    jest jeden, ale świetny i robi wrażenie :)
    co do skrzynki to posiedź i napatrz sie na nią dokładnie, bo marudzisz- wyszła świetnie :)
    pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lampion bardzo mi się podoba. Pudełko też jest świetne. Pamiętam jak kilka lat temu decoupage'owałam małą skrzyneczkę i zupełnie mi się nie podobała. Wstydziłam się nawet pokazać ją na blogu. Stała więc sobie w ukryciu, a ostatnio stwierdziłam, że nawet mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo przygód z jednym lampionem :) Ale cel osiągnięty :) I świeci :)
    Pudełko jest bardzo fajne,nie ma się co czepiać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lampion wygląda wspaniale - i w dzień, i w nocy. Czasami tak jest, że nic nie wychodzi, trzeba przeczekać ten czas i tyle... Stempelkowe pudełeczko podoba mi się bardzo - fajny pomysł i wykonanie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. lampion to nie moja bajka, ale pudełeczko jest cudne ;) szkoda że największa i najfajniejsza część transferu jest od spodu :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajne prace. Lampion nocą- mega! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi, hi, no ktoś ten pękający temat wymyślił:))
    Dobrze wiem, że na bardzo gładkiej powierzchni jest ciężko więc uważam, że należy Ci się order za ten lampion. Jest wspaniały!!! Miałam apetyty na takie lampiony, chciałam tylko powiercić dziurki i zostawić gołe ale teraz to już nie wchodzi w grę, będą zdobione, bo wyglądają nieziemsko i w dzień, i w nocy. Pudełeczko też jest super i zupełnie nie wiem, co Ci się w nim nie podoba... Dostałam niedawno takie fajne różowe okulary do patrzenia na świat, chyba Ci pożyczę ;) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne jest to pudełko, podoba mi się i nie wiem czego tu się czepiać :)
    Bardzo fajny pomysł z przerobieniem puszki na lampion (a ja tyle puszek już wyrzuciłam...). W wersji nocnej wygląda bardzo klimatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że pozostałe puszki były takie oporne na upiększanie bo ta jedyna wyszła cudnie! Mogło by być ich więcej:) pudełko też bardzo ładnie się prezentuje:) dobrze, że szał minął:))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Człowiek uczy się na błędach. Więc z tymi puszkami to była nauka i tyle. A ta ostania puszka wyszła śliczna:) Spękanie widać i są super. A pudełeczko bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Puszki to kapitalny materiał na lampiony - Twoje wyszły bardzo przyjemnie dla oka i w wersji dziennej i nocnej :), zwłaszcza nocne, bo są tworzą taki fajny klimacik w letnie wieczory (zwłaszcza jak się ma własny kawałek ogrodu). Pudełko bardzo mi podoba. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo Wam dziękuję za te miłe słowa. Już mi się wszystko podoba i obiecuję nie narzekać, przynajmniej przez jakiś czas. Dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lampion rewelacja, szczególnie nocą:)))) Pudełko też mi sie podoba.
    Justynko chciałabym tak robić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny lampion. Nocne zdjęcie super. Skrzyneczka też mi się podoba.
    Bardzo ładna. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Lampion wyszedł bardzo ładnie :) A w pudełeczku co trzymasz?:> Fajnie wyglądają stempelki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pudełeczku trzymam koraliki i kamienie różne. Przy okazji zrobię zdjęcia i pokażę już zasiedlone :-)

      Usuń
  20. Bardzo mi się podobają lampiony, motylki ślicznie świecą i przyjemnie będzie spędzić w ich blasku niejeden letni wieczór:))
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne prace! Lamipon sliczny i bardzo klimatyczny. Pudełko rewelacja, pieczęcie sa ekstra!

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  22. Och, takie lampioniki chodzą mi od dawna po głowie. Jak na razie tylko "chodzą" brak czasu nie pozwala na zabawę:) Slicznie Ci wyszły i te nocne zdjęcia szczególnie mnie zachwyciły.
    Pudełko też mi się podoba, stemple są super! Miałaś fajny pomysł.
    Miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Justynko Ty szału lepiej nie dostawaj bo lampionik wyszedł genialnie , a już ta wersja nocna mnie całkowici zauroczyła. Nie wiem tylko o co chodzi z tą wodą i zamarażeniem przed wierceniem dziurek ?? Powinnam wiedzieć, czy jestem blondynką??
    Spękania gąbką wyszły świetnie, muszę chyba spróbowac jeszcze coś zrobic .
    A skrzyneczka z transferem i spekaniam to juz 2 w 1 i tez jest odjazdowa. Uważam , że nie masz co narzekać bo super prace Ci wyszły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą wodą to chodzi o to, że jak zaczniesz wiercić w pustej puszce to się pognie, bo jest pusta. A jak nalejesz wody, bądź jak piszą wody z piaskiem i zamrozisz to jest cała równo twarda i się lepiej wierci i nie wygina. Ot cały sekret :-)

      Usuń
  24. Piękny ten lampion! Za dnia skryty wśród kwiatów, za to wieczorem - pełna ekspozycja:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Super ten lampion z puszki :) Szkatułka piękna

    OdpowiedzUsuń
  26. Lampion super wygląda, zwłaszcza po ciemku :D ale przygoda z zamrażalnikiem stawia pod znakiem zapytania jego odporność na zimę, chyba, że farba jest taka wrażliwa tylko jak jest świeża...
    a szkatułka taka "pocztowa", tak mi się kojarzy przez te stemple :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. No muszę powiedzieć, że lampion pierwsza klasa ! Uwielbiam wszelkiego rodzaju lampiony, latarenki itp, a Twój baaardzo mnie zachwycił :) I kolorek idealny.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lampion cudowny, piękne delikatne pęknięcia i śliczny motyl, a nocą wręcz oszałamiający!!! Warte zachodu!!!
    Skrzyneczka jest równie powalająca.
    Podziwiam za upór i pełną orgnizację, bo mi wiecznie czasu brakuje, a głowa pełna pomysłów.
    Pozdrawiam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Powiem tylko tyle każdy kto zaczynał miał pod górę:) a teraz cudeńka tworzy. Z toba będzie tak samo. Lampion juz fajnie wygląda a fanka spękań ja raczej średnia jestem, ale wiadomo dobrze jest posiadać tą wiedze. Skrzynka mi osobiście bardzo się podoba, lubię takie. Trzymam za Ciebie kciuki, a wiadomo praktyka czyni mistrza :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Powiem tylko tyle każdy kto zaczynał miał pod górę:) a teraz cudeńka tworzy. Z toba będzie tak samo. Lampion juz fajnie wygląda a fanka spękań ja raczej średnia jestem, ale wiadomo dobrze jest posiadać tą wiedze. Skrzynka mi osobiście bardzo się podoba, lubię takie. Trzymam za Ciebie kciuki, a wiadomo praktyka czyni mistrza :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny lampionik, pięknie się prezentuje a nocą to wogóle magia;) Pudełeczko też super, przynajmiej spękania widać śliczne bo ja już robię drugie podejscie do spękań na drewnie i nic mi nie wychodzi a na szkle wychodzą- temat rzeka normalnie;)

    OdpowiedzUsuń
  32. lampion wygląda świetnie, fajne spękania i motyki. Skrzyneczka również ładna, ciekawy pomysł :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. A mnie lampionik się podoba. Skrzyneczka super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Zarówno lampion i pudełeczko spodobało mi się :) Właśnie tez przymierzałam się do zrobienia lampionów na balkon na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Skrzynki bym się nie czepiała - całkiem fajna jest.
    Czytając o twoich przejściach z lampionami uderzyło mnie jedno - jak fajnie, że jest ten wątek. Bo to dla mnie bardzo cenne, że ktoś napisze - tak nie róbcie, bo mi się nie udało. I już wiem, żeby nie wkładać pomalowanych puszek do zamrażarki :)
    lampion jest przecudny i bardzo mnie cieszy, że jednak nie zarzuciłaś pomysłu.
    Dziękuję bardzo za podzielenie się wiedzą w taki sposób zdobytą :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeśli chodzi o spękania to mi one zupełnie nie wychodzą i nie mam do nich cierpliwości ;) może to kwestia używanego medium, natomiast puszka rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Lampion wygląda fajnie, zwłaszcza te spękania mnie zaciekawiły, wyszedł z nich ciekawy wzór :).
    Co do pudełka to ogromnie mi się spodobało, ma swój klimat, niby prosty ale robi wrażenie
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  38. wersja nocna robi wrażenie, dopiero widać dlaczego tak walczyłaś o te dziurki :-)
    warto było

    a stemplowana skrzyneczka jest ok, czepiasz się! ;-D

    OdpowiedzUsuń
  39. Justynko, dzięki Twoim zmaganiom my już wiemy w jakiej kolejności zrobić taki lampion:) Śliczny jest!!! Skrzyneczka wyszła super!

    OdpowiedzUsuń