niedziela, 29 grudnia 2013

WYRÓŻNIENIE w SZUFLADOWYM wyzwaniu Gościnnej Projektantki VISELL

WYRÓŻNIENIE w SZUFLADOWYM wyzwaniu Gościnnej Projektantki VISELL
Witam!
Już myślałam, że zakończę posty świąteczne, ale nie, jeszcze nie mogę, bo...... dostałam WYRÓŻNIENIE!!! Sama w to nie wierzyłam, ale zobaczcie. Zgłosiłam się do SZUFLADY na wyzwanie gościnnej projektantki VISELL (grudniowej). Konkurencja była ogromna, wiele przepięknych prac, zwłaszcza prześliczne kartki w technice zupełnie dla mnie obcej, czyli scrapbookingu. Wygrała IWA, ale przyznano jeszcze trzy wyróżnienia, wśród których znalazły się moje choinki. Że dbałość o szczegóły i takie tam. Ja myślę, że może trochę na zachętę. Jednak i tak  bardzo się cieszę i dziękuję :-)
Żeby Was już całkiem zamęczyć, to dodam że choinek zrobionych było więcej niż tych pokazanych, poniżej tylko tak dla przypomnienia:

 

A na koniec odejdę od tematyki świątecznej i napiszę rzecz oczywistą: za oknem mamy wiosnę. U mnie w ogrodzie ciemierniki puszczają pąki. Są to wprawdzie rośliny odporne i przystosowane do warunków zimowych, ale wyglądają naprawdę cudnie:


Ogród wygląda jak na przedwiośniu.
A tu "coś" mi wskoczyło w kadr, "coś" już prawie gotowe, ale jeszcze nie mogę pokazać




piątek, 27 grudnia 2013

Renifer (Gonio) - przepis

Renifer (Gonio) - przepis
Witam!
Obiecywałam, że wpiszę przepis na Renifera klasycznego, czyli Gonia. Mobilizuję się więc i wpisuję.



Częściowo wykorzystałam swoje doświadczenie z poprzedniego renifera Renia, ale dla porządku podam wszystko w komplecie, żeby nie trzeba było ganiać po blogu (taka sama jest głowa + uszy i rogi oraz ogonek)

TUŁÓW:
1. magic ring
2. 6p.
3. 2p w każdym oczku = 12p.
4. (1p, w kolejnym 2p) x 6 = 18p
5. (2p, w kolejnym 2p) x 6 = 24p
6. (3p, w kolejnym 2p) x 6 = 30p
7. (4p, w kolejnym 2p) x 6 = 36p
8. 36
9. (5p, w kolejnym 2p) x 6 = 42
10. (6p, w kolejnym 2p) x 6 = 48
11. (7p, w kolejnym 2p) x 6 = 54
12-18. 54p
19. (8p, w kolejnym 2p) x 6 = 60
20-22. 60p
23. (8p, 2p łączone górą) x 6 = 54
24-28. 54p
29. (7p, 2p łączone górą) x 6 = 48
30-32. 48p
33. (6p, 2p łączone górą) x 6 = 42
34. 42p
35. (5p, 2p łączone górą) x 6 = 36
36. (4p, 2p łączone górą) x 6 = 30
37. (3p, 2p łączone górą) x 6 = 24
38. (2p, 2p łączone górą) x 6 = 18
39. 2p łączone górą do całkowitego zakończenia

ŁAPY (x4)
1. magic ring
2. 6 p.
3. 2p w każdym oczku = 12p
4. (1p, w kolejnym 2p) x 6 = 18p
5. (2p, w kolejnym 2p) x 6 = 24p
6-10. 24p
11. (2p, 2p łączone górą) x 6 = 18
zmiana koloru
12-29 18p

SZYJA:
1. 30 oczek łańcuszka
2-4. 30p
5. (8p, 2p łączone górą) x 3 = 27
6-7. 27p.
8. (7p, 2 p łączone górą) x 3 = 24
9-11. 24p.

GŁOWA:
1. magic ring
2. 6 p.
3. 2p w każdym oczku = 12p
4. (1p, w kolejnym 2p) x 6 = 18p
5. (2p, w kolejnym 2p) x 6 = 24p
6. (3p, w kolejnym 2p) x 6 = 30p
7. (4p, w kolejnym 2p) x 6 =36p
8-12. 36p
zmiana koloru
13-14. 36p
15. (10p, 2p łączone górą) x 3 = 33p
16-18. 33p
19. (9p, 2 p łączone górą) x 3 =30
20-22. 30p
23. (8p, 2p łączone górą) x 3= 27
24-26. 27p
27. 2p, 2p łączone górą na zmianę w całym rzędzie
wypełnienie
resztę oczek kończymy półsłupkami łączonymi górą po dwa

UCHO (robimy dwa)
1. magic ring
2. 6p
3. 2p w każdym oczku = 12
4. (2p, w kolejnym 2p)x 4 = 16
5. (3p, w kolejnym 2p) x 4 = 20
6-8. 2-p
9. (2p, 2p łączone górą) x 4 = 16
10. 16p
tu nie dajemy wypełnienia

ROGI (2x) proponuję wypchać rogi bardzo mocno, wówczas nie będą opadać smętnie :-)
1. magic ring
2. 4p
3. (2p, w kolejnym2p) x 2 = 6
powtarzamy 16 x 6p

ODNÓŻKI ROGÓW (potrzebujemy 4)
1. magic ring
2. 4p.
powtarzamy 6 x 4p

OGONEK
1. magic ring
2. 6p
3. 2p w każdym = 12p
4-8 12p

Teraz pozostało zszyć, ja najpierw przyszyłam nogi do tułowia, potem szyję (trzeba wypchać), potem głowa. W tym momencie zaczęłam się martwić bo Gonio przypominał konia, ale sobie tłumaczyłam, że renifer przypomina konia. Po doszyciu uszu i rogów już był renifer. Potem oczy, wyszyć buzię, zresztą to już dowolnie.



Efekt końcowy już widzieliście :-)


mnie się nadal podoba (znaczy ten efekt)
No to kończę, teraz będę pracować nad żyrafą, zamówiła sobie koleżanka dla siostrzeńca. Zobaczymy co mi wyjdzie :-)

czwartek, 26 grudnia 2013

Wyzwanie Art-Piaskownicy podsumowanie świątecznych dekoracji

Wyzwanie Art-Piaskownicy podsumowanie świątecznych dekoracji
Witam Świątecznie!
Jak ja lubię ten czas, trzoda nakarmiona i na pytanie może coś zjecie odpowiada: NIE !!!! kiedy zwykle jest inaczej, czyli "jest coś do jedzenia?!" Był też czas na wspólne rozmowy na każdy temat i jest też trochę czasu dla siebie. Z przyjemnością nadrabiam więc przeglądanie Waszych blogów, trochę poszerzam swoje umiejętności obróbki zdjęć itp
Znalazlam bardzo przyjemne wyzwanie na Art-Piaskownicy, które bardzo dobrze wpisuje się w mój dzisiejszy nastrój, czyli dekoracje świąteczne na podsumowanie. Oczywiście duża część planów nie została zrealizowana, np nie zrobiłam ani jednej śnieżynki na szydełku, były też plany na szydełkowe ciasteczka imbirowe na choinkę, nadal w garażu leżą wióry osikowe, z których miały być piękne aniołki, nie powstał mikołaj metodą karczochową itd.
Jednak nie jest tak źle, przecież powstało wiele ozdób, czyli moje ulubione renifery (nawet trzy KLIK, KLIK, KLIK), choinki szydełkowe KLIK, KLIKchoinki z papierowej wikliny  KLIK w ilości znacznie przekraczającej założenia (trochę zostałam postawiona przed faktem dokonanym przez mojego Synusia), choinka sprężynowa z recyklingowymi ozdobami KLIK (ten pomysł na pewno wykorzystam przy kwiatkach wielkanocnych), szyszkowe Mikołaje KLIK, a i oczywiście ozdoby zewnętrzne, czyli mój Mikołaj z papierowej wikliny KLIK (w tym momencie wypinam dumnie pierś) i renifer KLIK, wieniec na drzwi KLIK.
Dziś więc przedstawię jak to wszystko udało się skomponować w całość plus oczywiście typowe ozdoby, czyli bombki, choinka i inne świecidełka.
Na początek choinka w tonacji czerwono-złotej,


do tego czerwone bombki zwieszające się z antresoli (jak co roku), na antresoli też choineczka w złoto-czerwonych przybraniach i oczywiście jemioła,


w salonie wiszą także kalendarze adwentowe - już puste, na stole jest choineczka z papierowej wikliny (ostatnia, resztę porozdawałam) i małe stroiki


 
na półce znalazły miejsce renifery i choinka-szydełkowa, jednak Synek nie wziął tego klasycznego, i dobrze


po drugiej stronie choinka na sprężynie


na żaluzjach są jeszcze nieduże czerwone choineczki i w różnych miejscach spinacze mikołajowe

 

w kuchni są suszone pomarańczea, w pokoju Syna ostatni szyszkowy Mikołaj, bo resztę oddałam Mamie:


Nie myślcie, że to koniec, przecież jeszcze na zewnątrz, ale już krótko żeby nie zamęczać:
na oknie Mikołaj z Rudolfem, tylko nie wiadomo dlaczego to Mikołaj ciągnie renifera i choineczka ze światełkami:

 

a na koniec wieniec na drzwi


Uff, narobiło się tego, ale przecież właśnie o ten "fan" chodzi :-) mam nadzieję, że nie ma zbytniego mirsz-marszu, ale co tam... w końcu mam trochę przestrzeni to mogę sobie zabudowywać.
Teraz już tylko ponownie pozdrawiam Świątecznie i do zobaczenia.
P.S.
Wiem, wiem obiecałam  jeszcze przepis na renifera klasycznego, postaram się więc przez te najbliższe wolne dni go wpisać :-)

środa, 25 grudnia 2013

WSZYSTKIEGO ŚWIĄTECZNEGO

WSZYSTKIEGO ŚWIĄTECZNEGO
Wszystkim zaglądającym do mnie, wszystkim których znam i o których obecności wiem tylko ze statystyk, życzę wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, chociaż tych najważniejszych, wsparcia bliskich, dużo zdrowia, szczęścia i radości :-)

i oczywiście wspaniałych pomysłów i jeszcze lepszych realizacji (tych pomysłów) w Nowym Roku
Merry Christmas and Happy New Year 2014

środa, 18 grudnia 2013

Renifer, tym razem klasyczny

Renifer, tym razem klasyczny
Witam!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających, szczególnie tych pozostawiających komentarze. Zwłaszcza że są to bardzo miłe komentarze.
Ale do rzeczy...
Od jakiegoś czasu zapowiadałam, że mój Synuś (takie małe 190 cm) zamówił sobie renifera na szydełku, ale takiego stojącego klasycznego, a nie takiego "człowiekowatego" jak tu i tu. Cóż było robić, trzeba było zakasać rękawy i szydełko. Częściowo wykorzystałam przepis z mojego Reniego, ale częściowo musiałam pokombiować i uważam (nieskromnie), że wyszło super :-) Najchętniej bym go zostawiła w domu, ale słowo się rzekło :-(
Dość gadania, oto ON......




Nazywa się Gonio, od biegania i gonienia hi! hi!
Oczywiście już pobiegał po całym domu, grzecznie stanął przy lampce


wskoczył na schody koło choinki


i na biurko koło drugiej choinki



zaprzyjaźnił się z Reniem, choć początki nie były łatwe





Chłopaki nawet pokopali piłkę, a nawet piłki (też włóczkowe):



Na koniec już na spokojnie zapozowali do kilku zdjęć:




To koniec sesji, jestem naprawdę zadowolona z efektu.
Oczywiście mam zapisany przepis, raczej nabazgrany na kartce, ale da się odczytać, jak będzie zapotrzebowanie to w wolnej chwili (kiedy to będzie) opublikuję. Piszcie więc :-)
Na dziś tyle, bo jeszcze mnóstwo roboty. Tym razem mój młodszy Synuś (też takie nieduże 193 cm) zadeklarował się, że na szkolną Wigilię przyniesie dekoracje. I zażyczył sobie jedną dużą (50 cm) i dwie małe (30 cm) choinki. A ja zero rurek, bo już swój plan wyrobiłam, więc w przerwach pomiędzy sprzątaniem w stresie dorabiam te rurki i choinki. Ale za to będzie jeden post więcej.
To do pracy i do zobaczenia :-)

niedziela, 15 grudnia 2013

Choinki - prezenty

Choinki - prezenty
Witam!
Boże Narodzenie coraz bliżej, wiele osób nerwowo robi zakupy, a ja postanowiła obdarować swoich przyjaciół własnoręcznie wykonanymi choinkami. Nic nadzwyczajnego choinki z papierowej wikliny, zakręcone splotem spiralnym, polakierowane i ozdobione rafią, łańcuchem z drobnych kuleczek oraz wycinankami ze skórek pomarańczowych. Pewnie zdjęcia tego nie oddadzą, ale mnie się bardzo podobają. Oto one:


A teraz od początku, najpierw jeszcze surowe, znaczy się tylko pomalowane:


 Potem na początek zielona, tutaj trochę zawaliłam bo po pomalowaniu na zielono chciałam jeszcze utrwalić lakierem bezbarwnym w spray'u, ale był matowy i zaburzył mi efekt, ale po przybraniu wygląda tak:


Kolejna to czerwono-brązowa, jako dodatek do tygodnika była gazetka promocyjna i miała takie brzegi góra-dół, idealna do skręcania rurek. Wyszły z niej prawie dwie, tylko w drugiej już niższej na samym czubku musiałam trochę poszachrować, ale nie bardzo widać.
Pierwsza jest na srebrno:


A druga bardziej etnicznie/folkowo z ozdobami ze słomy:



I jeszcze dwie typowo gazeciane, też każda troszkę inna. Jedna ozdobiona łańcuchami z małych karalików i cekinami,


a druga z ozdobami ze skórek pomarańczowych i rafii


Mnie się podobają. Jeszcze mam plan zrobić większą dla Mamy i Taty oraz dla siebie do pracy, żeby też by nastrój świąteczny. A i mam jeszcze skończyć renifera stojącego dla Synusia. Oj sporo tej pracy zostało, ale i tak to lubię.

Zgłaszam moje choinki do Szuflady na Wyzwanie Gościnnej Projektantki

Pozdrawiam więc i do zobaczenia :-)