niedziela, 29 grudnia 2019

Świąteczno-poświąteczno-noworoczny misz-masz :-)

Świąteczno-poświąteczno-noworoczny misz-masz :-)
Czyli będzie duuuużo różności :-) bo chciałam Wam dzisiaj pokazać trochę "wytworów" rąk, nie tylko moich, związanych ze świętami. Nagromadziło się ozdób, kartek itd.
Zaczynamy oczywiście od frywolitki :-)
W czasie mojej ostatniej samolotowej podróży powstał wianek według pięknego wzoru od Renulka LINK. Użyłam delikatnie cieniowanych zielonych nici i uważam, że bardzo dobrze sprawdziły się w tym wzorze. Frywolitka trafiła w ramkę i została prezentem, takim rodzajem kartki :-) Myślę, że to może być ciekawa alternatywa dla niezobowiązującego upominku świątecznego (z tyłu nakleiłam życzenia i oczywiście datę :-)



Dodatkowo, pokazywaną już wcześniej śnieżynkę, także z Renulkowego zestawu,  oprawiłam w ramkę i zostało karto-upominkiem :-)


a sopelek trafił na bombkę :-)


Ale nie martwicie się kartki też zrobiłam. Pomimo, że miałam trochę nagromadzonych przez cały rok, to okazało się to zdecydowanie za mało i jeszcze dorobiłam.
Zacznę może od pokazania tych pachnących cynamonem i cytrusami:



Cytrusy takie trochę udawane, bo quillingowe, ale ..... są:



Teraz zapraszam na choinkową odsłonę, ale raczej taką C&S




kolejną z reniferkami pokazałam przy składaniu życzeń. Kartek było więcej, bo powstawały także klony tych pokazywanych tutaj :-) w sumie wysłałam 36 kartek, ależ ja prawadzę bogate życie towarzyskie :-) :-) :-)

Dodatkowo postanowiłam, że mi smutno jak kartki które od Was dostaję leżą w pudełku i tylko czasem tam zaglądam i postanowiłam, że spróbuję im dać drugie życie. Na początek padło na kartkę, którą w zeszłym roku dostałam od Marysi. Był na niej cudnie wyhaftowany krzyżykami Mikołaj. Został więc delikatnie oderwany i oprawiony w ramkę i cieszy również w to BN.


Wszystkie kartki które dostaję ustawiam zawsze na półkach i towarzyszą nam całe Święta :-)
W tym roku mam nową dostawę pięknych kartek, więc pewnie znowu coś wykorzystam. Mam nadzieję, że autorki nie mają nic przeciwko :-)
A dostałam ich całkiem sporą kupkę. Muszę także przyznać, że usługi Poczty się w moim rejonie poprawiły, bo mam nową i nawet widuję czasami listonosza :-)
A kartki dostałam od: Eli, Ani, Oli, Tereski, Justynki, Ani z Sowiarni, Doroty, Danusi, Reni, Hani i Marysi :-)


Bardzo Wam dziękuję za prześliczne kartki, za życzenia i oczywiście za pamięć :-) Niech się spełniają te przez Was przysłane :-)  i wszystkie inne które otrzymałam różnymi "kanałami"

A na koniec jeszcze jedna przesyłka z upominkiem od Malgorzaty z bloga The Primitive Moon za udział w jesiennej zabawie. Bardzo mi się taki układ podoba, bo to jakbym dwa razy wygrała. Po pierwsze, bo mam ładny wyszyty obrazek link, a jeszcze dostałam za to cudne etui na nożyczki i inne  upominki:


Teraz jak patrzę na zdjęcie, to widzę, że zabrakło na nim jeszcze ślicznych śnieżynkowych kolczyków, ale już jest za ciemno żeby zdjęcie dorabiać, proszę więc o wybaczenie i jeszcze raz bardzo dziękuję za śliczne upominki :-)

Uff, to powoli uporałam się ze Starym Rokiem, pzrynajmniej rękodzielniczo i mogę ze spokojem wkroczyć w Nowy.

Chciałabym Wam więc życzyć, aby w Nowym 2020 roku dopisywało Wam Zdrowie, ale i wena i żeby ręce sprawnie wykonywały to co się Wam zamarzy i szczęścia i uśmiechu i wielu radości wszelakiej :-) :-) :-)


pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia w 2020 r.

Justyna

wtorek, 24 grudnia 2019

Wesołych Świąt :-)

Wesołych Świąt :-)

W tym szczególnym dniu


Świąt pełnych radości, ciepła 

i niepowtarzalnej atmosfery

oraz

samych słodkich i aromatycznych dni w Nowym 2020 roku 

ode mnie, dla Was :-)



niedziela, 22 grudnia 2019

Robiłam porządki :-)

Robiłam porządki :-)
Robiłam porządki, takie tam zwykłe przedświąteczne i w sumie to nie byłoby o czym posta pisać, gdyby nie ONE. Stały tam w kącie, zapomniane i musiałam, no nie wytrzymałam. Musiałam dać im nowe życie, zwłaszcza że to od nich zaczęło się moje blogowe istnienie :-) O czym mowa? Oczywiście o papierowej wiklinie. Dla osób zaglądających do mnie od niedawna, może to być zaskoczenie, ale to prawda. Zostało mi z dawnej fascynacji trochę rurek i przecież nie wyrzucę, więc stały. A teraz postanowiłam "coś" z nich zrobić i zainspirowana pracami znalezionymi na blogu re…obsessions, wsparta podpowiedzią (link) innej Fachury od wikliny, a mianowicie Oli zrobiłam choinki  :-)
Zrobienie gałązek poszło mi bardzo szybko, ale już do złożenia w całość, podchodziłam jak do jeża, ale się udało i mam. Jako pierwsza powstała zielona, z naturalnymi ozdobami ze skórki pomarańczy :-)


Kilka błędów w niej popełniłam, ale to w końcu rękodzieło. Dodatkowo tak się Synowi spodobała, że zaanektował do swojego pokoju, chociaż ściągnął tę zieloną osłonę butelki, ale ja nie będę tutaj reklamy, zwłaszcza alkoholu uskuteczniać :-)


Druga miała być naturalna gazetowa, bo skończyła się zielona farba ;-) ale nie wyglądało to dobrze, a była jeszcze biała farba, więc jest śnieżna lub śniegowa choinka :-)


A że śniegu nie ma, to ja mam taki, może trochę "rękodzielniczy" ale mam :-)


Biała choinka stoi przy wejściu do domu:


a zielona, jest wewnątrz, jak wcześniej napisałam w pokoju u Syna, chociaż miała być w kuchni, ale niech się chłopak i Matka zresztą też, cieszy :-)


Myślę, że nie będzie wielkiego powrotu do papierowej wikliny, ale przynajmniej część rurek wykorzystałam co mnie bardzo cieszy.

Nie będę Was dzisiaj zanudzać gadaniem, bo czas przedświąteczny, ale spróbuję jeszcze zgłosić moją ośnieżoną choinkę do grudniowego wyzwania w Szufladzie pt. "Pada śnieg" link


Mam nadzieję, że team Szuflady zaliczy mi moje "lekkie" podejście do tematu :-)

Jak patrzę na ten post, to sama się sobie dziwię, że sięgnęłam po wiklinę, ale … Tak, czy owak powstały całkiem sympatyczne choinki :-)

Na tym kończę, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie :-)
a teraz mówię już do zobaczenia

Justyna

czwartek, 19 grudnia 2019

Mikołajkowe prezenty :-)

Mikołajkowe prezenty :-)
Któż nie lubi dostawać prezentów, wszyscy lubią i od tego jest Mikołaj, żeby je przynosić :-) Wiem, że trzeba być grzecznym itd, ale jak się ma wokół wiele "grzecznych" dużych dzieci to i prezentów musi być dużo :-) I wiecie, ja tak mam. Pracuję we wspaniałym zespole i poczytuję sobie to za zaszczyt, a ponieważ grono jest damskie i lubiące biżuterię, także moją, to postanowiłam zrobić drobne prezenty. Padło na wzór w którym jest sporo koralików i niezbyt dużo frywolitki, ale wydaje mi się, że jest dość efektowny. Prezenty rozdane, więc czas pokazać.
Szanowni Państwo, zapraszam, oto garść koronki :-)


Dość sporo tego wyszło, ale potrzebowałam pięć na prezenty i dla siebie też coś musiałam zrobić, bo przecież też byłam grzeczna. Poza tym wciągnęłam się w wypróbowywanie różnych wersji kolorystycznych :-)
To chyba czas pokazać bardziej dokładnie, zdjęć będzie sporo, ale serdecznie zapraszam.
Jako pierwsza powstała melanżowa, trochę jeszcze jest w niej błędów, zwłaszcza w zakończeniach, ale jest moja :-)


Następnie powstała bransoletka z połączenia pięknej morskiej koronki z błękitno-brązowymi koralikami, nie wiem co to za kamyki, ale w tej oprawie są bardzo efektowne :-)



kolejna także w błękitach, takich jasno-kryształowych


i jeszcze jedna, totalnie morska :-)



Uff, to niebieskości mamy za sobą, czas więc na połączenie fioletu z zielenią - moje :-)



następnie klasyka, czyli czerń z dodatkiem hematytów:


i połączenie grafitu z brudnym różem - uważam, że tworzą zgrany duet :-)



ten grafit, to moja ulubiona nitka (606 Lizbeth), która fajnie się zmienia w zależności od oświetlenia i towarzystwa :-)
A na koniec, także dla mnie, usupłałam połączenie błękitu z intensywną czerwienią i teraz mam ulubioną bransoletkę :-)



Uff, trochę tego powstało, ale najważniejsze że obdarowane zadowolone, bransoletki są noszone, więc i ja bardzo, ale to bardzo się cieszę. Tym bardziej, że tak się zorganizowałam, że w tym zabieganym, przedświątecznym czasie znalazłam chwile na "zabawę" z czółenkami.
Chyba trudniej było mi znaleźć czas na napisanie posta :-) :-) :-)
Tak czy owak, sporo koronek powstało, a ponieważ w Towarzystwie Dobrej Zabawy, ogłoszono wyzwanie pt. "Koronka" link, to nie mogę nie zgłosić tam moich skromnych biżutek :-)

Na tym dzisiaj kończę, bo Święta się same nie przygotują, ale jeszcze do Was wrócę, mam nadzieję przed Wigilią :-) Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądacie, że zostawiacie miłe słowa - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)

A teraz pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i  mówię do zobaczenia

Justyna


sobota, 14 grudnia 2019

Pada śnieg, pada śnieg ...

Pada śnieg, pada śnieg ...
Pada śnieg, pada śnieg, czyli, marzeń część dalsza :-) 
Poprzednio zastanawiałam się, czy stare śląskie przysłowie się spełni, pamiętacie: jak Barbara po wodzie itd …. Wszystkie znaki na niebie i ziemi, głównie myślę o ociepleniu klimatu :-( niestety wskazują, że nie będą białe, więc postanowiłam trochę "poczarować" i zrobiłam kartki świąteczne wykorzystując motyw zimy i padającego śniegu. Tak sobie myślę, że już chyba nie bardzo mi przeszkadza, że Święta są zielone :-) 
Ale, ale miało być o saniach i śniegu. Miało i będzie, bo w ramach ostatniego odcinka zabawy u XGalaktyki wyszyłam uroczy świąteczny motyw, wg wzoru Alioli link. Haft został przybrany w gwiazdki, śnieżynki i takie tam, a efekt oceńcie sami :-)



Uwielbiam takie nieoczywiste hafty, a Aliolka ma ich całkiem sporo, więc zapewne nie raz jeszcze zagości na moim blogu. Jako dodatek znajdziemy świecące, cekinowe gwiazdki, ale także perełki. Zależało mi na tym, aby kartka pasowała także do kartkowej zabawy, którą prowadzi Ania :-) 



Śniegu brak, ale za to gałązek choinkowych w ogródku nie, więc zdjęcia świerkami przybrane :-)
 
Pozostając w zimowym klimacie, mam jeszcze jedną kartkę do pokazania, gdzie prym wiedzie cudnie ośnieżona chata. Także i tutaj się świeci i błyszczy :-) jak zaleciła Ania.



Kartka prosta, ale chyba swój urok ma. 
Jak powiedziałam na początku owieczkę zgłaszam na zabawę u Kasi link:


A obie kartki do Ani link



Bardzo Wam dziękuję za cały rok prowadzenia zabawy. To dzięki Wam się mobilizowałam. BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ :-) i bardzo proszę o kontynuację  w 2020 :-)

Na koniec jeszcze bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny, miłe słowa pod poprzednimi postami, wspieracie mnie nieustannie, za co bardzo, bardzo dziękuję :-)
Teraz już kończę i  mówię do zobaczenia

Justyna

niedziela, 8 grudnia 2019

Świąteczno-pogodowe dywagacje :-)

Świąteczno-pogodowe dywagacje :-)
Dzień dobry :-)
Jak co roku przed świętami z różnych stron słychać pytanie: "czy będą białe Święta?" I jak co roku szukamy różnych oznak, tudzież przepowiedni, że będą i że właśnie w te kilka dni biały puch spowije nasze domy. Te przewidywania, połączone z  oczekiwaniem na święta zaczynam już od 4 grudnia, czyli popularnej Barbórki (jako osoba urodzona na Śląsku pamiętam te huczne obchody), bo przecież "jak Barbara po wodzie, to Święta po lodzie". W tym roku Barbórka przemknęła mi szybko, podobnie jak Mikołajki, chociaż chyba byłam grzeczna, bo i prezenty się pojawiły :-) Wracając jednak do wody i lodu to chciałam Wam dzisiaj pokazać takie właśnie połączenie, czyli prace zarówno w jednym, jak i drugim klimacie :-)
Zaczynamy od wody, a jak grudniem woda i to błoto się znajdzie. Ciekawa jestem, czy już się domyślacie, że chcę Wam pokazać skończone flamingi z SALu u Ani LINK. Zmobilizowałam się i skończyłam :-)


Haft, jeszcze wymaga oprawy, ale wszystkie krzyżyki już postawione :-) Uważam, że wzór jest piękny. A to wspomniane błoto, na zbliżeniu poniżej :-)


Czyli część wodną mamy zaliczoną, mam nadzieję Aniu, więc dumna i blada wstawiam baner


Bardzo dziękuję Aniu, za zorganizowanie SALu, dziękuję także firmie Coricamo za udostępnienie wzoru :-) Nie ukrywam, że czekam na kolejne propozycje, bo mi się spodobało to wspólne stawianie krzyżyków :-)

Teraz już gładko przechodzimy do części zimowej. Coś tam zaczęłam frywolnego dłubać, trochę zrobiłam w samolotach. Planów mam bardzo dużo, ale zapewne życie zweryfikuje. Zakupiłam piękny zestaw świąteczny od Renulka i testuję wzory, a zapewniam Was są cudne LINK.  To bardzo proszę zaczynamy od uroczej śnieżynki :-)



i jeszcze mały sopelek :-)



Zrobiłam je z nitki w delikatnym błękitnym kolorze, bo przecież nie zawsze musi być śnieżno-biało :-) A tak prezentują się na choince :-)



Nie jest to jeszcze drzewko świąteczne, ale choinka "jak żywa". Kolejne części zestawu Renulkowego mam nadzieję uda się przetestować, ale na dzisiaj to już tyle. Żegnam Was w piękną, ciepłą, grudniową niedzielę.
Mam nadzieję, że razem uda się przywołać "białe Święta" a w sumie to najważniejsze żeby były szczęśliwe :-)

pozdrawiam serdecznie Wszystkich zaglądających
do zobaczenia

Justyna