piątek, 30 listopada 2018

Na ostatnią chwilę :)

Na ostatnią chwilę :)
Witam
Dzisiaj będzie frywolitka na ostatnią chwilę, ale jeszcze w terminie :-) Sama zadałam temat świątecznych fałszywych kółeczek LINK, to wypadałoby coś pokazać. Szczerze muszę przyznać, że listopad gdzieś mi uciekł, więc zrobiłam tylko dwie gwiazdki, chociaż plany były zdecydowanie większe. Cóż, tak czy owak gwiazdki wg pięknego wzoru Iwonki Zajdel. Pierwsza to ta pokazywana w inspiracjach, zrobiłam z józefinkami, jak w oryginale i bardzo mi się ten drobny element podoba:





Wyszło dosyć spora bo ma 11 cm średnicy, ale chcę powoli wykorzystywać kordonek, który dostałam, a jest to chyba Maxi, więc dość gruby. Fałszywe kółeczka się udały, józefinki też, więc jestem zadowolona. A wzór bardzo urokliwy, więc pewnie będę chciała go powtórzyć.

Druga gwiazdka to też wzór Iwonki, nazwany "dla Irenki" :-) Zrobiona z Aidy 20, więc znacznie mniejsza (7,5 cm):



Gwiazdki urocze, jeszcze nie wiem jak je wykorzystam, ale o to akurat boję się najmniej :-)



Dzisiaj mało słów, ale za to trochę więcej zdjęć.
Gwiazdki dołączam do naszej frywolnej zabawy:

 LINK

A teraz, pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających, dziękuję za miłe słowa pod poprzednimi postami - DZIĘKUJĘ BARDZO

do zobaczenia

Justyna

wtorek, 27 listopada 2018

Nagła zmiana planów :-)

Nagła zmiana planów :-)
Witajcie :-)
Czasem tak jest, że pomimo wcześniejszego planowania, "coś" przyjdzie nagle i trzeba ustalenia zmienić. Mam zrobione kartki na zabawę u Ani, nawet zdjęcia już są, pozostawało na spokojnie usiąść i kilka słów sklecić, ale …. jak pisałam w poprzednim poście, przyjechały (szczerze zapraszane), zakręciły, zamąciły w głowie, cudowności naprzywoziły i musiałam, no po prostu musiałam zrobić nowe kartki. Tak mi jakoś te papierki same się układały i łączyły, czy to z quillingiem, czy to z haftem. A z każdym elementem inne refleksje się pojawiały, więc już przejdę do prezentacji. W tym miesiącu mamy BINGO i z niego wybieramy, a ja dodatkowo dość swobodnie temat potraktowałam.
Na początek: biały - zielony - gałązka świerkowa. Haftowała Ania, quillingowała Eliza, a teraz jest tak:



nie widzicie gałązki świerkowej?przecież tuż przy gwieździe jest :-)

To może jeszcze raz: biały - zielony - gałązka świerkowa



Piękna, drukowana kalka od Elizy, gwiazda także wiadomo od kogo i napis od Ani. A zwróciliście uwagę, że na kalce są jeszcze narysowane gwiazdki. Mam jeszcze jedną tego typu kalkę, ale na razie trzymam na inne pomysły.

To może teraz najbardziej karkołomne bingo: biały - shabby chic - gałązka świerkowa. Dodam tylko, że tą gałązkę należy tak potraktować troszkę w przenośni lub z wyobraźnią :-)



To jak, jest shabby? a jest ten świerk? ja tam go widzę w tych krzaczkach na zewnętrzu gwiazdki :-)

To jak nam tak dobrze idzie, to może jeszcze powtórka: biały - shabby chic - gałązka świerkowa:



Muszę się przyznać, że jestem bardzo z tych gwiazdkowych kartek zadowolona, bo są takie nieoczywiste, a quillingowe śnieżynki fajnie się wpisały w te serwetkowe podkładki, które zresztą potraktowałam jak witraże podklejając je częściowo bibułą.

Na koniec jeszcze uroczy haft, mojej roboty :-) który spełnia z binga: biały - cytat, sentencja - gałązka świerkowa.



zależało mi na uzyskaniu efektu zimy, śniegu i zawieruchy, a czy się udało, to oceńcie proszę sami :-) chociaż mam wrażenie, że kartka taka trochę nie moja.

Mam nadzieję, graniczącą z pewnością, że Ania mi zaliczy kolejny miesiąc zabawy:



na tym kończę, tylko jeszcze kolaż dorzucam


a teraz ściskam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie

pozdrawiam i do zobaczenia

Justyna

poniedziałek, 26 listopada 2018

Dawno, dawno temu ...

Dawno, dawno temu ...
Witajcie :-)
Dawno, dawno temu, bo 16 października 2013 roku, Ilonka Szczęsna napisała pierwszy komentarz na moim blogu: "Fajnie,że zdecydowałaś się założyć bloga, bo dzięki temu możesz poznać świetnych ludzi z taką samą pasją;)" i to były prorocze słowa, chociaż wówczas jeszcze tego nie wiedziałam.
Pisałam o tym już kilka razy, ale nadal jestem zauroczona faktem, że osoby poznane wirtualnie mogą być mi tak bliskie. Nie piszę o tym dzisiaj bez przyczyny, bo chciałam Wam uprzejmie donieść, albo po prostu się pochwalić, że w weekend 23-25 listopada 2018 roku odbyło się spotkanie wspaniałych blogowiczek, a mianowicie (kolejność przypadkowa): ANI, ELI, MARYSI, OLI, DOROTY i mnie, w mieście stołecznym Warszawie, w peryferyjnej, ale pięknej dzielnicy :-)
Miało być nas więcej, ale życie nie pozwoliło, jednak nic straconego. Te trzy dni upłynęły nam na przemiłych rozmowach, wspólnym tworzeniu, dzieleniu się swoimi zainteresowaniami i było to zdecydowanie za krótko :-) Odwiedziłyśmy także scrapbookingowy event, gdzie upłynniłyśmy trochę kasy. Działo się, oj działo się, atmosfera była szampańska, lekko tylko podlewana smakowitymi naleweczkami, a niektóre były przez wiele lat trzymane na specjalne okazje :-) Dziękuję Wam Dziewczyny za ten wspaniały czas :-))))))) i za tę masę prezentów. Na zdjęciu próba zmieszczenia "wszystkiego" co zostało rzucone na stół w kadrze, a nie ma tutaj różnych "naturalnych" produktów, które potem degustowałyśmy :-)


Ale, ale trzeba pokazać, co robiłyśmy :-) Zamówienie było na warsztaty frywolitki, bo to piękna technika, aczkolwiek nieprosta. Przygotowałam się więc, a Dziewczyny dostały po zestawie startowym, czyli kordonek, czółenko (bo w żadne igły nie będziemy się bawić) i śnieżynkę na wzór (projekt A. Przeniosło):


Zestawów było sześć, a każda śnieżynka troszkę inna, bo miała inaczej wrabiane koraliki lub były bez:



A jak wyglądały nauki?






Oczywiście nie wszystko zostało uwiecznione, bo w ferworze walki trudno było o zdjęciach myśleć.
A fachowcy frywolni, zrobili także nowe prezenty, ściśle pod zamówienia i na wymiar :-)


Nie mogło także zabraknąć quillingu, bo mając taką mistrzynię jak Eliza to musiałyśmy spróbować, a Ela jest takim fascynatem, że każdego nauczy i wszystko chętnie pokaże:



A efekty są wówczas takie:


Był jeszcze haft, bo Ania i Marysia, nasze Igiełki, także chętnie nieba każdemu przychylały:


a mój to ten śmieszny Mikołajek:


Już mam na niego plan :-) 
Na pewno o czymś zapomniałam w swojej relacji, ale Dziewczyny będą na pewno swoje dorzucać. 

Ale, ale, to jeszcze nie koniec bo chciałam jeszcze z bliska pokazać Wam prezenty jakie dostałam, bo są one wyjątkowej urody. Sama nie wiem od czego zacząć, więc może zacznę od swojego bloga, czyli:



moje logo w wydaniu pergamano. Jak dla mnie mistrzostwo świata, chociaż Ela widzi tutaj błędy, ale to znana perfekcjonistka jest. Teraz to piękne logo jest moje i nikomu go nie oddam. Dostanie jeszcze jakąś piękną ramkę, ale to muszę poszukać czegoś godnego. 
Dostałam, także przepiękny quillingowy obraz. Muszę się Wam przyznać, że to było moje marzenie od dawna, a teraz się spełniło, aż sama nie mogę w to uwierzyć :-)))))




Zdjęcia nie oddają tej delikatności, misterności - dziękuję Elu, bardzo, bardzo :-)
A dodatkowo jeszcze "tak dla pokazania możliwości" takie quillingowe "drobiazgi"


i troszeczkę pasków, "żebyście Dziewczynki mogły poćwiczyć"


Kiedy my to Dorotko przerobimy? chyba będziemy musiały po prostu się częściej umawiać na "kręcenie" :-)

Weszłam także w posiadanie pięknego pomarańczowego niezbędnika łazienkowego, bo "wywiad" uprzejmie doniósł o wiodącej kolorystyce w tym pomieszczeniu (ale to tylko świadczy, że Niektórzy czytają tekst, a nie tylko oglądają obrazki) - cudny haft od Marysi:



Ale także piękne śnieżynki od Oli, w tym jej "sztandarowy" number 1 szydełkowy:


oraz mnóstwo przydasi od Ani i innych dziewczyn:


Wyszło "starsznie"długo, ale to nie moja wina :-)
Już na sam koniec napiszę tak: dziękuję Wam bardzo, bardzo, że przyjechałyście, że byłyśmy razem, za każdą minutę i sekundę tego spotkania. Nadal mam w głowie ten ruch, to twórcze zamieszanie i tę niesamowitą atmosferę, którą stworzyłyście. Dziękuję Wam bardzo, bardzo :-) Już za Wami tęsknię, ale na otarcie łez zdradzę, że szykuje się NOWE i znowu się będzie działo. 
A teraz naładowana pozytywną energią, muszę wrócić do obowiązków, ale uśmiech nie schodzi z mojej twarzy :-))))))

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia wkrótce, bo muszę jeszcze pokazać prace na listopadowe zabawy

ściskam mocno wszystkich zaglądających

Justyna