Boże Narodzenie coraz bliżej, wiele osób nerwowo robi zakupy, a ja postanowiła obdarować swoich przyjaciół własnoręcznie wykonanymi choinkami. Nic nadzwyczajnego choinki z papierowej wikliny, zakręcone splotem spiralnym, polakierowane i ozdobione rafią, łańcuchem z drobnych kuleczek oraz wycinankami ze skórek pomarańczowych. Pewnie zdjęcia tego nie oddadzą, ale mnie się bardzo podobają. Oto one:
A teraz od początku, najpierw jeszcze surowe, znaczy się tylko pomalowane:
Potem na początek zielona, tutaj trochę zawaliłam bo po pomalowaniu na zielono chciałam jeszcze utrwalić lakierem bezbarwnym w spray'u, ale był matowy i zaburzył mi efekt, ale po przybraniu wygląda tak:
Kolejna to czerwono-brązowa, jako dodatek do tygodnika była gazetka promocyjna i miała takie brzegi góra-dół, idealna do skręcania rurek. Wyszły z niej prawie dwie, tylko w drugiej już niższej na samym czubku musiałam trochę poszachrować, ale nie bardzo widać.
Pierwsza jest na srebrno:
A druga bardziej etnicznie/folkowo z ozdobami ze słomy:
I jeszcze dwie typowo gazeciane, też każda troszkę inna. Jedna ozdobiona łańcuchami z małych karalików i cekinami,
a druga z ozdobami ze skórek pomarańczowych i rafii
Mnie się podobają. Jeszcze mam plan zrobić większą dla Mamy i Taty oraz dla siebie do pracy, żeby też by nastrój świąteczny. A i mam jeszcze skończyć renifera stojącego dla Synusia. Oj sporo tej pracy zostało, ale i tak to lubię.
Zgłaszam moje choinki do Szuflady na Wyzwanie Gościnnej Projektantki
Pozdrawiam więc i do zobaczenia :-)
piękne te choinki! super są :)
OdpowiedzUsuńahh! uwielbiam takie prezenty!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te choineczki:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe choinki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam to przeogromne szczęście, że jedna z tych choinek trafiła w moje ręce :)))) "na żywo" wygląda super i robi niesamowite wrażenie. Jest po prostu cudna :) trzeba się jej dokładnie przyjrzeć, żeby dostrzec z czego tak naprawdę jest zrobiona. Spoglądając z daleka to po prostu klasyczna choineczka :)
OdpowiedzUsuń