
Witam!
Dzisiaj będzie post o zaległościach.
Po pierwsze chciałam pokazać poduszkę, którą zrobiłam już z pół roku temu, ale czekała na zeszycie. Dlaczego tak długo zupełnie nie wiem. Inspirację i wzór znalazłam na tej stronie. Ważne, że się jednak zmobilizowałam i jest. W tej mobilizacji pomogła mi na pewno Sylwia i jej "włóczkowe afirmacje", bo po prostu chciałam wrzucić i swoje trzy grosze. Sprawdźcie koniecznie, jakie szalone przygody ma Inspektor. Ale koniec gadania oto ona. Wygląda trochę jak latający talerz UFO (stąd ten tytuł):
Zdjęcia losowo wybrane, ale przyznacie że morze szmaragdowe. No to jeszcze dwa zdjęcia wybrzeża Korsyki, samo Bonifacio pokażę może innym razem.
Na Sardynii moją uwagę przykuły ciekawe kwiaty. Mianowicie z suchej ziemi wyrastał długi pęd, na końcu z małymi białymi kwiatkami. Zdjęcie nie jest najlepsze, ale innego nie mam. Może ktoś wie, jak się ta roślina nazywa?
Mam nadzieję, że choć troszeczkę przybliżyłam piękno krajobrazów, które miałam szczęście podziwiać. Na koniec wrzucę także obrazek naszej polskiej, pięknej złotej jesieni, który dość często wychodząc rano do pracy również mam szczęście oglądać:
Pozdrawiam piątkowo i życzę miłego weekendu.
Dzisiaj będzie post o zaległościach.
Po pierwsze chciałam pokazać poduszkę, którą zrobiłam już z pół roku temu, ale czekała na zeszycie. Dlaczego tak długo zupełnie nie wiem. Inspirację i wzór znalazłam na tej stronie. Ważne, że się jednak zmobilizowałam i jest. W tej mobilizacji pomogła mi na pewno Sylwia i jej "włóczkowe afirmacje", bo po prostu chciałam wrzucić i swoje trzy grosze. Sprawdźcie koniecznie, jakie szalone przygody ma Inspektor. Ale koniec gadania oto ona. Wygląda trochę jak latający talerz UFO (stąd ten tytuł):
Zdjęć oczywiście napstrykałam więcej, ale nie będę Was nimi zamęczać, bo w drugiej części posta chciałam pokazać obiecane zdjęcia z Sardynii.
Oto ONA w różnych odsłonach:
Na Sardynii moją uwagę przykuły ciekawe kwiaty. Mianowicie z suchej ziemi wyrastał długi pęd, na końcu z małymi białymi kwiatkami. Zdjęcie nie jest najlepsze, ale innego nie mam. Może ktoś wie, jak się ta roślina nazywa?
Mam nadzieję, że choć troszeczkę przybliżyłam piękno krajobrazów, które miałam szczęście podziwiać. Na koniec wrzucę także obrazek naszej polskiej, pięknej złotej jesieni, który dość często wychodząc rano do pracy również mam szczęście oglądać:
Pozdrawiam piątkowo i życzę miłego weekendu.