Ostatnio obiecałam, że napiszę kilka słów o urlopie. Zdradzę więc, że byłam na Sardynii, na tzw. szmaragdowym wybrzeżu. Piękne miejsce i rzeczywiście morze jest tam szmaragdowe. Dla porządku przypomnę, że kolor szmaragdowy to zimny zielony z domieszką niebieskiego.
Nie będę zamęczać Was zdjęciami, bo chciałam raczej pokazać co powstało, albo zaczęło powstawać w tych tak pięknych okolicznościach przyrody. Zaczęłam od wyzwania, które sama wymyśliłam, czyli "frywolitka 3D" Muszę przyznać, że nie było łatwo, ale w sumie powstał komplet składający się z bransoletki i kolczyków. Na początek bransoletka (według TEGO wzoru),
z pięknego melanżowego kordonka, kupionego u Middi. Jest to Lizbeth o grubości 40, więc jak na mnie to bardzo cienki. Z tego co zauważyłam, to trzeba go bardzo "szanować" bo szybko robi się szorstki i wtedy trudno jest zaciągnąć kółeczko, nie wybacza także błędów i słupki muszą być prawie idealne. Mnie do tego jeszcze daleko, ale wymuszał większe staranie się :-) Dołożyłam tylko niewielkie koraliki, bo sam wzór i kolor są wystarczające za główne ozdoby.
Do bransoletki, już w domu dorobiłam kolczyki 3D (według TEGO wzoru). Tu muszę przyznać, że nie było łatwo: nitka cieniutka, koraliki duże, trudno zawiązać supełki, aby się to wszystko układało, ale chyba muszę ogłosić sukces :-) Na dodatek nawet nie będę narzekać na zdjęcia (nadal stary aparat)
A tak prezentuje się komplet, w ponownie pięknych okolicznościach przyrody, tym razem naszego ogrodu. Dzień był piękny, prawdziwa złota, polska jesień :-)
Wiem, że kolor kompletu nie jest szmaragdowy (nie ma w nim zieleni), ale i tak będzie mi się kojarzył ze szmaragdowym.....
Nie są to ostatnie prace w konwencji 3D, ale sądzę że ten komplet już mi zalicza wyzwanie - prawda??? Jak się wyrobię to pokarzę kolejne prace, na razie brakło mi koralików - zamawiam (dzięki Olu). Muszę, znaczy się chciałabym, zrobić jeszcze coś w czerwieni, na wyzwanie u Danusi, bo na kanadyjskie śniadanie u Diany i jej koleżanek to chyba nie dam rady :-(
Na koniec pozdrawiam jeszcze wszystkich zaglądających bardzo, bardzo serdecznie. Dziękuję, za komentarze i wszystkie miłe słowa, którymi mnie obdarzacie. Do zobaczenia więc .... wkrótce :-)
Twoja biżuteria wzbudza taki mój zachwyt, jak nad żadną ladą jubilerską... No, ale takich piękności nie ma u jubilera, które Ty wytwarzasz! Kolczyki i bransoleta na ogrodowych kwiatach i zieleniach prezentują się bajkowo, cóż, jest to wyjątkowa kolekcja!
OdpowiedzUsuńSzmaragdowe Wybrzeże...., fajnie brzmi, zamieścisz da nas kilka zdjęć?
Jeżeli jest zapotrzebowanie to wrzucę kilka zdjęć z przyjemnością :-) Dzięki za pochwały :-)
UsuńOj, to zamieść, chciałoby się popatrzeć na szmaragdowe wody, a może znajdzie się trochę też krajobrazu. Od wapnia chyba kolor wody ma barwę szmaragdu... :)
UsuńPIĘKNY komplecik, a ten wzór jest rewelacyjny- juz zaczynam myśleć do czego by go jeszcze wykorzystać:) cieńszymi nićmi też lepiej się prezentuje, a może to przez czółenko? nie jestem pewna, ale na pewno bardzo mi sie podoba:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWzór na bransoletkę jest świetny. Zaczęłam też innymi nićmi - jedwabnymi i wychodzi super, tylko mi się skończyły i muszę zamówić, ale na pewno dokończę. A co do czółenka to trzeba posłuchać Kazi. Ja w zasadzie już nie korzystam z igły. Może spróbuj ponownie. Nie wiem, czy nie warto zainwestować w jakiś dobry kordonek. Ja widzę zdecydowaną różnicę, polecam np Limol też u Middi.
UsuńA swoją drogą ciekawa jestem, co też szykujesz na październik :-)
Piękny frywolitkowy komplet stworzyłaś, nad tym szmaragdowym wybrzeżem i nic dziwnego, ze pomimo innego koloru, będzie Ci się tak kojarzył :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :-) Wspomnienia w tych tzw bezcennych :-)
UsuńBransoletka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie - wzór jest świetny, ale te kolory - jeszcze lepsze :) Cały komplet to po prostu cudeńko! PS: A urlopu zazdroszczę tak "odrobinkę" :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pochwały. Urlop z tych nieplanowanych, albo planowanych na ostatnią chwilę, więc tym bardziej cieszy :-)
UsuńA mnie zdjęcia z Sardynii bardzo by interesowały;) Szukam coś ciekawego na wakacje... polecasz ją?
OdpowiedzUsuńKomplecik zjawiskowy!
Pozdrawiam:)
Sardynię polecam zdecydowanie. Zdecydowaliśmy się z tzw oferty "last" więc cenowo korzystniej. Należy się raczej nastawić na piękno przyrody, niż na zabytki. Polecam także jednodniową wycieczkę na Korsykę do Bonifacio - rewelacja. To miasto położone na wysokim wapiennym klifie, łatwiej dostępne z morza właśnie od strony Sardynii, niż z samej wyspy. A szmaragdowe morze jest rzeczywiście :-)
UsuńDziękuję:) My z takiej oferty nie możemy skorzystać, bo to wyjazd grupowy, ale na pewno przyjrzę się dokładniej.
UsuńPozdrawiam:)
Ale śliczny komplecik! Frywolitka dla mnie to czarna magia:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSardynii zazdroszczę :) biżuteria pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Justynko supłasz. Urocze te "SZMARAGDY". Ja jeszcze nic nie zrobiłam na ten temat ale mam nadzieje , ze zdążę coś wysupłać. I jeszcze muszę Was- Ciebie i Renię pochwalić , Jesteście bardzo zdolne Dziewczyny.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Ale widać, że na wakacjach tęskniło Ci się za frywolitkami, bo od razu przeszłaś do "rzeczy" :P A te rzeczy przepiękne!!! Kolor szmaragdowy obłędny :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOch taka woda od razu mi sie przypomina z Tenreyfa:( chce mi sie znow wakacji.... eh ..:( Komplet jest przepiekny , kolor sa ujmujace
OdpowiedzUsuńOj, dziewczyny ale zazdroszczę Wam tych wspomnień z wakacji - Sardynia, Teneryfa. My tylko nad Bałtykiem. Pewnie gdybym była nad tak pięknym szmaragdowym to patrzyłabym tylko na morze i nie zrobiła mojego naszyjnika z poprzedniego postu. A Twój komplet prześliczny. Frywolitka zawsze wywołuje w mojej duszy błogostan. To jest coś co ma w sobie delikatność i zwiewność okupioną zapewne mozolną pracą zręcznych palców Twoich.
OdpowiedzUsuńAle cudne kolory, takie moje :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik :) fantastyczne kolory :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWażne, że urlop udany. Akumulatory naładowane i można działać i realizować projekty
OdpowiedzUsuń;)
Jestem zachwycona twoimi frywolitkowymi "tworami" :) kolejne cudeńka stworzyłaś, komplet po prostu cudny!!!
OdpowiedzUsuńIstne frywolitkowe piękności:)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś śliczny komplecik :) Ja w tym miesiącu nie mam tyle czasu, ale coś tam zrobiłam :) Jeśli będzie dobre światło i zdążę zrobić fotki to jutro pokażę :)
OdpowiedzUsuńTwoją bransoletkę - inspirację mam zapisaną w kolejce rzeczy do wypróbowania :)
Pozdrawiam
Melduję wykonanie zadania :-)
UsuńNa widok bronsoletki oniemiałam.. Piękna jest!
OdpowiedzUsuńKomplecik prześliczny. Pozdrzwiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie zafundowałam sobie chwilkę odpoczynku od pracy i muszę powiedzieć, że szmaragdowa woda i Twój cudny komplecik podziałały na mnie bardzo relaksująco i jakoś tak trudno mi będzie do tej pracy wrócić z powrotem:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleee piękny frywolitkowy komplet! Kolor tej biżuterii jest niesamowity i kojarzy się ze szmaragdowym wybrzeżem :) Piękne wakacje - ja kilka lat temu, byłam na Korsyce i tak jak Ty (przeczytałam w komentarzach) zachwycałam się m.in. Bonifacio :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjesteś szalona!! ale oczywiście w pozytywnym znaczeniu!;)
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest ten komplet!
za każdym razem rozpływam się nad frywolitkami - są przepiękne! i ileż to trzeba cierpliwości, żeby je stworzyć!:)
Przyznam, że jestem zawiedziona ilością zdjęć z wakacji. Wolałabym, żebyś nas jednak pomęczyła tymi fotkami. Nigdy tam nie byłam i chętnie bym zobaczyła jak tam jest. :)
OdpowiedzUsuńKomplet jest przecudny!!!!
Prace b. ładne i pracochłonne zapewne. Czekam na więcej zdjęć z urlopu - Sardynii :)
OdpowiedzUsuńJaki to pięknie szmaragdowy post:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny komplecik, bransoletka piękna, delikatna, a kolczyki zauroczyły mnie swoją prostotą a jednocześnie bogatym przestrzennym kształtem:)
OdpowiedzUsuń