sobota, 4 stycznia 2020

Zawsze zostaje trochę nitki na czółenku :-)

Zawsze też stawiam sobie pytanie, co z tymi kawałkami zrobić. Wyrzucić szkoda, więc z reguły robię jakieś małe formy, jak pokazywane kwiatuszki TUTAJ, czy małe serwetki TUTAJ, różyczki, czy kolczyki z samych kółeczek TUTAJ. A tym razem z resztek pozostałych po zrobieniu kompletów ze srebrnej i złotej metalizowanej nitki (jeszcze ich nie pokazałam), powstały drobiazgi, które zatopiłam w żywicy. Chciałabym podprawić trochę warsztat "żywiczy", poćwiczyć szlifowanie itd, więc kolejne próby są i "coś" tam działam.
Dzisiaj prezentuję więc, połączenie srebra i złota, czyli takie które kiedyś uchodziło, za szczyt kiczu, ale teraz staje się nawet modne i wcale mnie nie razi. Ot jak się gusta zmieniają :-)
Czas jednak już na prezentację, na początek podłużna zawieszka :-)



Nie jest łatwo zrobić zdjęcie, jak wszystko się świeci i odbija, ale trzeba próbować. Do zawieszki powstały jeszcze kolczyki. W nich zrobiłam trochę błędów, ale ćwiczenie czyni mistrza :-)



Takim oto sposobem z końcówek nitek i resztek żywicy powstał srebrno-złoty komplet. Całkiem zgrabny komplet :-) Zawieszkę można nosić na długim łańcuszku, ale także na krótkim rzemyku itd.
Z tą żywicą, to oczywiście bardziej się rozpędziłam, ale o tym, może już w innym poście :-)

Srebrna i złota nitka zostały wyciągnięte m.in. dlatego że Szuflada ogłosiła wyzwanie "Srebro, złoto" LINK więc dołączam do zabawy, zwłaszcza, że są oba kolory



Mam nadzieję, że zdążę także pokazać "oryginalne" srebrno-złote komplety, bo przecież ten dzisiejszy to tylko odrzut :-)

Na tym kończę, bardzo Wam dziękuję za wszystkie życzenia, kartki i każde słowo które u mnie zostawiacie - BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ :-)

pozdrawiam serdecznie i mówię do zobaczenia

Justyna

23 komentarze:

  1. Wyszło wspaniale, czekam na więcej! POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wpadłabym na to, że to "tylko" resztki:) bardzo udany projekt, podoba mi się takie połączenie złota i srebra:) super:) czekam na inne Twoje projekty z użyciem żywicy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny pomysł, a komplet wygląda bajecznie - szczególnie kolczyki przypadły mi do gustu :) Ciekawa jestem, co tam jeszcze z żywicą porabiasz, pochwal się, byle prędko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Piękny komplet i taki oryginalny!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze powiedzieć Justynko, ze jestem zachwycona. Pięknie wyszło. Frywolitka zatopiona w żywicy. Bajecznie. Gratuluje pomysłu i wykonania. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne wykorzystanie resztek! ogromnie podoba mi się ten komplecik, tak samo jak i połączenie kolorystyczne, ten odcień złota i srebra nie razi, a raczej dodają sobie charakteru.
    Nie tylko gusta ale i czasy się zmieniają, choć niektóre połączenia dalej dla mnie są nie do przeskoczenia, ale raczej chodzi o wzory, a nie kolory;)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Justynko, przepiękny komplet zrobiłaś, nawet, jeśli to "odrzut". Takie odrzuty, to możesz częściej pokazywać 😂 Jak tylko zobaczyłam go na FB pomyślałam o żywicy,że to w niej zatopiłaś i nie pomyliłam się 😊 Ja coraz bardziej skłaniam się ku żywicy, już nawet wstępnie zapełniłam koszyk z produktami 😁 Bardzo jestem ciekawa Twoich dalszych projektów w obu dziedzinach 😊 Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny komplecik a z żywicą jeszcze nic nie robiłam.
    Ciekawe połączenie kolorystyczne. Teraz jest fajna moda
    wszystko dozwolone. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne wykorzystanie resztek i piękna biżuteria. :)
    Wszystko dookoła się zmienia i to, co kiedyś było niedopuszczalne, dziś jest często najlepsze.
    U mnie resztki najczęściej zmieniają się w zakładki.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny komplet, bardzo mi się podoba :) Skoro tak wygląda "odrzut", to tym bardziej czekam na te oryginalne komplety... oraz oczywiście na żywicę :)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Justynko cudnie wygląda ta frywolitka zatopiona w żywicy. I nikt by nie pomyślał, że to z resztek pozostałych na czółenkach. Cudowny komplecik, życzę aby przyniósł Ci szczęście w Szufladzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł na "zatopienie" frywolitki w żywicy. Efekt końcowy zaskakujący i piękny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Justynko, nie wiem co napisać, chyba pierwszy raz :))). Twoje zaklęte w żywicy frywolitki są niesamowite. Piękny, oryginalny komplet stworzyłaś. Twoja biżuteria jest przepiękna i jak perfekcyjnie wykonana! Dziękuje za udział w Wyzwaniu Szuflady :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Chomik jesteś, ale jaki kreatywny:-) Z tej miłości do chomikowania, frywolitki i oryginalnych pomysłów powstał piękny komplet a frywolitka w nim wygląda... tajemniczo (takie skojarzenie mi się pierwsze nasunęło) Życzę postępów w szlifowaniu:-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. No, cudnie to wszystko wygląda. Bardzo mi się podobają elementy zatapiane w żywicy. Naprawdę, świetne prace!
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny pomysł z połączeniem frywolitki i żywicy! Muszę przyznać, że bardzo mnie to zaintrygowało, bo taka kombinacja wygląda pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Justynko, patrzę i patrzę i nadziwić się nie mogę, skąd Ty te cudne pomysły bierzesz a potem z ogromnym zapałem je realizujesz. Piękna biżuteria, mój zachwyt zenitu sięga.Tak mnie ta żywica zachwyca, że z coraz większą niecierpliwością warsztatów wyglądam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rewelacja!!! Pomysł bomba i efekt końcowy jest Wow!
    Brawo Justynko!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy ale to nigdy nie można mówić , że to jakieś "resztki" i że tak "przy okazji"
    bo to deprecjonowanie swojej ciężkiej jakby nie było pracy!
    Nawet jeśli to tylko końcówki nici to jednak został włożony w to wysiłek i poświęcony czas na misterne wysupłanie frywolitki
    no i parę godzinek na zatopienie tego w żywicy.

    To kawał dobrej roboty!
    <3

    Szacun Justi!

    PS.
    Zapisuję się na warsztaty! :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepięknie wyglądają. :D Nie ma jak wykorzystywać wszystko do cna i to w tak ładny sposób. :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Tym razem krótko: wzdycham z zachwytu!!! Biżutki z udziałem żywicy są rewelacyjne!!!
    Pięknie dziękuję za karteczkę i życzenia:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem zachwycona tym pomysłem. Na zjeździe w Ustroniu były takie warsztaty i o ole zielska nie zamierzam zatapiać, to takie koronki w wersji mini bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  23. odrzut, resztki....? To zachwycające! Przepiękny komplet! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń