poniedziałek, 4 września 2017

W koło Macieju

Witajcie :-)
Bardzo się cieszę, że spodobał Wam się pomysł reaktywacji wspólnego frywolitkowania. Serce moje radują także Osoby, które deklarują chęć nauki. Uwierzcie, to da się "ogarnąć", a potem już jest z górki. Wiem, że tak przez internet czasem trudno pomóc, ale gdybyście miały jakieś problemy, czy pytania, piszcie, nawet mogę nauczyć się video połączenia skypowego. A jeżeli ktoś jest w pobliżu stolicy to chętnie się spotkam i pokażę co umiem :-)

Jak łatwo się domyślić dzisiaj będzie znowu frywolnie, ale aż nie wiem, czy powinnam pokazywać, bo mam same najprostsze drobiazgi. Zrobiłam je głównie w wakacje, bo chciałam przetestować różne rodzaje i kolory nici, bo naobiecywałam, że zrobię jakiś drobny prezent, bo mnie wciągnęło łączenie różnego rodzaju koralików itp itd. Ta drobnica bardzo pasuje do naszego pierwszego tematu "kółko i łuczek". Jeżeli byłaby potrzeba to mogę zrobić krótki kurs, ale nie wiem czy jest go do czego robić.
Ok, ok, już koniec gadania, czas pokazać.
Na początek powstały kolczyki będące wynikiem eksperymentów zielono-czerwonych. Do zdjęć pięknie zapozowały liście przywrotnika:




Eksperyment dotyczył także użycia koralików o nazwie "dager", które ślicznie wydłużają kolczyki i cudnie "dyndają" podczas noszenia :-)

 (troszkę się koronka zmoczyła)

To jak tak dobrze poszło, to potem były jeszcze jasno szare (zdjęcie bardzo robocze)


i jasno-zielone, z lekko skręconymi łezkami



A potem to już czyste szaleństwo, bo w ruch poszły cieniowane kordonki z różnymi koralikami i kamykami (zdjęcia przy sztucznym świetle, bo robione tuż przed wydaniem):





Muszę powiedzieć, że wcale nie jest łatwo zrobić dwa takie same kolczyki z cieniowanej nitki. Często też jest tak, że melanżowe kolory fajnie wyglądają w kłębku, a potem mam problem co z nich zrobić, ale tutaj się chyba udało :-)


a na koniec jeszcze takie:




To nie są te same, ale podobne do pokazywanych wcześniej np TUTAJ. Były jeszcze inne, ale niektóre zostały porwane przed zrobieniem fotek.


Uff, na dzisiaj tyle, chociaż zapewne do drobiazgów kolczykowych jeszcze wrócę (w pokazywaniu oczywiście, bo już powstały)  i tak "w koło Macieju".
A zwróciliście uwagę, jak mało tutaj (oczywiście jak na mnie) niebieskiego? :-)

Kończę więc, nadal namawiam do prób. Z rozmysłem nie dorzucam kolczyków do zabawy, bo chcę zrobić coś specjalnie na temat

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia

Justyna

22 komentarze:

  1. Piękne kolczyki,niby taki prosty wzorek,a dodatek koralików bardzo je upiększył 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tego dużo usupłałaś i wszystkie cudne Zestawienia kolorystyczne rewelacyjne. Moje faworytki to oczywiście z cieniowanych nici , które bardzo lubię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!! Piękna kolekcja, trening mistrzem czyni, choć dla mnie już jesteś frywolitkowym góru.

    OdpowiedzUsuń
  4. o lala;)
    cudne wszystkie i ta ilość!
    aż zazdroszczę, bo ja już dawno nie miałam czółenka w ręce, ale już zaczynam myśleć o projekcie:)
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, ale zakolczykowałaś :) Cudne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie cudne! Uwielbiam frywolitkę z cieniowanych kordonków, zazwyczaj jak robię takie kolczyki, to nawet nie zwracam uwagi, czy ułożenie nitki będzie identyczne na obu :) Podoba mi się taki efekt przesunięcia kolorów - jest ciekawie i nie trzeba się męczyć, żeby zrobić dwa identyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne :) każda para wyjątkowa, oryginalna. Pomysł na sesję zdjęciową na liściu - genialny! :) Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękna kolczykowa produkcja, wszystkie wyglądają świetnie :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne są te frywolitkowe cuda. Wciąż podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niezła hurtownia kolczyków:-) ale wszystkie wersje bardzo pomysłowe, a do tego oczywiście pięknie wykonane. Sama zrobiłam postęp w ramach zabawy, nawinęłam nici na czółenko;-) mam nadzieję, że dam radę je "obrobić"Pozdrawiam bardzo deszczowo:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne kolczyki w ilości hurtowej:) U mnie czółenka -a mam ich sporą kolekcję-cały czas nawinięte i w ruchu, ale przy serwetkach:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Justynko , nie próżnowałaś. Toż to hurt. Pięknie wyszły i na różne okazje .

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne kolczyki.Fajnie jest poeksperymentować kolor koralika i już inaczej wyglądają kolczyki. Lubię też kolory melanżowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne to Twoje "wkoło Macieju". Kręć dalej, bo jest cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Całkiem pokaźna i śliczna kolekcja powstała!

    OdpowiedzUsuń
  16. To może wreszczie sie nauczę:)) Kolekcja biżuteryjna pokaźna i piękna!! Te wariacje kolorowe są prześliczne! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. cudowne widoki :) sliczne i delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniałości, a szczególnie te "czarnulki". 😃

    OdpowiedzUsuń
  19. Prześliczne kolczyki, bardzo delikatne:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdybym cię nie znała pomyślałabym że masz manię natręctw.... a ty jesteś tylko zakręcona!😂 No ale teraz to już naprawdę poszalalas! Brawo ty 😀

    OdpowiedzUsuń