sobota, 23 maja 2015

Stara miłość nie rdzewieje :-)

Witam!
Dzisiaj chciałam Wam pokazać pracę w mojej pierwszej technice, która tak naprawdę była głównym przyczynkiem do założenia tego bloga. Fakt, poszłam także w innych kierunkach, poznaję kolejne techniki, ale dzięki temu jest ciekawiej. Jednak do papierowej wikliny zawsze wracam i nadal ją uwielbiam i chętnie po nią sięgam, zwłaszcza w sposób praktyczny.  I tak było także tym razem: popsuła nam się lampa w łazience, na skutek chyba złego rozwiązania technicznego, świecąca się żarówka przepaliła kabel i stwierdziłam, że jest to niebezpieczne i całkiem wyrzuciłam bubla, ale natura (chyba głównie moja) nie znosi próżni i coś trzeba było założyć. Nawet już byłam w sklepie, żeby jakąś kupić, ale chyba na szczęście stwierdziłam, że jednak sama coś zrobię. Na Waszych blogach widziałam kilka fajnych przykładów papierowo-wiklinowych abażurów, więc pomyślałam, że i ja dam radę. Trochę to trwało, bo lama popsuła się już ze trzy miesiące temu. Nie do końca wiedziałam co chcę, jaki ma być kształt i kolor. Moja łazienka jest głównie biała z kolorowymi elemantami w paski. Już kiedyś ją pokazywałam, przy okazji prezentacji t-shirtowego dywanika. Postanowiłam więc, że moja lampa też będzie w paski, ale jednak biały kolor będzie przeważał. Co do kształtu to zainspirowałam się (żeby nie powiedzieć, że ściągnęłam) pracami Barborkadizajn i powstała moja lampa. Oto ona:






Zdjęcia wykonane na zewnątrz, bo tak było mi łatwiej pokazać różne szczegóły. Na niektórych załapał się mój przeszczęśliwy pies :-)
A tak wygląda w miejscu docelowym:


a było tak:


Zdjęcia w miejscu docelowym nie oddają prawdziwego efektu, z którego jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że Wam także się spodoba. Dodatkowo mój humor poprawia cena, która jest prezentowana przy pracach Barbórki, a ja zapłaciłam tylko 9 pln za oprawkę :-))))
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z zupełnie innych plenerów, już nie ogrodowych. Właśnie jestem na szkoleniu w pięknym miejscu, a mianowicie na Wyspie Sobieszewskiej. Na szczęście oprócz poszerzania wiedzy udało się także skorzystać z uroków natury. Podzielę się z Wami kilkoma pięknymi widokami:








Uwielbiam morze i zdecydowanie nie latem, gdy jest pełno ludzi i bardzo hałaśliwie, ale właśnie w takich spokojnych momentach.
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, dziękuję za miłe słowa pod poprzednimi postami, są one ogromnie dla mnie motywujące. Tak więc, do zobaczenia

pozdrawiam Justyna

P.S. To zdjęcie też musiałam Wam pokazać


33 komentarze:

  1. Abażur piękny, a jaką daje mega dekorację świetlną na suficie!
    Życzę miłych wrażeń rozmaitych w czasie pobytu na Wyspie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko i bardzo dobrze, że zrezygnowałaś z zakupu bo takiej lampy będą wszyscy zazdrościć :D
    cena oryginału mrożąca, ale wcale sie nie dziwie - rękodzieło trzeba cenić
    Co do szkolenia, to dobrze że na nie trafiłaś-po za wykładami odpoczniesz i zrelaksujesz sie w cudnym otoczeniu ,
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny abażur, świetnie się prezentuje w miejscu docelowym i w dodatku daje taki klimatyczny efekt :) Szkolenia odrobinę zazdraszczam - tzn. nie samego szkolenia oczywiście, ale tego cichego morza bez tłumu turystów :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam morze ale jeszcze nie wiem czy w tym roku uda nam się gdziekolwiek wybrać.
    Lampa jest zjawiskowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja dołączam do grona osób zachwyconych nową lampą! Bardzo ciekawy kształt w połączeniu z różnymi kolorami daje naprawdę niezwykły efekt.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny abażur z ciekawym kształtem. O cenie to szkoda mówić
    a jaka satysfakcja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że tak rzadko pleciesz :(bo ja lubię oglądać Twoje prace :) Jak tylko zobaczyłam abażur to wiedziałam skąd inspiracja :) Cen prac Barbórkadizajn wolę nie komentować bo sama się Ją inspiruje (z różnym skutkiem heh) i tego się trzymajmy..

    OdpowiedzUsuń
  8. Justynko padłam jak zobaczyłam tą cenę. A Ty sobie poradziałaś koncertowo z ta lampą. Wyszła Ci świetnie , śmiem twierdzic , że nawt lepiej od oryginału. I jak satysfakcje do tego . Pewnie w łazience prezentuje się rewelacyjnie . Ciekawa jestem jak się będzie zachowywac ta wiklina w wilgotnym pomieszczeniu.
    Morze tez uwielbiam i tez absolutnie nie latem , bo nie cierpie upałów i tłumu ludzi. Ciesze się ogromnie bo za 10 dni będę w Mielnie prawie tydzień . Fajnie że masz mozliwość połączyć szkolenie z wypoczynkiem i pieknymi widoczkami.
    Pozdrawiam i życzę słoneczka

    OdpowiedzUsuń
  9. Abażur jest super, bardzo oryginalny kształt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj fajny! Podoba mi się jego krzywy kształt.
    Przyjemnej nauki nad morzem!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kapitalny klosz :) świetnie wyplotłaś, ciekawy kształt i fajne kolory :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Justynko oczy wytrzeszczyłam na widok tego abazuru. Jest prześliczny i nawet nie zdawałam sobie sprawy, że coś tak fajnego mozna zrobić z papierowej wikliny. Rewelacja. Satysfakcja z takiej pracy jest bezcenna. Morze też lubię w takim cichym i spokojnym klimacie i choć mam do niego zaledwie kilkadziesiat kilometrów , dawno juz nie byłam posłuchać szumu fal. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. No to zaszalałaś-efekt niesamowity.Brawo,brawo,brawo

    OdpowiedzUsuń
  14. Justynko, lampa jest prześwietna! I ma super kształt. Fajnie się załapała na foto psina kitłasząca się w trawie:) A fotki znad morza.... ach, zazdroszczę. Morze uwielbiam ale tak jak Ty po sezonie lub przed.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lampa super, świetny pomysł! A i dom nabiera innego charakteru, z takimi dodatkami :)
    Widoczki śliczne
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Abażur wygląda genialnie, efekt po rozświetleniu jest świetny, wow!
    Zdjęcia też piękne zrobiłaś...czemu ja tak daleko mam do morza ;-( ech
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Było be, a jest teraz cacy na tym suficie :p W elektrykę się nam bawisz ;) Poproszę w następnym poście więcej zdjęć z takimi cudnymi widokami :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowity abażur. Efekt robi cudowny! Ehh...wybrałabym się tak poobcować z naturą. Dzięki za foty, to mogę pomarzyć:)
    Uściski!:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczny abażur! A morze o tej porze roku cudowne, zdjęcia piękne!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fikuśna lampa :-) pewnie sporo osób widząc ją nie wpadłoby na to, z czego jest zrobiona :D
    ale cena "oryginału" po prostu mnie zabiła - ja rozumiem, żebyśmy się cenili, ale bez przesady, w końcu to tylko stare gazety!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lampa jest bardzo ciekawa i daje niezwykłe efekty świetlne na ścianach...ale musiałaś sie przy niej napracować...świetne ujęcie paprotki w rozkwicie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Abażur jest niesamowity! Szczerze podziwiam wykonanie - te kolorowe paseczki wspaniale się prezentują. A włączona lampa ma jeszcze dodatkową zaletę w postaci fajnych cieni:-).
    Nadmorskie krajobrazy super! Takie puste plaże też lubię:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. To się nazywa kreatywność ! Piękna lampa, ale najfajniejsze jest to, że zrobiona własnymi łapkami, oryginalna i jedyna w swoim rodzaju :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Zdolniacha stworzyła cudniachny abażur!!!!! Zdaję sobie sprawę, że nie łatwo było utrzymać zamierzony kształt, tym bardziej podziwiam i gratuluję.
    Pozdrawiam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Fantastyczna lampa. Robi ogromne wrażenie! Nie różni się od tych w sklepie a pieniążki zaoszczędzone:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Rewelacyjny abażur! Ma świetny i bardzo oryginalny kształt! :)
    Cuudne widoki! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Abażur jest REWELACYJNY! chociaż kształt znam i widziałam, to jakoś do tej pory się nie skusiłam, ale widzę, że warto:) A na te morskie widoki i puste plaże to nawet nie patrzę, żeby mnie tęsknota nie zalała, uwielbiam morze w takim wydaniu...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z lampą poradziłaś sobie świetnie! i masz rację, że ta różnica cenowa moze powalić i wprawić w dobry humor:) Zresztą twoja mi sie bardziej podoba niż ta sklepowa!
    Zdjęcia piękne, też lubię może, gdy nie ma tam ludzi.
    Rozwijająca się paproć jest prześliczna!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. WOW!!! Abażur jest po prostu obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Abażur bardzo oryginalny. Nigdy nic nie robiłam z papierowej wikliny, ale z prawdziwej i owszem, więc może kiedyś spróbuję. Fotki znad morza świetne. Pastorał paproci również.

    OdpowiedzUsuń
  31. Abażur bardzo oryginalny. Nigdy nic nie robiłam z papierowej wikliny, ale z prawdziwej i owszem, więc może kiedyś spróbuję. Fotki znad morza świetne. Pastorał paproci również.

    OdpowiedzUsuń