Witam!
Dzisiaj chciałam pokazać co się u mnie dzieje, chociaż w tygodniu mam zdecydowanie mniej czasu i przede wszystkim nie mam dobrego światła aby robić zdjęcia. Prace jednak trwają. Po pierwsze umówiłam się z przyjaciółką, że zrobię dla jej siostrzenic "warsztaty". Celowo ten cudzysłów, bo ja to przecież zwykły amator, ale sprawia mi to przyjemność i skoro dzieci chcą, to spróbuję. Postanowiłam pokazać im, jak zrobić choinkę splotem spiralnym. Wobec tego postanowiłam się przygotować i zrobić przynajmniej jedną, aby już od początku wiedziały czego będziemy się uczyć. Podczas ostatniej wizyty, zresztą po zieloną farbę, w budowlanym supermarkecie zauważyłam piękne ulotki w takiej zielonej tonacji, więc wzięłam więcej (nie tylko ja, bo mój Synuś też), nakręciłam rurek i wyszło według mnie fajnie. Zdjęcie tego nie oddaje, ale co tam pokażę:
Jest taka surowa, bez ozdób, bo dopiero co skończona. A garnek robi za skalę.
Drugą rzeczą, o której bym chciała napisać, to mój nowy zakup: młynek dziewiarski. Znudziło mi się robienie sznurków na laleczce i nabyłam młynek, drogą internetową zresztą. Po kilku nieudanych próbach (trzeba dostosować naciąg od dołu i luz na górze) okazał się super, powstał długi turkusowo-zielony sznurek:
Już mam pomysł co z niego powstanie. Na pewno splotę też inne, bo da się z tego zrobić wiele rzeczy: zamotki, naszyjniki, ozdoby. Byle tylko włóczek wystarczyło.
A i jeszcze ubrałam Rudolfa, ale to pokażę jak zrobię zdjęcia.
Dziś tak na krótko, pozdrawiam i do zoba :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz