Dzisiaj czas na przedstawienie 10, czyżby mały jubileusz :-) tematu we wspólnej nauce decoupage. Najbliższy miesiąc to grudzień, miesiąc szczególny, bo ze Świętami Bożego Narodzenia, więc z jednej strony szykujemy ozdoby, dekorujemy domy, ale i staramy się coś przygotować dla naszych najbliższych. Dużo czasu zajmie też zapewne przygotowanie świątecznych potraw. Żeby jakoś to wszystko pogodzić, postanowiłyśmy z Renią przygotować temat, który wydawał nam się dość przydatny przed świętami, choć nie tylko. To nie będę Was trzymać w niepewności i napiszę, że w grudniu będziemy dekorować świece. Mam nadzieję, że teraz się uśmiechacie, czyli cieszycie, z tego tematu :-) Serdecznie zapraszamy wszystkich, do przygotowania swoich światełek w pełni zindywidualizowanych i niepowtarzalnych. To proszę baner, częstujcie się :-)
Przeglądnęłam internet i znalazłam kilka ciekawych kursów, wydaje się że sposoby są dość proste, a niektóre nie wymagają żadnych nakładów:
1. sposób na suszarkę:
film TUTAJ i TUTAJ
2. na specjalny klej do świec:
film TUTAJ
4. a na koniec - transfer na świecę, który dzisiaj pokazała Ania z Sowiarni. Mimo, iż nic nie wiedziała o planowanym temacie idealnie się wpasowała :-)
5. Dokładam już po opublikowaniu posta kolejny sposób opisany przez Anię Iwańską z użyciem lakieru akrylowego - link
te ze spękaniami bardzo mi się podobają, chociaż nie znalazłam kursu jak je zrobić, może tak jak zwykłe spękania jednoskładnikowe?
Mam nadzieję, że temat Wam się spodobał i pomimo gorączki przedświątecznej powstaną oryginalne świece. Serdecznie zapraszamy do wspólnej nauki, a do Reni zapraszam na kolejny temat frywolitkowy
pozdrawiam
Justyna
Śliczne inspiracje:) Pomysły są, a jak będzie z wykonaniem, to się zobaczy:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam jakiś filmik na którym było pokazane jak za pomocą żelazka można ozdabiać serwetkami świece. Tak mi się to spodobało, że spróbowałam. To był jakiś koszmar. Po pierwsze, żelazko przez długi czas miało dziwny zapach (nawet mąż się zastanawiał co to tak śmierdzi). Po drugie, świeczka wcale nie wyszła ładnie. A po trzecie, po jakimś czasie od zapalenia świeczki motyw za bardzo zbliżył się do płomienia i... zaczął się palić. Nie wiem czy się znowu odważę dekupażować świeczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To może spróbuj metodą Ani, na transfer? A każda uwaga jest cenna, bo przecież o to chodzi, żeby wymienić się doświadczeniami.
UsuńPozdrawiam :-)
Pieknie. Własnie zakupiłam świece i chciałam popróbowac je ozdobic. Dziekuję za taki miły temacik.
OdpowiedzUsuńmnie sie ptaszorki bardzo podobają:)
OdpowiedzUsuńkupiłam dzisiaj dwie świeczki i spróbujemy :)
A ja się strasznie cieszę. W końcu nie będę katuszy przeżywała. Przetestowałam już wszystkie sposoby , i pozostanę przy transferze na medium,. a tak przy okazji medium można zastąpić zwykłym lakierem akrylowym. .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świece z obrazkiem mają styl, i wszystkie są prawdziwie piękne:))
OdpowiedzUsuńZbliża się magiczny czas, który bez świec trudno sobie wyobrazić. Takie własnoręcznie zdobione mogą tą magię światła płomieni jeszcze pogłębić. Wszystkie pomysły bardzo mi się podobają. Pozdrawiam autorki.
OdpowiedzUsuńTylko jak potem taką śliczną świecę palić???
OdpowiedzUsuńŚwiece wyglądają fantastycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo się chyba nazywa telepatia :)))
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się jeszcze coś wyprodukować w tym miesiącu, bo mam dużą ochotę na połączenie decu z transferem :)
Bardzo wdzięczny temat. W ubiegłym roku robiłam świece wg kursu z bloga Stonogi (z ptaszkami). Robiło się świetnie, a efekt był przecudowny!. Nie zostały mi żadna, więc może warto zrobić chociaż jedną :-)
OdpowiedzUsuńAleż ludziska potrafią piękne rzeczy tworzyć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeczki i to dla mnie idealny post przypominający, że czas się wziąć za pracę coby ładnie światełka się świeciły. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie spieszyłam się tak bardzo z wykonaniem zadania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ja tam lubię na łyżeczkę ;-D
OdpowiedzUsuń( i bez skojarzeń mi tu ;-P )
jak zorganizuję świeczki to się przyłączę :-))
Lekko łatwo i przyjemnie, tak mi się przynajmniej wydaje;) Mam nadzieje, że się wywiążę.
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł - właśnie teraz, kiedy myśli się o miłych, niezobowiązujących prezentach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam