Święta, święta i po Świętach, chyba każdy zna to powiedzenie, ale jakże jest ono prawdziwe. W zasadzie to dzisiaj się zorientowałam, że nie złożyłam Wam oficjalnych Życzeń Świątecznych. Jak pisałam posta we czwartek, to pomyślałam, że przecież jeszcze zdążę, a potem już … było za późno. Mam jednak nadzieję, że wiecie iż te nienapisane życzenia były przekazane w niewerbalny sposób :-) i że ten świąteczny czas upłynął Wam dobrze i w cudnej atmosferze :-)
Ze swojej stronie bardzo dziękuję za wszystkie życzenia, które do mnie spłynęły, bardzo, bardzo :-)
A ja w ramach porządków poświątecznych chciałabym Wam dzisiaj pokazać pracę, która powstała w zeszłym miesiącu, ale jakoś nie udało mi się jej pokazać. W sumie to mam jeszcze kilka takich, ale to może sukcesywnie.
Zaczynamy od granatu. Bardzo lubię ten kolor, bo jest bardzo elegancki, a poza tym to szeroko pojęty niebieski, więc zdecydowanie mój kolor. Dokładamy do ulubionego koloru, ulubioną technikę, czyli frywolitkę i powstał…. biżuteryjny komplet. Podpatrzyłam u przypadkowej Kobiety, że do klasycznej koszuli założyła długi sznur korali (drobnych kryształków) i tak się zainspirowałam, że postanowiłam sobie takie długie "coś" roboczo nazwane przeze mnie lariatem zrobić. Skorzystałam z wzoru Alicji Salazar, który wykorzystałam już w naszyjniku pokazywanym TUTAJ. Użyłam dość grubego kordonka, bo Maxi. Nie bardzo go lubię, bo jest dość miękki i trzeba bardzo mocno zaciągać słupki, żeby ładnie koronka wyglądała i potem bolą mnie palce, ale tak mi tutaj pasowało i dodatkowo wymyśliłam, że będzie szybciej, a potrzeba była na już :-)
Znowu się rozgadałam, więc zdecydowanie czas pokazać:
Do zdjęcia sznur został trochę zawinięty, ale zdecydowanie najfajniej nosi się go na długo. Na jednym z końców zamontowałam haczyk, który można zapinać w dowolnym miejscu, co daje wiele możliwości :-)
Z resztek kordonka zrobiłam malutkie różyczki, sposobem Agnieszki Gontarek LINK (rewelacja, tylko takie teraz robię) i powstały małe sztyfty:
To na koniec jeszcze tylko pokażę, w jak pięknych okolicznościach przyrody powstawał komplet. Na początek inauguracja sezonu picia kawy na tarasie:
i bardzo robocze zdjęcie, ale za to z fajnym błyskiem :-)
Uff, na dzisiaj chyba wystarczy tego powrotu do poświątecznej rzeczywistości, bo jeszcze inne obowiązki czekają :-)
Kończę więc, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie, mówię do zobaczenia
Justyna
Justynko rzeczywiście wyszedł Tobie piękny komplet! Granat jest świetny bo pasuje do każdego innego koloru :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten naszyjnik! Marzy mi się coś takiego długiego właśnie. Jako nastolatka lubiłam takie nosić do golfa szczególnie 😀 Bardzo się cieszę, że moja metoda na różyczki tak Ci się spodobała 😍💕 Miło mi 😙 Pięknie wyszły te różyczki 😊 Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńgranat jest także moim ulubionym kolorem, a sznur w Twoim wykonaniu w pełni eksponuje zarówno atrakcyjność samego koloru, jak i samą formę. Tak, jak piszesz - pasuje prawie do wszystkiego :) gratuluję pomysłu i wykonania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justynko jest cudnie, granat faktycznie pasuje do wielu rzeczy a Twój naszyjnik niebanalny sprawdzi się praktycznie do każdej kreacji.
OdpowiedzUsuńTej kawusi na tarasiku to trochę zazdraszczam :-)
Pozdrawiam
Cudne to długie "coś". Będziesz w nim pięknie wyglądać. Mam podobne, pamiętasz? Podziwiam nieodmiennie Twoje frywolitkowe mistrzostwo. Piękne rzeczy tworzysz i pięknie je pokazujesz. Pozdrawiam ciepło i wiosennie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny komplecik! bardzo lubię granat i fajnie komponuje się z innymi kolorami. Co prawda biżuterii prawie nie noszę, ale umiem sobie go wyobrazić na Twojej szui i podoba mi się jeszcze bardziej:) Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za kartkę, doszła wczoraj:)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik.Kolor granatowy bardzo elegancki i do wszystkiego pasuje. Bardzo mi się podoba. Dziękuję za karteczkę
OdpowiedzUsuńz życzeniami. Miłego dnia i pozdrawiam.
Piękny komplet, szczególnie naszyjnik bardzo nietuzinkowo wygląda i z pewnością przykuwa uwagę :) Kolorystyką również się zachwycam, bardzo elegancki ten granat.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Takie długie "coś" (:D) bardzo mi się podoba! Z frywolitki takich długich tworów jeszcze nie wdziałam.
OdpowiedzUsuńCo do świąt- też mam właśnie wrażenie, że jakoś przeleciało tak szybko, za szybko ;)
Kto ma lepiej. Kawusia na tarasie cudowna rzecz. Cudowniejszy jednak jest Twój komplet w granatach. Boski. Mimo że ja to nie biżuteryjna jestem, to jednak wiesz, że od czasu do czasu z wielkiej okazji. Popatrzeć jednak na piękne rzeczy uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny i elegancki komplet. :)
OdpowiedzUsuńGranat pasuje wo wielu kolorów, a ten odcień jest szczególny.
Pozdrawiam ciepło.
W takich okolicznościach tylko piękne rzeczy mogą powstawać. Podoba mi się ten głęboki odcień granatu, bo że Twoje perfekcyjne supełki mi się podobają to wiadomo. Pozdrawiam słonecznie 🌞
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek i piękne wykonanie! prezentuje się bardzo elegancko:) pozdrowienia wiosenne zasyłam:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik w ciekawym kolorku :)
OdpowiedzUsuńto ja się wpraszam na sezon picia kawy na tarasie ;)
OdpowiedzUsuńNa otwarcie nie zdążyłam...ale na pełny sezon się załapię, co? :)))
też kcem takowy sznur wykonać!