Dzisiaj zgodnie z tytułem będzie nadal o moich decoupagowych próbach ozdabiania płótna. Wcześniej pokazywałam już "szalone" tenisówki, które spotkały się z baaaaardzo pozytywnym przyjęciem, za co bardzo serdecznie dziękuję, ale .... No właśnie, równolegle z nimi powstawały jeszcze dwie torby, czy też siatki, bo gdyby się nie udało to coś musiało być w naszym 14 kroku nauki decu :-) Wszystko się udało więc teraz czas na wspomniane torby.
Pierwsza jest trochę większa, Syn przyniósł ją z jakichś targów jako reklamówkę. Na jednaj stronie miała niewielki napis, to go zamalowałam i nakleiłam całą serwetkę. Naklejanie tak dużych powierzchni nie jest łatwe, ale drobne niedociągnięcia chyba się nie bardzo rzucają w oczy. Potem, aby się trochę "powyżywać" oczywiście artystycznie, dodałam szablon w esy-floresy zaznaczony delikatnie, bo farbą z efektem szronu i oczywiście kropki, kropki i jeszcze raz kropki. To uwaga będę pokazywać:
To może zbliżenie na szczegóły, znaczy się ten szablon i kropki, są one zrobione niesymetrycznie bo tylko po prawej stronie :-)
Chyba takie drobne urozmaicenie nie przeszkadza, mimo że wzór sam w sobie jest dość wyrazisty. Moją torbę zgłaszam także na wyzwanie u Zuzy z bloga DECU Style, gdzie właśnie ma być szablon (TUTAJ znajdziecie szczegóły):
A na koniec jeszcze taka zwykła zakupowa siatka, z której zrobiłam łąkę. U mnie na razie dość zimno, może i słońce czasem poświeci, ale wiosnę to bardziej zza szyby można podziwiać, więc mam taką podręczną wiosnę:
Bardzo ładna serwetka mi się trafiła (dzięki Aniu jeszcze raz), prawda? Dolną część przykleiłam w całości, a górne motyle są wycinane osobno. Efekt mi się podoba, zresztą z obu toreb jestem zadowolona i muszę powiedzieć, że praca przy nich była bardzo przyjemna i na pewno będę tę metodę jeszcze nie raz wykorzystywać.
To teraz dla porządku baner naszego 14 kroku w decu:
Na tym kończę, pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich zaglądających i do zobaczenia wkrótce :-)
Justyna
Wspaniale ozdobiłaś torby:) Tę serwetkę łąkowo-motylową mam przyklejoną na taborecie i bardzo mi się podoba:)) Chyba się nie wyrobię z materiałowym dekupażem, ale nabrałam ochoty na ozdobienie jakiejś torby, zachęcona Twoim pomysłem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa siła inspiracji - w godzinę znalazłam torbę, zdekupażowałam ją i jutro pokażę:)) Dziękuję za zmotywowanie do działania:)
UsuńCieszę się bardzo, ale to się nazywa raczej motywacja :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Kiedyś i ja się tego nauczę! Kocham takie torby, a Twoje są przepiękne!
OdpowiedzUsuńŚliczne torby :) Materiałowy decoupage perfekcyjny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja mam w planach trampki, już klej zamówiłam więc zapewne na trampkach się nie skończy, ale to będą już planowane majowe szaleństwa robótkowe:D. A torby wyglądają świetnie i baaardzo motywująco! Pozdrawiam serdecznie z kwietniowej Wielkopolski (za oknem właśnie i słońce, i gradobicie;))
OdpowiedzUsuńSuper!! ale ponieważ motylki uwielbiam to wiadomo która bardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te torby:))
OdpowiedzUsuńJustyno doskonale pamiętam te trampki,były świetne ale i te torby nie są od nich gorsze.Szczególnie ta pierwsza bardzo mi się podoba .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne torby, ta druga skradła moje serducho całkowicie, pozdrawiam cieplutko buziaki
OdpowiedzUsuńI to jest odmiana decu, która bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńOj kusisz mnie tym decu na materiale kusisz, coś muszę pomyśleć bo torby mnie zmotywowały - są ekstra! :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńobie torby sa świetne i widać Justynko, że temat Ci "siadł":D
bardzo lubię ekologiczne siatki i chyba sama przygotuję sobie podobną
pozdrawiam serdecznie
Torby są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńNa prawde swietne torby. Radosne i kolorowe, oby przywołały w końcu prawdziwą ciepłą wiosne. Bardzo mi sie podobają, szczegolnie ta motylkowa. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńjejku jakie piękne są te torby !!!! Bardzo, ale to bardzo mi się podobają. Wspaniale, że można użyć deco do tego typu dekoracjii :) Buziaki
OdpowiedzUsuńTorba jest genialna! Serwetka ma świetne kolory, ja mam w identyczne motywy, jednak w innym ubarwieniu, sporo mniej mi się podoba, nie wiem po co kupiłam...
OdpowiedzUsuńRewelacja! bardzo mi się podobają. Ta duża jest idealna na wszystkie moje szpargały. Cuda robisz :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne obie, nie umiałabym wybrać, która ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńMiłego majowego weekendu :)
Justynko torby są genialne i super Ci wyszło klejenie tak wielkiej powierzchni, nie widza tam nawet minimalnej zmarszczki a to nie lada sztuka. Uważam że był to super temat w nauce decu i powstało wiele ciekawych inspiracji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanej majówki.
Przepiękne torby:) Zwłaszcza ta pierwsza:)
OdpowiedzUsuńPiękne, zwłaszcza ta w motyle :) jeśli będziesz je kiedyś prała to daj znać koniecznie jak wzoru to zniosły :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cóż można napisać - świetne torby :) Mnie bardziej zachwyca motylkowa - taka optymistyczna przy tej zimnej aurze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczne torby!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne torby!!!
OdpowiedzUsuńNormalnie mowę mi odjęło!!!!fantastyczne,sama bym paradowała z taką torbą:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
o, qrcze! poznaję tę niebieską serwetkę... u mnie leży i gnije, a tu takie fajne wykorzystanie... :) super! :)
OdpowiedzUsuńjak można coś zamalować?
OdpowiedzUsuńbo ja mam takową reklamową torbę i bardzo bym chciała
(ja zamalować) ;-D
Ja zamalowałam zwykłą farbą akrylową w kolorze zbliżonym do tła (nawet chyba dwa razy malowałam bo przebijało), a jak wyschło to w tym miejscu nakleiłam klejem do tkanin serwetkę. Ten klej ma powodować, że można prać, ale jeszcze nie próbowałam, natomiast torby używam i jest ok :-)
Usuń