Wszystkich zaglądających chciałam z tego miejsca przeprosić, że znowu będzie frywolitkowo, ale jak już się zacznie to czasem trudno przestać, zwłaszcza jak zaczyna mi to sprawiać coraz większą frajdę. Dodatkowo moje koleżanki, nie to że na nie zrzucam winę, poczyniły pewne zamówienia i jakoś się muszę wywiązywać. Jednak nie jest tak różowo, bo odmówiłam współpracy i nie będę, stanowczo powtarzam, nie będę powielać tego samego wzoru. Obiecałam więc że kolejne będą inne. Dziś jednak drugi raz bransoletka według tego samego wzoru KLIK. Jednak tym razem zrobionego czółenkiem, więc jakieś różnice jednak są. Popatrzcie sami. Najpierw solo:
i w duecie, porównanie każdy robi sam:
Żeby jednak nie było tak monotonnie, to dorobiłam kolczyki (na użytek własny, już chodzone) wg wzoru Coriny
Na koniec chciałam Wam bardzo podziękować za wszystkie rady dotyczące usztywniania frywolitki, będę powoli je testować. Zacznę od krochmalu, a wikol zostawię na sztywniejsze prace. Dzisiejszej bransoletki i kolczyków nie usztywniałam niczym i chyba nie ma takiej potrzeby.
Dzisiaj już pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie i do zobaczenia. Lecę kończyć moje róże, żeby zdążyć do soboty. Pa :-)
Cudeńka robisz :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje bransoletki i kolczyki oczywiście też:) ale tych nie noszę więc mniej mnie interesują. Fajnie, ze zakładasz robić rzeczy niepowtarzalne, to jest dla mnie największy urok rękodzieła, że te wszystkie tak wypieszczone rzeczy są zawsze jedyne w swoim rodzaju.Moje wczesne clematisy już przekwitły a reszta dopiero pączkuje:) I właśnie pada! Jutro nie będę latać z konewką i będzie czym oddychać:)
OdpowiedzUsuńPiękne te bransoletki wyszły> Podziwiam wszystkic "frywolitkowców" To nie jest technika dla mnie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWidzę, że już śmigasz czółenkiem na całego. Pięknie Ci to wychodzi. Zdaje mi się, czy bransoletka wyszła krótsza niż poprzedniczka?
OdpowiedzUsuńNie układałam ich równo, ale rzeczywiście jest troszeczkę krótsza, nieznacznie. Wydaje mi się, że wynika to z mniejszych oczek, czy ściślejszego splotu. Przy zapięciu zamontowałam łańcuszek, więc jest wystarczająca możliwość regulacji.
UsuńAle kusisz do tych frywolitek, piękności Ci wychodzą:)
OdpowiedzUsuńFrywolitka to dla mnie czarna magia, więc tym bardziej podziwiam. W ogóle widzę, że wszechstronna jesteś i czego się nie złapiesz, piękne rzeczy Ci wychodzą :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDochodzisz do wprawy jeszcze trochę a z zamkniętymi oczami będziesz robić. Ślicznie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczności, w dodatku w jednym z moich ulubionych kolorów :)
OdpowiedzUsuńBiżuteria frywolitkowa jest doskonała na lato, lekka. przewiewna, kolorowa:))
OdpowiedzUsuńDla mnie extra są wszystkie frywolitkowe prace,ja w nich nic nie kumam ale za to zachwycam się za wielu.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Rzeczywiście różnicę widać gołym okiem, ale ja chyba nie kumata jestem albo kupiłam lewe czółenko- nie możemy się dogadać za ch......rę:( chińskie jakieś chyba:)
OdpowiedzUsuńcudnie wyszła i bransoletka i kolczyki, wcale się nie dziwię, że koleżanki zamówiły:)
Banerek zawiesiłam:) pozdrawiam cieplutko:)
Fantastyczne!!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystko w pieknych kolorach. Bransoletka olśniewająca, kolczyki doskonałe, clematis wspaniały....
OdpowiedzUsuńAle piękny komplecik nic tylko załozyc i sie "lansować " :):)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw :) bardzo lubię taką delikatną biżuterię :)
OdpowiedzUsuń