Witam!
Minął piękny, gorący, letni weekend i chciałabym Wam jeszcze dziś pokazać pracę w mojej ulubionej technice, do której ostatnio bardzo mnie ciągnie, czyli do szydełka. Już jakiś czas temu koleżanka zamówiła sobie pufę, czyli taką trochę większą poduszkę, którą można rzucić na podłogę i albo na niej posiedzieć, albo nóżki potrzymać. Zaczęłyśmy ją nawet robić na naszych warsztatach szydełkowych, o których pisałam TUTAJ (to to granatowe kółko). Aż strach popatrzeć, że było to ponad rok temu :-( Tak czy owak kiedyś trzeba było skończyć i się udało. Pufa jest z totalnego recyklingu, bo włóczka z ciętych t-shirtów, a wypełnienie ze starego, watowanego prześcieradła. Do tego trochę pracy i oto ona:
W sumie nic wielkiego, a cieszy. Koleżanka zadowolona, a o to przecież chodziło. Przed wydaniem towar musiał być sprawdzony, a było nawet kilku chętnych na testerów (zdjęcie nie najlepsze, bo w ruchu):
To nie koniec moich szydełkowych prac, są jeszcze kolejne na szydełku. Zobaczcie jak dobrze wykorzystuję koszyk od Oli, jest super:
Na tym kończę. Pozdrawiam Was bardzo gorąco i bardzo, bardzo serdecznie
Justyna
P.S.
Postanowiłam dodać pufę do "konkursu dla refreszingowiczów", w końcu stary t-shirt a pufa to duże odświeżenie :-) Trzymajcie kciuki, proszę :-)
Zacznę od końca, koszyk jak koszyk, ale to co w środku ma super kolorek, ciekawe co się szykuje? Ja też dziś dziergałam, szydełko ma widać właściwości chłodzące. Recyklingowa pufa to super pomysł i kolory mi się bardzo podobają, chyba się kiedyś skuszę i wypróbuję to dzierganie z t-shirtów, na razie je zbieram, ale czego ja nie zbieram;) Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda taka pufa.Fajny pomysł na koszulkowy recykling.
OdpowiedzUsuńPatrząc na ta pufe w zyciu bym nie pomyslała, że ona jest z tishertów !! Wygląda genialnie . Ciekawi mnie jak sie te tisherty tnie ?? po soksie , dookoła, bo chyba to trzeba tak pociąc żeby było jak najmniej węzełków. Może i ja sie kiedys skusze na taką pufke , w końcu chyba bardzo skomplikowane to nie jest :-0
OdpowiedzUsuńKoszyczek wiadomo jest superowy a anjważniejsze że ma juz domowników. Faktycznie jak Ola zauważyła zapowiada sie tam w środeczku bardzo fajne coś .
Pozdrawiam
Justynko piękna pufa, a że do tego w pełni recyklingowa to jeszcze bardziej mi się podoba:D
OdpowiedzUsuńPrzy ostatnim szale sprzątania, worek t-schertów poszedł do kontenera, nawet nie wiesz jak jestem teraz wściekła !
Miłego tygodnia Ci życze i pozdrawiam nadal gorąco:D
ps.
UsuńJa tez baardzo się cieszę:)
Piękna rzecz, taka radosna kolorowa, mięciutka i praktyczna! Kiedyś robiłam dywaniki z włóczki z dodatkiem pociętych torebek;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ale świetna pufa, nie dość, że śliczna, to jeszcze bardzo praktyczna :) A do tego jeszcze recyklingowa - czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł na pufę recyklinową, Ladnie wygląda i jeszcze praktyczne. Druga robótka w koszyku też świetnie się zapowiada, kolorek mocny. Koszyki do takich robótek są bardzo praktyczne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny puf i brawa za recykling.
OdpowiedzUsuńPraca w koszyku wygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuńPufa jest świetna - i udało się dobrać całkiem fajne kolory - ten róż świetnie ożywia, nic więc dziwnego, że koleżanka zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie.
Pufa genialna!!!!!!!Buziaki!
OdpowiedzUsuńPoducha - pufa wygląda rewelacyjnie! Nie dość, że kolorowa, to i recyklingowa, czyli tak jak lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPufa jest super, fajne połączenie kolorków :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł :) Najlepsze prezenty to te, które cieszą obdarowanych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper poducha, a pocięte t-shirty jak widać nadały się do tego idealnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapitalna poducha :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPufa super się prezentuje i jestem w szoku, że jest zrobiona z koszulek :).
OdpowiedzUsuńKreatywnie :) Pufa mnie zachwyciła, genialny pomysł. Szydełko rządzi ! :) :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pufa- praktyczna, zapewne wygodna i kolorowa:) Super pomysł!
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości, pufa wyszła świetnie i na pewno jest bardzo wygodnym siedziskiem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuperowa pufa:)
OdpowiedzUsuńPufa wyszła super :) Mi również chodzi po głowie taki pomysł i dziękuję za podpowiedź, że przecież można ze starych t-shirtów! Może kiedyś w końcu się zabiorę... Tobie gratuluję dotrwania do końca projektu :)
OdpowiedzUsuńPufa jest cudownie eko. Ja już mam odłożone koszulki, ale miałabym te same pytania, co Ania I, bo nie wiem jak zacząć ciąć, a spartolić to szybko.
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście koszyk od Oli pięknie się wdzięczy na ławeczce uchylając rąbek tajemnicy.
Pozdrawiam
Ja próbowałam się zabrać za szydełko ale się nie lubimy niestety :( a pufa wyszła świetnie. Kolory idealnie pasują mimo że z odzysku.
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, fantastyczna :)
OdpowiedzUsuń