wtorek, 19 czerwca 2018

Czas na cenzurkę :-)

Witajcie :-)
Mecz się skończył, więc czas wracać do życia, tzw zwykłego życia. Emocje podkręcono na maxa, tak że nawet ja oglądnęłam. Nie będę footbolowych zmagań oceniać, chociaż właśnie o ocenach dzisiaj chciałam napisać. Będzie więc o wystawianiu cenzurek czyli ocen. Trochę to może przestarzałe określenie, ale i ja do najmłodszych nie należę :-)
A co będziemy oceniać?  - naszą naukę decoupage.
W sumie oba cykle, czyli decu krok po kroku i kochamy decoupage trwały w sumie 41 miesięcy (tak wyliczyła Ania) i jak piszą Dziewczyny wiele się nauczyłyśmy. Ja, jak decydowałam się na wspólne prowadzenie nauki razem z Renią, to nawet nie bardzo wiedziałam jak się ten "dekupaż" pisze. Niektóre lekcje były dla mnie trudniejsze, inne polubiłam od razu. Tak sobie myślę, że nie będzie to moja "koronna dyscyplina", ale zdobyte umiejętności na pewno wielokrotnie wykorzystam. Tak było i tym razem, kiedy decydowałam jaką pracę przygotować na ostatnią lekcję, gdzie mamy pełną dowolność LINK.
Już od jakiegoś czasu chciałam sobie przygotować tacę, taką na której zmieści się filiżanka kawy i coś jeszcze, abym wychodząc np. na taras nie musiała kilkukrotnie biegać. Niestety nie znalazłam niczego z tzw "odzysku", a kupować nie chciałam. Cóż, pogłówkowałam i przypomniałam sobie "dawne czasy" kiedy to zaczynała się moja przygoda z rękodziełem i postanowiłam wypleść tacę z papierowej wikliny, a dno, a przynajmniej jego sporą część zrobić z tektury ozdobionej właśnie decu. Sięgnęłam do jednej z pierwszych lekcji, czyli przyklejania serwetki na żelazko. Sposób prosty, ale sprawdzony :-)
A ponieważ to podsumowanie lekcji, czyli w sumie szkoły to i motyw przewodni jest szkolny. Ja zawsze z tych bardziej ścisłych, niż humanistycznych, więc mamy MATEMATYKĘ.
Może już pokażę, a potem jeszcze trochę pogadam :-)




Zaskoczeni? ja też, a głównie dlatego, że się udało i jest nawet w miarę równo wyplecione :-)
To może jeszcze awers i rewers :-)


Z serwetki matematycznej przykleiłam warstwę wierzchnią i środkową (tak kiedyś robiła PapierOlka), że niby to takie przebicie/prześwitywanie. Rurki natomiast są skręcone z zeszytu do matematyki mojego syna. Bardzo trudno się te rurki skręca, bo papier sztywny, ale tym razem skorzystałam z zapasów już wcześniej przygotowanych, więc bólu palców nie było. Tę matematykę to trochę nawet widać :-)
O tutaj np. sinus



Taca oczywiście, zaraz po zalakierowaniu, został przetestowana :-)




i muszę przyznać, że sprawdza się wyśmienicie w każdym zakątku ogrodu. Można nawet przysiąść na betonowej palisadzie i … kilka poziomek znaleźć:



Wiem, że w sumie to nie jest wielka ilość decu, ale sama sobie tę lekcję zaliczam, a Wam pozostawiam wystawienie mi cenzurki, proszę jednak o łagodny wymiar… 
Wstawiam jeszcze baner ostatniej lekcji LINK
A na koniec jeszcze powrót do biało-czerwonych. Postanowiłam dać im szansę i trochę ich wspomóc. Zaczęłam więc supłać frywolitkę w naszych narodowych barwach:


może to pomoże :-) mam nadzieję ✊

Na tym dzisiaj kończę, pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich zaglądających, dziękuję za każde słowo pozostawione w komentarzach, a teraz już mówię do zobaczenia

Justyna

14 komentarzy:

  1. Świetny projekt, nie dość że fajnie wygląda to jeszcze super-praktyczny :) pomysł z recyklingiem rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matematyka królową nauk jest i do wszystkiego pasuje, nawet do kawy:-)Fajnie tak czasem sięgnąć do korzeni, też chodzą za mną ostatnio splotki i nawet sobie do skręcenia papieru ksero naszykowałam (oj będzie bolało;-))takiego z odzysku, bo z drugiej strony są sprawdziany, z matematyki oczywiście:-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Meczu nie oglądam- Lila i ślubny wystarczy, a ja za nerwowa jestem;D
    Taca rewelacyjna, podziwiam Was za te równiutkie skręcane koszyczki, ja po tak długiej przerwie nawet za nie się nie biorę;)
    Jak dla mnie masz 6z +
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Justynko cenzurka może być tylko na 6 z czerwonym paskiem. Taca godna finału. jest przepiękna i jaka praktyczna. Az mi się zachciało ponownie sięgnąć do wikliny. Za rurki z zeszytu podziwiam. Ech gdzie te czasy ze skręcałam 1000 rurek w drodze na urlop do Chorwacji:-). Może nowy cykl :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Justynko, tacka rewelacja! podziwiam i za decu i za wiklinę - pięknie i praktycznie, cóż chcieć więcej:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się! Bardzo!
    Matematykę zawsze lubiłam, więc pomysł na "matematyczną" tacę dla mnie rewelacja!
    Świetne wykonanie! Brawa za wykorzystanie 2.warstwy serwetki!

    Aż sama chciałabym się nauczyć wyplatania. Może kolejny cykl kursów z papierowej wikliny ? :)))
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna taca i praktyczna. Pięknie wypleciona i fajna serwetka. Brawo Ty:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo pomysłowa taca! Podoba mi się w takim matematycznym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna taca, rzeczywiście bardzo równiutko wypleciona i dużo pomieści :)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna praca, piękna taca :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie sobie wszystko wykombinowałaś, wykonałaś i przedstawiłaś. Też jestem ścisłowcem, więc tym bardziej mi się podoba.Życzę wielu miłych chwil w towarzystwie tego matematycznego przydasia. Narodowi niech się cieszą, że taką fankę w Tobie mają.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale wyszła Ci ta tacka i mnie się Bardzo podoba:-)))
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ech...że też nie wpadłam na ten pomysł kilka lat temu ( gdy wyplatałam podobne tace/koszyki ) by zastosować właśnie serwetkę na żelazko.Wtedy na tapecie u mnie był rozcieńczony wikol. Naprawdę jestem w szoku,że z kartek zeszytowych takie piękne rureczki wyszły :) Taca jest idealna pod każdym względem !!! I równiutkiego splotu,jak i wizerunku ;)Jestem pod wielkim wrażeniem :) Choć nie brałam udziału w Waszej Szkole,to z miłą chęcią postawię Ci szóstkę z plusem ;)Coś tam kumam jeszcze z tych wyplatanek i decu,mniej więcej wiem co z czym,zatem widzę,że wykonałaś kawał dobrej roboty :)
    Pozdrawiam ponownie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę! Dawno plecionek nie było :)
    Super nadal ci wychodzi plecenie.

    ...to gdzie był ten sinus??? ;D

    OdpowiedzUsuń