sobota, 11 lipca 2015

Co mi w pękniętej duszy gra ?

Witam!
Dzisiaj tytuł "prawie" poetycki, a będzie tylko pudełko z muzycznym motywem, na którym ćwiczyłam krok 5 decu, czyli spękania dwuskładnikowe. Do tematu, który wydawał się być trudnym podeszłam bardzo systematycznie i najpierw przeczytałam posty i tutoriale przygotowane przez Renię i zabrałam się do pracy.  Zakupiłam pudełko w zaprzyjaźnionym sklepie MyDecor, z 12 przegródkami, potem malowałam, kleiłam, malowałam, nakładałam krok 1, suszyłam, potem krok 2 i ..... poszłam spać, bo było już bardzo późno i rano ..... (dobrze, że nie wstawałam w nocy żeby podglądać) były spękania, ale szału nie było. Jakieś takie pojedyncze, niespektakularne. Pomyślałam, nie od razu Kraków zbudowano, jest ile jest. Wtarłam pastę i .... utknęłam bo nie miałam lakieru rozpuszczalnikowego. Jak już go kupiłam to minęło chyba ze trzy dni, wzięłam pudełko do ręki i ..... zaskoczenie. Pojawiło się znacznie więcej spękań. Większe, mniejsze i wszędzie, na całej powierzchni. Nie wiem dlaczego tak to długo trwało, ale ważne że są. To pomalowałam tym śmierdzącym lakierem, a tu znowu zaskoczenie. Nie wiem, czy ta moja pasta jakaś taka dziwna, ale jakoś się rozpuściła i znowu nie było widać spękań. To już była przesada, ile można z jednym pudełkiem walczyć? Popatrzyłam jednak dokładnie, że te spękania były i pomimo jednej warstwy lakieru jeszcze raz użyłam tej pasty i nareszcie jest tak jak chciałam. Potem już lakierowałam lakierem akrylowym i nic nie zniknęło. To zacznę od pokazania spękań:


Całe pudełko jest dosyć duże, bo ma 12 przegródek, w których zamieszka moja frywolitkowa biżuteria. Dół pomalowałam na brązowo, chociaż na początku było inaczej. Środek trochę brązowy, trochę ecru, zresztą zobaczcie sami:




Jak widać, nie mogło się obyć bez elementu frywolitkowego i zrobiłam klucz wiolinowy według TEGO przepisu. Klucze są z melanżowego, ale raczej ciemnego kordonka i jak przemalowałam dolną część na brązowo, to jakoś ten klucz nie bardzo mi pasował. Niby mogłam zrobić nowy w jaśniejszym kolorze, ale wybrałam opcję z dodatkowym kółeczkiem i chyba jest ok.


To kółeczko nie jest do końca idealne, ale te nieszczęsne brzegi widać tylko na dużym powiększeniu, ale klucz fajny, prawda?
Podam jeszcze, iż użyłam preparatu do spękań firmy Craft Line i pasty z bitumem Pentartu (może komuś się przyda). Kupiłam także porporinę, ale w złotym kolorze i jakoś mi nie pasowała do tych skrzypiec i klarnetów.
Na tym kończę, bo nie mam jakoś weny do pisania, ponieważ cały dzień dzisiaj pracowałam w ogrodzie i ledwo się ruszam. To znaczy mogę ruszać tylko palcami, bo moje plecy odmawiają mi posłuszeństwa. Chociaż jak patrzę ile już napisałam, to chyba będzie wystarczająco, a nawet dużo.
Pozdrawiam Was więc bardzo serdecznie, dziękuję że do mnie zaglądacie i za każde miłe słowo. Czekam także na wszelkie uwagi. Do zobaczenia, pa :-))))

Justyna

P.S. Czy Ktoś zauważył jakiś błąd na serwetce?

23 komentarze:

  1. Zrobiłaś jak w lustrzanym odbiciu, klucze i nuty są odwrotnie;) Dla mnie jednak pudełeczko pierwsza klasa!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest zrobiona serwetka, ale zorientowałam się jak już nakleiłam. Dzięki :-)

      Usuń
  2. Ja widzę piękne pudełeczko!Frywolitka wyszła cudnie a kółeczko jeśli nie do końca idealne dodaje uroku ,Spękania wyszły fantastycznie i bardzo naturalnie ,Miłych sów

    OdpowiedzUsuń
  3. he he- klucz to mi od razu był podejrzany:-) bardzo ładna skrzyneczka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie Ci w tej duszy gra! Spękania wyszły bardzo delikatnie i świetnie się komponują ze wzorem serwetki. Z relacji wynika, że sporo się trzeba było napracować, ale efekt wart zachodu, wyszło cudnie.
    Mi praca w ogrodzie zawsze dobrze robi na spękaną duszę ;) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna skrzynka :) Ładna kolorystyka i ładne motywy i choć też coś mi nie pasowało, to gdybyście nie wyjawiły sekretu to bym się nie zorientowała :) Gapa ze mnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Justynko jestem kompletnym laikiem muzycznym i nie zauważyłabym w życiu że klucz wiolinowy jest na opak ;-) Dla mnie widze przpiekne pudełeczko z romantyczna serwetke i pieknym frywolitkowym kluczem wiolinowym z genialnymi spekaniami .Jest przepieknie !!
    Ja tylko wyszłam wyplewić malutka rabatke kwiatową i wróciłam prawie na czterech bo mi siadły korzonki . ruszam też tylko palcami i nawet z siedzeniem mam prooblem :-(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Pudełeczko jest śliczne i pięknie dobrana serwetka. To,że klucze i nuty są odwrotnie niczemu nie pszeszkadza, tylko dadaje tajemniczości. Fajne stonowane kolory i ta frywolitka....mały dekoracyjny gadżecik. Super. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. I całe szczęście, że jasne kółeczko pod frywolitkę jest odrobinę nierówne, bo wtedy pudełko byłoby za idealne!!! A wyszło takie piękne, że brak mi słów. Faktycznie się przy nim napracowałaś, nawąchałaś smrodu i poszarpałaś nerwy, ale za to jest efekt megasuper:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Justynko i takie spękania chciałabym sie nauczyć- jak dla mnie są idealne!!
    Piękne pudełeczko i prawda jest taka, że gdybyś nie napisała o tym to nikt by nie zauważył że coś jest nie tak.
    Klucz wiolinowo frywolitkowy to taka wisienka na torcie!
    pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bład na serwetce zauważyłam dopiero, gdy o nim wspomniałaś. Pudełko wyszło bardzo ładnie, a spękania dwuskładnikowe dają świetny efekt. Dziękuję za wizytę i komentarz u mnie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pudełko wygląda rewelacyjnie, a odwrócone klucze wiolinowe to drobnostka:) Spękania wyszły świetnie - delikatnie i naturalnie. Musze się zmobilizować i też poćwiczyć spękania dwuskładnikowe, bo zamówione preparaty już dotarły... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pudełko prześliczne podziwiam wszystkich którzy robią decu,mnie to jakoś nie chce wychodzić i zrezygnowałam,ale bardzo lubię oglądać Twoje prace.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękne muzyczne pudełeczko:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super!! Frywolitki będa miały świetne mieszkanko:) Spękania bardzo ładne, ja zawsze podglądam jak się robią:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pęknięte, nie pęknięte i tak wszystko gra!

    OdpowiedzUsuń
  16. Naprawdę piękne pudełko i spękania wyszły świetnie :) Gdybyś nie wspomniała o błędzie na serwetce, to nawet bym nie zauważyła. Frywolitkowy klucz wiolinowy to taka kropka nad i, teraz jest idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pudełeczek na drobiazgi nigdy za wiele. A to w pięknych stonowanych kolorach na pewno będzie ozdobą Twojej sypialni, toaletki, garderoby czy tam innego miejsca w którym tą biżuterię będziesz przechowywać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Po przeczytaniu że gdzieś jest błąd od razu wiedziałam o co chodzi ale tak prawdę powiedziawszy miły na to nie zawróciłby uwagi gdybyś sama nie powiedziała że coś jest nie tak z serwetką, no może muzyk.

    Pudełko bardzo fajnie zrobione, ciekawy wzór i kolorystyka. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pudełeczko piękne :) ja nie mam cierpliwości do spękań choć ogromnie mi się podobają to się poddałam...

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne, muzyczne pudełeczko na skarby :) Wyobraźnia już mi podpowiada, co mogłabym w nim trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam nadzieję, że z plecami już dużo lepiej.
    Piękne pudełeczko, a spękania wyszły Ci prześlicznie. Gdybym nie czytała, to bym nie uwierzyła, że miałaś z nimi jakieś problemy. Cudnie wyglądają, są subtelne i ślicznie współgrają z serwetką.
    A frywolitkowe klucze - cud, miód malina :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pudełeczko fajnie wygląda, ładne spękania

    OdpowiedzUsuń