Zauważam, że ostatnio jakieś lepsze fluidy zapanowały na naszych blogach, fajne prace, więcej postów i chyba chandra i brak weny już sobie poszli. Co do fluidów, to przypominam, że gdyby komuś było potrzeba to chętnie troszkę podeślę, Oli pomogły (zobaczcie TUTAJ). Wpiszę się więc moim dzisiejszym tematem w tę atmosferę. Tytuł może troszkę przewrotny, ale chodzi mi głównie o taki wakacyjny czas, który płynie tak jak chcemy, czasem wolniej, czasem szybciej. Zatrzymuje się gdy chcemy utrwalić chwilę, albo przyspiesza gdy nudzi nas np długa podróż. Dla każdego, do wyboru, do koloru :-)
To teraz na poważnie. Zauroczyły mnie makramowe sploty, które zadała do ćwiczeń Joasia w pierwszym makramowym zadaniu i nie poprzestałam na tym co już pokazałam TUTAJ, a że lubię połączenie technik to troszkę poeksperymentowałam i powstało takie "coś"
Ok, to może pokażę dokładniej. Wzięłam dwa kółka zrobione ze skręconych rurek papierowej wikliny (oczywiście polakierowane, tak aby były trwałe) i dorobiłam do nich makramowe sznurki, jeden w splocie spiralnym, a drugi płaskim
Jak założyłam na rękę to mi się skojarzyły z zegarkiem,
takim letnim zegarkiem, bez wskazówek, godzin, czy sekund i niech tak zostanie przynajmniej na wakacje :-))))
Zrobiłam jeszcze dwie "zwykłe" bransoletki, do których użyłam ceramiczne koraliki i guziki, które kupiłam na ostatniej giełdzie minerałów (jeszcze kilka mam :-))
Według mnie wyszły całkiem fajnie :-)
A na koniec małe zaskoczenie także dla mnie. Znalazłam w szufladzie bransoletkę, którą zrobiłam dwa lata temu. Nigdy jej nie pokazałam, bo chyba zapomniałam. Jest zrobiona ze sznurków wyciętych z t-shirtów, czyli jest to przykład że makramę można pleść ze wszystkiego bez dużych nakładów finansowych. Nie jest ona jakaś bardzo urodziwa, ale mam do niej sentyment
taka trochę w stylu boho, idealna na lato, w mocno niezobowiązującym stylu :-)
To się porobiło. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, ale jakoś tak mnie naszło w niedzielę. Dzięki Joasiu i czekam na kolejne zadania.
Na koniec chciałabym bardzo serdecznie podziękować za Wasze odwiedziny, komentarze, które są dla mnie bardzo, ale to bardzo miłe. Dziękuję, dziękuję, dziękuję :-)
Na tym kończę, biegnę pooglądać wasze blogi i oczywiście przygotować nowy temat frywolitki. Obiecuję, że będzie on wakacyjny i raczej z tych łatwiejszych, żeby się nie za bardzo przemęczać, chociaż frywolitka przecież nigdy nie męczy :-)
pozdrawiam serdecznie
Justyna
Ale kolorowo:) lato w pełni u Ciebie i to lubię. Tak czułam, że jeszcze coś wymyślisz w temacie bransoletek i się nie pomyliłam, zresztą jedną guziczkową mam i ja;) Świetnie wyglądają te bransoletki z mineralnymi ozdobami, aż zazdroszczę Ci tej giełdy, u mnie takich nie ma, ale może to i dobrze bo budżet mógłby mi się nie dopiąć.No a pomysł na połączenie makramy z papierem oczywiście rewelacyjny, ale papier ma moc i Ty też, to się idealnie połączyło:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. A z tą giełdą to zrobiłam tak jak wyczytałam na jakimś blogu. Pomyślałam ile mogę wydać i wzięłam tylko tyle gotówki i ani złotówki więcej, żadnych kart i zapasów. To był dobry pomysł bo wydałam wszystko, do ostatniej złotówki, a te ostatnie wydałam właśnie na te ceramiczne drobiazgi. Pani nawet dała mi niewielki rabat, żeby wystarczyło. Dziękuję jej z tego miejsca :-)
UsuńPiękne sploty i ten zegar z jakby rozmazanymi kolorami.... co się na tych wakacjach musi dziać. ;p
OdpowiedzUsuńAle szaleństwo pomysłów i kolorów! Bardzo optymistycznie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają te z ceramicznymi koralikami, interesujący pomysł na połączenie z papierową wikliną, a te t-shirtowe też się fajnie prezentują!
Giełdy minerałów bardzo lubię, ale już się chyba wyleczyłam z kupowania wszystkiego co mi się podoba. Teraz głównie Pawełek wybiera sobie minerały do kolekcji.
widzę Justynko, że i makrama wciaga :D
OdpowiedzUsuńświetne są te bransoletki,podoba mi sie połączenie z kamieniami i guzikiem, a zegar zaskakuje, ale pozytywnie:)
Pozdrawiam cieplutko i lecę kończyć decu:)
Bardzo fajny pomysł z "zegarkami" :) Sposób na zakupy na giełdzie rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńOby lato było takim klimacie, jak plecionki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJustynko widze , że makram Cie wcągneła na maksa. Ale tez widac gołym okiem że Ci ta technika wybitnie przypasowała. Ja w zasadzie postanowiłam się jej nauczyc w celach uzytkowych nie bizuteryjnych. Widzę w niej duże mozliwości łączenia z innymi technikami co już pokazałaś. Dla mnie te sznurki makramowe mają bardzo uniwersalne zastosowanie .
OdpowiedzUsuńLetni zegarek bardzo oryginalny a ceramiczne dodatki idealne do takich prac. Guziczki są świetne .
Pozdrawiam
Ja to sobie chyba strzelę taki zegarek bez wskazówek, nie będę liczyć godzin i lat... Jak zwykle, wykombinowałaś świetną biżu (jak to mówi moja córka) :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba pomysł na letni zegar:)))) każdy powinien sobie taki sprawić i może nawet nie tylko na lato:))) sploty bardzo efektowne i dzięki nim bransoletki wyglądają ciekawie i właśnie niezwykle:)))) niezwykle ładnie:)
OdpowiedzUsuńTobie skojarzył się z zegarkiem, a mi z lizakiem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te bransoletki z pasków materiałów pochodządzych z bluzek. Dobrze, że je pokazałaś :)
takie letnie zegarki wspaniale wyglądają i bardzo fajny pomysł, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda makrama z pociętych koszulek - myślę, że taki styl spodobałby się młodzieży :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zabawny i oryginalny pomysł z letnimi zegarkami:) Bransoletki wyglądają świetnie, kolorowo i wakacyjnie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne bransoletki bardzo letnie będą super dodatkiem na letnim wypadzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper letnie bransoletki :) ni najbardziej podobają się te z kamieniami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten pomysł na zegarek bez wskazówek! Świetne połaczenie papieru i nitek!!
OdpowiedzUsuńJustynko, super eksperymenty:) Ja też lubię eksperymentować (w wielu dziedzinach)
OdpowiedzUsuńSuper połączenie z papierem! Świetne wszystkie bransoletki :)
Pamiętam, gdy swoje bransoletki nazywałam "zwykłymi" niektórzy zaprzeczali twierdząc, ze wcale nie. Sympatycznie mi sie zrobiło, że ty też użyłaś takiego określenia. Oznacza to również, że juz w pełni opanowałaś lekcję pierwszą:)
Oczywiście już zamieszczam twoje dzieła:) Bardzo się cieszę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
I ten wakacyjny czas, taki zawinięty, nieprzewidywalny i kolorowy - jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ta pomarańczowa bransoletka z ceramicznym guzikiem - innym nic nie brakuje, ale ta jest taka energetyczna.
Pozdrawiam.
Ale śliczne i radosne bransoletki :) Chyba najbardziej podobają mi się te z ceramicznymi guzikami, chociaż... te zegarki niezwykle pomysłowe :)
OdpowiedzUsuń