Na początek czaszki zrobione na szydełku z włóczki ze zużytych T-shirtów. Przepisów jak zrobić taką włóczkę jest pełno w necie. Czaszki są inspirowane zdjęciem z sieci, ale teraz nie mogę znaleźć skąd.
Powiesiłam je na drzwiach nad diabełkiem, którego już pokażywałam wcześniej.
Dodatkowo na oknie występuje czarownica (też już przeze mnie pokazywana):
Czarownica, jak to czarownica lubi się poruszać i uciekać, albo latać na miotle. Robiła to nawet zanim była "wykończona" (hi, hi, hi)
A jej córka "mała czarowniczka" całkiem od nas uciekła i pojechała do mojej Mamy.
Na dziś kończę. Czy u Was były już małe halloweenowe urwisy po cukierki? U nas były, narobiły hałasu i pobiegły dalej.
Pozdrawiam i do zobaczenia :-)
Te czachy są odjazdowe:) Reszta dekoracji też super:)
OdpowiedzUsuń