Miałam postanowienie po kolei pokazywać jakie prace powstawały, ale jestem niecierpliwa i dziś chciałabym pokazać najnowszą rzecz. W ostatnim poście pokazałam czarownicę, zrobioną jako dekorację halloweenową. Gdy zobaczyła ją moja Mama, zaraz było a dla mnie nie masz?! Cóż trzeba było się wziąć do pracy, jeden wieczór. Oczywiście nie muszę dodawać, że te słowa były dla mnie największą pochwałą, znaczy się po prostu się podobało.
Ta jest troszkę mniejsza od poprzedniej, ale takie było zamówienie.
Zastanawiam się czy nie robić w inny sposób głowy, bo potem jest dość mało stabilna. Tutaj wzmocniłam szyję apaszką, ale chyba "w porzo"
Pozdrawiam i "do zoba"
Mam jeszcze diabełka, zwanego przez mojego męża "dżabełło" ale to już następnym razem. Muszę zrobić zdjęcia i troszkę się w nich podszkolić aby efekt blogowy był zbliżony do naturalnego.
Dziękuję Ci bardzo za komentarz i za wizytę u mnie;)Fajnie,że zdecydowałaś się założyć bloga,bo dzięki temu możesz poznać świetnych ludzi z taką samą pasją;)
OdpowiedzUsuńCzarownice są świetne,ta pierwsza bez apaszki jest moją faworytką;)
Jesli mogę Ci coś doradzić,to to,żebyś dodała sobie gadżet,,obserwatorzy''.Dzięki temu udzie będą mogli zapisać się do Twojej witryny i być na bieżąco z Twoimi wpisami;)
Pozdrawiam ciepło i życzę wieu gości na blogu;)
Bardzo dziękuję :-) za wsparcie i uwagi. Taniec radości z okazji pierwszego komentarza odtańczony, obserwatorzy dodani, zapraszam i do zobaczenia.
Usuń