czwartek, 27 września 2018

Namówiły mnie :-)

Witajcie :-)
Dzisiaj będzie o dobrych Duszyczkach, które mnie namówiły na spróbowanie czegoś nowego. A tymi duszyczkami były: Ania, która pokazuje swoje hafty i kusi, Marysia, która obdarowała mnie pięknym wyszytym proporcem z choinką, który wisi u mnie cały rok, bo tak bardzo mi się podoba, każda z Was, która pokazuje jakie cuda można zrobić krzyżykami, a na koniec Dorotka, sąsiadka moja, która zarządziła iż w wakacje nadrabiamy to co nie zdążyłyśmy wcześniej i dołożyłyśmy kilka twórczych spotkań. Dorotka już u siebie o tym napisała LINK, a ja zwlekałam bo chciałam zagospodarować swoją pracę. Aaaaa jak już wyżej wspomniałam pokusiłam się o spróbowanie "szaleństwa krzyżykowego". Wzór przywiozłyśmy z podróży do Wielkopolski o której pisałam TUTAJ. Na początku trochę było pod górkę, bo za mało kolorów muliny kupiłam, ale w sumie …. bardzo mi się to haftowanie spodobało. Usiadłyśmy sobie, jeszcze w letnim klimacie, na tarasiku i nitka po niteczce coś tam powstało. Nie udało się wszystkiego wspólnie wyszyć, ale kolejnego dnia skończyłam i potem malutki hafcik czekał na zagospodarowanie. Doczekał się podczas ostatniego weekendu, kiedy to wyciągnęłam cały kram papierkowy i zmontowałam także kartkę dla ogrodniczki :-) To jak już wszystko jasne, to czas na zdjęcia :-) Zaczynamy od "gołego" haftu :-)



W całym hafcie jest mnóstwo backstitchy, które robią całą robotę, bo bez nich to byłoby bardzo mdłe.
To jeszcze kilka jesiennych ujęć :-)




A teraz już chyba czas na kartkę, nic nadzwyczajnego, ale …. zobaczcie sami :-)




Nie dodawałam wielu ozdób, bo głównym elementem jest tutaj haft, ale i tak jestem z siebie dumna, że wycięłam to kółko w środku i w ogóle z efektu końcowego :-)



To by było na tyle i tak już chyba padło wiele słów na temat jednego małego haftu, ale to taki przywilej początkującego :-)

Kończę więc, dziękuję bardzo, że do mnie zaglądacie, dziękuję za każde słowo, które zostawiacie

pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie

Justyna

P.S. Tak naprawdę to jest komplet czterech haftów, więc jeszcze trzeba trzy wyszyć :-) albo może sięgnąć po inny wzór :-) może już świąteczny :-)

13 komentarzy:

  1. Wow, ale fajnie, chociaż dla mnie czarna magia :) To zawsze super uczucie próbować nowych rzeczy, a ten hafcik jest bardzo uroczy i... wcale nie wygląda na pierwszy raz :) Gotowa kartka prezentuje się za to jak wszystkie u Ciebie, czyli w pełni profesjonalnie, świetna kompozycja.
    ciepłe pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudo:)
    pierwszy?...nie ostatni plissss

    OdpowiedzUsuń
  3. o przepraszam, jak nic nadzwyczajnego ???
    kartka cudna,a hafcik perfekcyjny- coś mi się zdaje, ze sie pokochacie;)
    ja na razie tylko kupiłam kanwe, trochę muliny leży i na tym koniec;D
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny haft! Jak możesz pisać o nim "nic nadzwyczajnego"?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie wyszło! :) Sam haft ładnie się prezentuje, ale w oprawie kartkowej robi "WOW" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak na początek to świetnie wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  7. I bardzo dobrze, że Cię namówiły! Śliczne maleństwo!! Karteczka cudna, nic dodać nic ująć:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały hafcik i przepiękna karteczka! Podziwiam za ilość konturów, ale bez nich nie byłoby efektu.
    Pozdrawiam Justynko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny hafcik na pięknej karteczce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na haftowanie się chyba namówić nie dam, mam jednak uraz do igieł;-) więc podziwiam, ale się jakoś specjalnie nie dziwię i myślę, że wcale nie trzeba Cie było długo namawiać:-) Efekt piękny i jak zwykle po mistrzowsku w kartkę wkomponowany. Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo piękny hafcik i wspaniale oprawiony:-) Haft to fajna sprawa, a Ty masz do tego ogromny talent. Chętnie będę podziwiać kolejne prace:-)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń