Jak Wam mija weekend? u nas odwilż i pochmurno :-( Mam jednak nadzieję, że już niedługo przyjdzie wiosna, a potem lato :-) i będzie ciepło i ogród i może plaża i …. ale się rozmarzyłam, a nie o tym miało być :-)
Na początek chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim za przemiłe komentarze pod poprzednimi postami, także pod tym z frywolitkowym sercem oraz za docenienie moich wysiłków co do zdjęć. Zawsze uważałam, że dobre zdjęcie to połowa sukcesu, a że nie jest łatwo takie zrobić to wszyscy wiemy. Ja w tym temacie jestem totalnym samoukiem (jak zresztą w wielu innych tematach także), tu przeczytam, tam podglądnę, więc tym bardziej mnie cieszą Wasze słowa. Dziękuję za wszystkie bardzo, bardzo :-)
Teraz wracam do tematu posta. Jak możecie się troszkę domyślić, to ta papuzica w temacie jest związana z zabawą u Danusi czyli tzw "cykliczne kolorki". Brałam w nich regularnie udział w pierwszym roku, ale ostatnio nie było mi z nimi po drodze :-( Jednak kolory w lutym są "tak bardzo moje" że nie mogłam odpuścić :-) Wybrałam wersję niebieski-czarny-biały, wyciągnęłam zabawki, czyli klocki i uplotłam taką, dość chyba energetyczną bransę. Ten biały to taki trochę przezroczysty jest, ale może Szefowa zaliczy? prawda :-)))) To nie ma co gadać tylko czas na prezentację :-)
Zaczęło się od kartki w kratkę, a potem było tak:
i tak:
i wreszcie tak:
To może jeszcze kilka szczegółów i innych ujęć:
Te dość duże koraliki całkiem ciekawie się prezentują na płaskiej i delikatnej koronce :-)
Tak więc, słowo się rzekło i biegnę do Danusinej Żaby wrzucić jej bransoletkę na pożarcie, oby się tylko nie zadławiła :-)
Na tym kończę, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie, bardzo, bardzo i do zobaczenia wkrótce :-)
Justyna
P.S.
Inne klockowe drobiazgi już stoją w kolejce :-)
P.S. II Beva nadała moje bransoletce nazwę "krople rosy" i bardzo mi się ona podoba, więc niech tak zostanie :-) Dziękuję
Piękna bransoletka :) Faktycznie koronka klockowa ma wielkie możliwości, może uda Ci się ją gdzieś przemycić, bo szkoda by było marnować taki potencjał :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Ależ śliczna...
OdpowiedzUsuńRewelacyjna bransoletka! Prezentuje się tak okazale, że początkowo myślałam że to naszyjnik typu obroża. Swoją drogą byłby ciekawy komplet;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ja również myślę, że koronka klockowa świetnie nadaje się do tworzenia bransoletek. Pięknie wygląda z wkomponowanymi w nią koralikami.
OdpowiedzUsuńŚwietna praca. Rewelacyjnie wmontowane szkiełka. Podoba mi się bardzo:-)
OdpowiedzUsuńBiżuteria bardzo oryginalna :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam koronkę klockową , można stworzyć cuda, co widać na zdjęciach powyżej :)
Leżę tu z wrażenia pokotem bardzo Ci azdraszczam tak przepięknej urody bransoletki taki 🍬cukieras to jest 😊
OdpowiedzUsuńCudowna! Dla mnie ta technika to czarna magia, ale podziwiam, jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZnowu mnie zaskoczyłaś. Bransoletka jest wspaniała, a ja nie wiedziałam, ze można takie cudeńka tą techniką stworzyć. Widać nie ma rzeczy niemożliwych, dla Ciebie oczywiście. Pozdrawiam ciepluteńko.
OdpowiedzUsuńBransoletka wspaniale wykonana Kochana, piękny efekt :) Bardzo mi się podoba :) U mnie słoneczko świeci i ciepło w końcu :) Buziam :*
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę częściej brać klocki do rąk! No i trochę odpuścić z klasyką i podpatrzeć takie właśnie plecione historie, jak ta twoja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Koronka klockowa cały czas chodzi za mną,niestety nie mam odwagi się jeszcze za to zabrać, choć kusisz mnie coraz bardziej!!! :)) Bransoletka bardzo ładna, inna i nietuzinkowa z tymi kryształkami w tak dużej formie. Co do zdjęć to masz zupełną rację. Pozdrawiam słonecznie :))
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka:) takiej jeszcze nie wiedziałam:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna!! Ja nie miałam bladego pojęcia, że z tych klocków takie cudeńka mogą powstać! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJustyś bransoletka wyszła kapitalnie,ta wersja widzę bardziej wszystkich podpasowała,choć jak wiesz mnie kusiły obie, to je zrobiłam .
OdpowiedzUsuńWładasz tymi klockami jak Wołodyjowski szpadą ,pięknie i coraz lepiej.
Miłej niedzieli
O matko jaka ona piękna !!!
OdpowiedzUsuńJustynko podziwiam,dobra jesteś w te klocki :))
Buziaki przesyłam.
Bardzo oryginalna, jak na ręcznie robioną biżuterię przystało a te koraliki fajnie odbijają światło. Coraz lepsza jesteś w te klocki, a moje leżą sobie wygodnie i czekają na wakacje, chyba wpadnę na kurs do Ciebie :-)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowna bransoletka, i też w moich kolorkach. Niezła jesteś w te klocki :)
OdpowiedzUsuńJustynko śliczna bransoletka i też w moich ulubionych kolorach:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam postępy przy koronce klockowej i pozdrawiam cieplutko:)
Zjawiskowa bransoletka. Wymyśliłam dla niej nazwę "Krople rosy". To było pierwsze skojarzenie, które przyszło mi do głowy na jej widok. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ta nazwa do niej bardzo pasuje, dziękuję bardzo :-)
UsuńJustynko klockowa bransoletka świetna, nie wiem jak Ty ogarniasz te klocki jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
łał sliczna jest :)
OdpowiedzUsuńBransoletka jest obłędna:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Niesamowita w kolorach i dla tego, że to koronka. Pierwszy raz widzę bransoletkę klockową, zawsze tylko koronki i koronki...
OdpowiedzUsuńWow!
Śliczna taka bransoletka. Bardzo mi się podoba to łączenie a w środku koraliki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysłowa i piękna bransoletka,z chęcią zobaczyłabym więcej biżuterii w tej technice :)
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka, te krople rosy to super pomysł! A Stefan sobie poradzi, nie takie gabaryty połykał ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna bransoletka, a tytuł wpisu super! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńniesamowita! nigdy nie widziałam podobnej
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie. To już mam plan na następny wolny wieczór (chyba za 2 m-ce :-) trzeba się nauczyć tej techniki. Zainspirowałaś mnie
OdpowiedzUsuńCzapki z głów ! Nie wiedziałam, że takie cudo można wyczarować z tego typu koronki. Efekt jest niesamowity - przepiękna bransoletka, i naprawdę, jak krople rosy. Zazdroszczę nie tylko umiejętności, ale i pomysłu. Zupełnie nietypowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justynko, gwarantuję że wiosna już puka do drzwi :-)
OdpowiedzUsuńJak bardzo podziwiam Twoje umiejętności - dla mnie koronka klockowa to czarna magia! Bransoletka jest śliczna!
tjaaa...plaża....
OdpowiedzUsuńjak sobie 3 wiadra piasku rozsypiesz w sypialni ;-P
no i jak ma nie padać jak sama deszcz zaklinasz, kto wymyślił te "krople"... ;D
Ślicznie.. Fajnie wyszła :D
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem strasznie podoba mi się Twoja bransoletka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Wygląda bardzo ciekawie a koronka wygląda w Twoim wydaniu wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Dla mnie to rewelacja jest :-)
OdpowiedzUsuńJustynko szacun ogromny- jest świetna :*, a nazwa trafiona - buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bransoletka :) Dla mnie to czarna magia, więc tym bardziej podziwiam!
OdpowiedzUsuńCudna bransoletka !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😉
Śliczna bransoletka :*
OdpowiedzUsuńKoronka klockowa fascynuje mnie od jakiegoś czasu jednak nie miałam nigdy okazji, żeby jej spróbować.
Niesamowita...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i efektywna bransoletka. Nazwa "krople rosy" idealnie do niej pasuje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń