Dzisiaj chciałam pokazać drobną pracę, która miała być gotowa przed świętami Bożego Narodzenia, ale … nie wyrobiłam się. W sumie to może dobrze, bo jak sięgnęłam by ją skończyć to ... ale może jednak zacznę od początku.
Jak zapewne pamiętacie, od jakiegoś czasu zgłębiam tajniki koronki klockowej na kursie w muzeum w Wilanowie. Na ostatnich zajęciach dostałyśmy wzór na dzwonki i zaczęłyśmy je robić. Całe zajęcia zeszły mi na zrobieniu obwódki, a w domu miałam skończyć tylko środek. Ale wałek przeleżał w kącie tak z 1,5 miesiąca dopóki Renia nie ogłosiła zabawy "Handmade świętuje" i pomyślałam, że to idealny czas na mój dzwonek. Wówczas wpadł mi do głowy pomysł, aby środek zrobić w innej mojej ulubionej technice, ale może już zakończę to gadki i pokażę ten drobiazg, czyli "o co tyle hałasu?"
Teraz już wszystko jasne, połączyłam klocki w frywolitką. Nie jest to mój autorski pomysł, bo już dawno zauroczyłam się Madonną zrobioną przez Koroneczkę (zobaczcie TUTAJ), ale wreszcie i ja mam takie połączenie. Postaram się, aby nie było to moje ostatnie słowo z tym połączeniem.
To jeszcze zdjęcia na wałku, chociaż już bez szpilek :-)
Jak widzicie dostałam wzór na cztery dzwonki, a ja tutaj jednym się chwalę i to jeszcze niedoskonałym, cóż na razie tyle musi wystarczyć.
Dzwonek dorzucam do zabawy u Reni,
Na koniec jeszcze wspomnę, że do jutra czekamy na wasze odpowiedzi na pytanie zadane w poprzednim poście (szczegóły TUTAJ), to dla nas ważne.
A teraz już mówię do zobaczenia
Justyna
Justynko jestem oczarowana Twoim dzwoneczkiem,połączyłaś dwie techniki,wspaniale to wygląda,zazdroszczę tej techniki klockowej,wychodzą z niej piękne rzeczy może kiedyś i ja spróbuje :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Justynko dzwoneczek jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńpodziwiam, bo choć koronka klockowa bardzo mi sie podoba mam kilka jej okazów to za naukę sie nie chwytam- przynajmniej na razie;)
pozdrawiam serdecznie
Śliczny dzwonek. Połączenie różnych technik świetnie wychodzi.
OdpowiedzUsuńKoronka klockowa jest ładna jednak wolę frywolitki.Serdecznie pozdrawiam.
Podziwiam Twoje samozaparcie w zgłębianiu nowej techniki :)
OdpowiedzUsuńBuziaki pozdrawiam.
Cudny dzwoneczek i przepiękne połączenie obu technik! podziwiam!
OdpowiedzUsuńWooooooowwwww ! ☺
OdpowiedzUsuńPrześliczny ten dzwonek, jednocześnie delikatny i wyrazisty, a do tego w połączeniu dwóch technik - jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Dzwonek jest wspaniały:)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie koronki klockowej i frywolitki, dzwoneczek jest prześliczny:-)
OdpowiedzUsuńPrzecudny dzwoneczek. Połączenie koronki klockowej i frywolitki to bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńPiękna praca :) Wygląda bardzo delikatnie i efektownie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękny dzwoneczek! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bo dla mnie taka praca to kosmos!
OdpowiedzUsuńCudowny dzwoneczek i piękne połączenie technik.
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam listki cluny. Tak to się nazywa? Dobrze zapamiętałam nazwę? Mnie te listki pokonały. Próbowałam je raz zrobić ale efekt bardzo mnie zniechęcił.
Justynko miałaś świetny pomysł na połączenie koronki klockowej z frywolitka. Ten dzwoneczek jest przepiękny . Widzę że koroneczki bardzo lubisz , więc pewnie jeszcze nie rza zobaczymy cos pieknego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczny dzwonek, jestem ciekawa jak wyjdą kolejne!
OdpowiedzUsuńDzwonek wyszedł wspaniale! Koronkę podziwiam -szczerze i nieustannie:)
OdpowiedzUsuńMoge sie tylko pozachwycac i powzdychac. Przeuroczy ten dzwoneczek. Podziwiam Cie za chec poznania niełatwej sztuki. Dla mnie to rzecz nieosiagalna. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie połączenie warte zachodu, taka "zgrzebność" koronki klockowej z elegancją frywolitki daje bardzo ciekawy efekt. Cudnie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiezwykłe i piękne połączenie technik. Dzwoneczek jest śliczny.
OdpowiedzUsuńKoronka klockowa to coś co mnie fascynuje. Ten wałek i kołeczki to jak jakaś czarna magia :-)
Pozdrawiam cieplutko.
no i teraz mam dylemat...czy się tak fajnie "wycwaniłaś" czy to celowe działanie... ;)))
OdpowiedzUsuńna pewno ciekawie i nietypowo...
pamiętam o gałęzi ;D
Ach dech zapiera! Slicznie ! Pozdrawiam cieplutko i życzę samych pięknych pomysłów:) <3
OdpowiedzUsuńFrywolitki na igle próbowałam, klockowa technika zbyt skomplikowana dla mnie ... dlatego podziwiam osoby, które świetnie sobie radzą z klockami, szpilkami i tymi supełkami. Bardzo ładnie się skomponowało to połączenie dwóch technik, piękna praca :)
OdpowiedzUsuń