czwartek, 5 lutego 2015

Matematyka w koszyku

Witam!
Dzisiaj chciałam pokazać pracę, która powstała z potrzeby ogarnięcia drobnych przedmiotów biegających po blacie kuchennym. Plan był, aby zgromadzić je w jednym miejscu, a żeby był łatwy do nich dostęp. Cóż więc mogłam zrobić... oczywiście koszyk z papierowej wikliny. Postanowiłam jednak wypleść go z rurek skręconych ze stron zeszytu do matematyki mojego syna. Dlaczego akurat matematyki, bo taki wpadł mi w ręce, a poza tym bardzo lubię i zawsze lubiłam matematykę :-) Papier z zeszytu jest jednak dość gruby i nie łatwo się go skręcało. Wypróbowałam więc skręcania rurek za pomocą wiertarki i chyba tylko dzięki temu się udało. Dodatkowo koszyk miał być o podstawie prostokąta, a wiadomo kosz z kątami wyplata się trudniej. Tutaj znowu zaczęła się kombinacja, tym razem żeby sobie ułatwić dno zrobiłam z kartonu. Plan był żeby dno ozdobić metodą decoupage, czyli jakąś serwetką. Wyszło mi tak:




A tutaj zdjęcia z ogrodu, które udało mi się pstryknąć w niedzielę, jak było piękne słoneczko i jeszcze trochę śniegu :-)



Popełniłam wiele błędów przy tej serwetce. A pierwszy i podstawowy, to taki że trzeba było najpierw tekturę ozdobić, malować, lakierować, a zwłaszcza prasować zanim wyplotłam koszyk, bo później to były mistrzostwa w gimnastyce i to chyba nie artystycznej. Jakoś dałam radę, ale nie jest tak fajne jak miało być. Cóż na błędach się człowiek uczy. 
Koszyk z tą serwetką wyszedł taki trochę marynistyczny, więc dostał jeszcze drobne ozdoby, również marynistyczne. Wykorzystałam do tego muszelki przywiezione z Sardynii (nie są one imponujące, ale są), które wplotłam oczywiście we frywolitkę. 


tutaj poćwiczyłam/przypomniałam sobie "ofrywolitkowanie" kółka, co ćwiczyliśmy w lipcowym temacie oswajania frywolitki


Zrobiłam także frywolitkową kotwicę (według TEGO przepisu):


Mam jakiś sentyment do tego koszyka, bo łączy w sobie kilka technik, technik nowych i starych, trochę wspomnień i sentymentu (myślę tutaj o zeszycie). To jeszcze wrzucę jedną fotkę :-)))


Widać, że to zeszyt, prawda?

Koszyk zgłaszam na wyzwanie Szuflady "Kochamy ECO" bo przecież wszytkie materiały, które użyłam są ekologiczne: tektura, papier, muszelki


Zgłaszam także na wyzwanie u Ali pt "Sztuka recyklingu" bo, .... chyba nie muszę tłumaczyć :-)))


Na dziś już kończę, dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze i wszystkie miłe słowa, które tutaj pozostawiacie. Pozdrawiam bardzo serdecznie i do zobaczenia 

Justyna 

39 komentarzy:

  1. No powiem , że jestem w szoku. Rurli z zeszytu... w zyciu bym na to nie wpadła. Poza tym musza być strasznie sztywne i jak Ty z tego uplotłas taki świetny koszyk. ????
    Chyle czoła bo to nielada wyczyn. A ta fotka na dworze jest cudna.
    Życzę powodzenia w wyzwaniach .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosz wspaniały1 Brak mi słów!!!! Sama bym chciała taki umieć zrobić:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Matematyka jest piękna! i niech mi nikt nie mówi, że jest inaczej:)) Super Ci wyszło, tak równiutko upleciony, a do tego prostokątny. Wiem, że to sztywny pioruńsko papier, bo już z niego plotłam, tylko miałam zeszyt, z pismem piórem i przy lakierowaniu zrobił się artystycznie pomazany, wylądował w piwnicy:) Też skończyłam dzisiaj swój eko-koszyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się łudziłam, ze wykonywałaś może jakieś obliczenia np, jaki duży ma byc koszyk aby zmieściła się odpowiednia ilość kolistych słoików :) ha ha
    Ale i tak jest śliczny:) a morskie ozdoby super:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyrafinowane są rurki z równaniami matematycznymi... Koszyk jest bayeczny, dodatki pięknie się prezentują, a kotwica frywolitkowa wymiata!
    Życzę powodzenia w obu wyzwaniach :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyobrażam sobie ile trudu kosztowało zawinięcie tych rurek z tak sztywnego materiału. Podziwiam. Efekt świetny. A przedmiotów, które tam wylądują będzie pewnie sporo, bo gdzie jak nie na blacie kładzie się wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny, śliczny, śliczny! Na zdjęciu w ogóle nie widać, żeby było coś nie tak z serwetką, a własnie byłam ciekawa, jak ją wkleiłaś - przed, czy po wyplataniu:) Ale nawet jeśli są jąkieś zagięcia, to i tak koszyk jest wspaniały. Razem z t frywolitkowymi ozdobami prezentuje się bardzo rękodzielniczo i eko:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiem czy chciałabym oglądać matematykę na co dzień ;-)
    to moja zmora szkolna była...

    ale pomysł fajny, co się mają zeszyty marnować ;-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny koszyczek na drobiazgi :-) Widać ile pracy kosztował, ale wyszedł cudownie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widać, że to zeszyt, ale to jest wielki atut tego koszyka! świetny, taki troskę grubszy splot, no i denko bardzo ładnie ozdobione ;) zeszyt się nie zmarnował, ale dostał nowe życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniały koszyczek! Dziękuję za wzięcie udziału w wyzwaniu Szuflady :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny jest! a te "uszy" :) dają mu bardzo dużo uroku. tak bardzo podoba mi się ten kształt, więc trzymam mocno kciuki :)!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest wspaniały . bardzo fajnie ulozyly sie kratki i tekst stanowiac dodatkowa atrakcje . Dla mnie bomba .

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny kosz a największe wrażenie na mnie robi to jak równiutko jest wypleciony:) wspaniały w każdym calu:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rewelacja! Pomysł z zeszytem jest świetny, a efekt końcowy... jeszcze lepszy :) Powodzenia w wyzwaniach :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Marynistyczny koszyk to bomba!!! Bardzo mi się podoba. A dodatki z frywolitek są cudowne. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, ale zabieram się do ich wykonania tak jak sójka za morze. Ale przyjdzie ten dzień...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Koszyk wiadomo że recyklingowy, piękny, równiutki.
    Dziękuję za udział, życzę powodzenia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Koszyczek wyszedł Ci rewelacyjny! I fajne te morskie motywy:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Koszyczek jest super, frywolitkowe ozdoby również :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniały koszyczek! Ja też nie lubię jak mi się plączą różne drobiazgi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Koszyk ślicznie wyszedł, bardzo staranny i na pewno będzie bardzo praktyczną ręczą w kuchni :) powodzenie w wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. kosz jest śliczny, a sam pomysł z wykorzystaniem zeszytu po prostu rewelacyjny :) gratuluję pomysłu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Matematyczny koszyczek zrobiłaś fantastyczny, frywolitki też cudne :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudny koszyczek! Proszę jak matematyka jest potrzebna, nawet sprawdza się przy wiciu koszyków:) Super!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kapitalnie Ci wyszedł ten "zeszyciak" - pięknie wykończyłaś :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny pomysł z zeszytem wyszło rewelacyjnie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Koszyk rewelacyjny. Równiutko wypleciony. Napewno przyda się na różne drobiazgi1

    OdpowiedzUsuń
  28. Koszyk wyszedł rewelacyjne a te wszystkie dodatki z frywolitki pięknie się wkomponowują w całość :) pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  29. Justynko cudnie połączyłaś aż trzy techniki, które właściwie dopiero co się uczysz, a efekt jest rewelacyjny!!
    podoba mi sie koszu wszystko, a że recyklingowy i do tego z kartek zeszytu to już zakochana jestem w nim po same uszy:)
    posyłam buziaki i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny koszyk! Z zeszytu żeby ktoś wyplatał to jeszcze nie słyszałam, ale cóż, widać że można .
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Justynko koszyk jak dla mnie bomba,wszystko takie równiutkie,że bardziej chyba się już nie da.
    Powodzenia u Ali .
    Pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Koszyczek bomba. I pięknie wypleciony :) Mi by było trochę żal zeszytu do matematyki w szczególności, bo ja mam do tego przedmiotu duży szcunek i sentyment (po prostu uwielbiam matematykę), ale koszyczek wyszedł cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  33. qrcze, ale równiuteńko wypleciony :D respect!

    OdpowiedzUsuń
  34. Koszyczek jest tak piękny, że nie mogę wzroku oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ale piękny koszyk, taki mi się marzy zrobić, ale zdolności nie mam ;))

    OdpowiedzUsuń
  36. Przynajmniej się zeszyt na coś przydał i to bardzo ładnego

    OdpowiedzUsuń
  37. Ty zawsze masz świetne pomysły. I jeszcze lepsze wykonanie. Cudny ten koszyk, świetnie wygląda. I te zachowane, niepomalowane obliczenia :) Powodzenia w wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń