Jestem znowu z Wami. Jak tak licznie do mnie zaglądacie i miło chwalicie to ja też się mobilizuję i z zapałem pracuję. Bardzo, ale to bardzo dziękuję za ciepłe słowa pod moimi zwierzakami. Danusia napisała, że można zrobić czwórkę z Madagaskaru, kto wie, kto wie... może. Chociaż przypomniałam sobie, że i hipopotam i lew już były, ale w innej formule. Nawet jeżeli, to później, potem..... :-)
Wracamy do tematu. Już za kilka dni mija termin publikowania prac w związku z naszym zadaniem frywolitkowym w temacie przygotowanym przez Renię, a mianowicie "poplątane z pomieszanym" Kilka osób już pokazało swoje prace, ja w sumie też coś usupłałam w trakcie przedłużonego weekendu, ale te inspiracje wynalezione przez Renię i inne błąkające się w sieci, były tak piękne, że nie mogłam się powstrzymać i dorobiłam jeszcze kilka drobiazgów.
Na pierwszy ogień poszły kolczyki wg wzoru znalezionego na Etsy. Wzór prosty, idealny na tzw "uwalnianie czółenek". Bardzo mi się spodobał, więc na pewno będę jeszcze takie robić
Kolczyki są niewielkie, długość motywu to 2,5 cm, czyli bez problemu nadają się do noszenia na codzień. Nie do końca jestem zadowolona z tych ostatnich, ponieważ zrobiłam w nich troszkę więcej słupków, obawiając się że będą zbyt małe i nie do końca ładnie układają się kółeczka, ale to doświadczenie, albo niedoskonałość mojego warsztatu. Przeplatanie ósemek wygląda skomplikowanie, ale uwierzcie tylko tak wygląda, są to "normalne" kółeczka.
To jeszcze kilka wspólnych zdjęć:
Postały także takie maleństwa (znalezione TU). Następnym razem zastosuję mniejsze koraliki, żeby kolczyki nie przypominały krzyża.
Zrobiłam także poplątany kwiatek, który można wykorzystać, jako zawieszkę, broszkę, czy bardziej stałą ozdobę:
Na koniec jeszcze piękny "poplątniec" znaleziony na blogu Marilee Rockley (przepis TU), który zawędruje na moje jeansy-ogrodniczki (jeszcze nie jest przyszyty, ale już zapozował). Uwielbiam je, są już trochę podniszczone, jak spotkam takie w sklepie to kupię dwie pary :-)
To już koniec "zaplątanych frywolitek", oczywiście na dziś bo będą jeszcze powstawać, gdyż skradły moje serce. Cieszę się, że udało mi się zrobić dzisiaj te fotki "pomiędzy kropelkami", bo u nas cały dzień leje, czasem tylko mniej. Pozdrawiam serdecznie, zapraszam na podsumowanie, które przygotuje na koniec miesiąca Renia i do mnie na ogłoszenie kolejnego tematu na wrzesień (postaram się zrobić to 31 sierpnia, a najpóźniej 1 września).
Jeszcze raz dziękuję za odwiedziny, komentarze i pochwały. Do zobaczenia wkrótce :-))))
Ale pracuś z Ciebie :) Widzę, że sumiennie doskonalisz swój warsztat frywolitkowy :)
OdpowiedzUsuńSzare kolczyki z czerwoną perełką bardzo mi się podobają, może się poczętstuję, albo raczej zmałpuję od Ciebie :)
Pozdrawiam
Też uważam, że to połączenie kolorystyczne jest nadzwyczaj udane. Bardzo proszę częstuj się, ja nie wymyśliłam tego wzoru (źródło podałam).
UsuńWow! Tyle pięknych frywolitek zrobiłaś. Mnie najbardziej przypadła do serca ozdoba w kształcie koniczynki.
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje frywolitki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszły te zaplątane frywolitki ;) Bardzo mi się podobają, może i ja odważę się niedługo spróbować wzorów celtyckich ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczne poplątańce! Wciąż podziwiam, ale jakoś nie odważam się zabrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ale tu śliczności u Ciebie :))
OdpowiedzUsuńAle różności!:)
OdpowiedzUsuńPrzecudne wytowry ! Szczegolnie zauroczylam sie tymi kolczykami z fioletem -sa piekne !
OdpowiedzUsuńWspaniałe, po prostu świetne. Granatowe podobają mi się najbardziej a jakby były takie tylko czarne to chyba zaczęłabym się ślinić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPoplątańce świetne po prostu!
OdpowiedzUsuńJustynko tym razem poszalałaś:) i dobrze bo to piękne wzory :)
OdpowiedzUsuńTeraz czekam z niecierpliwością co Ty przygotowałaś na wrzesień:)
pozdrawiam cieplutko:)
Zawijaniec na ogrodniczkach prezentuje się super, reszta też wygląda kusząco:) Podobają mi się celtyckie motywy. Zdolniacha z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńMiałabym naprawdę duży problem, gdybym z tych trzech par musiała wybrać jedną :-)
OdpowiedzUsuńIle dobroci, aż nie wiadomo co podziwiać najpierw :) Bardzo mi się podoba poplątaniec na ogrodniczki. Wracam jeszcze do oglądania :-)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, jak ze zwykłej nitki powstają takie piękne kolorowe wzorki! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńAle super! bardzo mi się te przeplatanki podobają, może też spróbuję... :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te maluszki:) Ale poplątaniec na dżinsach najbardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te twoje delikatne kolczyki
OdpowiedzUsuńSzaleję za celtyckimi wzorami! Od Twojej biżuterii, kolczyków, broszki nie można oczu oderwać. Nie wiem jak można szydełkiem zaplatać bez splątania się cienkiej nitki przy takich kunsztownych wzorach... Cóż, wiedza dla wtajemniczonych... Poplątaniec dżinsowy to jest prześliczna broszka!!!
OdpowiedzUsuńPiękne są :)
OdpowiedzUsuńspośród tych wszystkich frywolitkowych cudowności jasne kolczyki z koralikiem mnie zachwyciły! i jeszcze kolorowa broszka prosto z łąki ;) śliczne :)
OdpowiedzUsuńAle Justynko różności - śliczności natworzyłaś. Wszystko jest piękne:) Kwiatem mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńśliczne! kolorowe, wesołe, pomimo, że poplątane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolczyki i ozdóbki prześliczne, a najbardziej podobają mi się właśnie te kolorowe kolczyki :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudne są!!! nie mogę się napatrzeć, że takie cudeńka można zrobić ja tak nie potrafię więc tym bardziej cie podziwiam :))) i lecę jeszcze cieszyć swe oczęta tymi cudeńkami...
OdpowiedzUsuńMożesz pisać, że to proste i "uwalnianie czółenek". Patrząc na cudowne efekty - nie wierzę.
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne,ale mnie najbardziej wpadły w oko te z czerwonym koralikiem.
OdpowiedzUsuńAplikacja na spodnie też wygląda bombowo;)
Świetne te Twoje przeplatanki :)
OdpowiedzUsuńFrywolitkowe kolczyki - to jest to.
OdpowiedzUsuńTe niebieskie z koralikami - jak dla mnie the best.
Fajne urozmaicenie jeansów.
Bardzo lubię celtyckie motywy i Twoje kolczasy są świetne. Moje ulubione są te z czerwonymi koralikami:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Przepiękne!!! Mnie urzekły te z czerwonym koralem :) Pięknie Ci ta frywolitka wychodzi, pięknie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudne!:) Pozdrawiam z Kuźni Upominków:)
OdpowiedzUsuńsuper te wyplatanki robisz :-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak frywolitka, Nadaje się do szystkiego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie piękności :)
OdpowiedzUsuńŚliczne biżuteria - podobają mi się te przeplatańce. Fajny pomysł z przyszyciem motywu na ogrodniczki - bardzo oryginalnie to wygląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń