temu, kto wymyśli trudniejszy temat kartkowej zabawy niż Ania w październiku. A dlaczego tak mówię? bo na kartkach mają być wrzosy. To piękne roślinki, ale okazały się być trudne do przełożenia na mowę scrapbookingową, ale "wespół zespół" się udało. Jak jest trudno, to telefon do Przyjaciela i wspólne sąsiedzkie warsztaty zaplanowane. W pewnym momencie termin był lekko zagrożony, ale się udało.
Postawiłyśmy na wianuszki wrzosowe, a ponieważ miałyśmy ochotę na więcej, a czasu już nie było to dostałam części na kolejną kartkę do zrobienia w domu. To zadanie domowe mi się dłużyło. Dorota już swoje dawno pokazała, a ja deliberowałam. Tak mnie korciło i uwierało wewnętrznie, żeby jednak zrobić kwiatuszki frywolne i wreszcie wczoraj wena dopisała i mam. I powiem Wam, że jestem mega z tej ostatniej kartki zadowolona i zacznę pokaz właśnie od niej :-)
Wiem, że może wrzosów tutaj nie jest dużo, ale piękny papier robi tutaj większość roboty, ale frywolne wrzosy są i to w dwóch kolorach :-)
Taki trochę zamazany, rozmarzony ten klimat, ale czyż marzenia są od razu takie wyraźne? A marzenia senne, to już czasem całkiem rozmyte są ;-)
To jeszcze zdjęcia we wrzosach, żeby podobieństwo uchwycić :-)
To teraz czas na wrzosowe wianuszki, pierwszy we fioletach :-)
a tutaj zapozował w pięknych marcinkach, chociaż o nich to będzie w przyszłym miesiącu :-)
a kolejny głównie w bieli :-)
Nie może oczywiście zabraknąć zdjęcia warsztatowego:
A teraz dla porządku baner zabawy u Ani i kolaż:
Mam nadzieję, że nasza/moja interpretacja wrzosów zostanie przyjęta. Nie ma może wszędzie trzech wytycznych, ale przyjemność tworzenia prac na tę zabawę jest bezcenna :-) Cieszę się bardzo, że Ania się zdecydowała pociągnąć ją jeszcze w przyszłym roku :-) Znowu będzie rękodzielnicza gimnastyka :-)
Na dzisiaj kończę, dziękuję że jesteście, że zaglądacie, bardzo dziękuję za miłe słowa pod poprzednimi postami :-) a teraz mówię już do zobaczenia i pozdrawiam Was baaaardzo serdecznie :-) uważajcie na siebie :-)
Justyna
Justynko jestem zauroczona Twoimi kartkami. Frywolne wrzosy na cudownym papierze mnie oczarowały. Są jedyne w swoim rodzaju. Nie wiem jak Ty to robisz , że na tych Twoich kartkach jest tak mało a jednocześnie są tak piękne i wyraziste. Cieszę się ogromnie , że udało mi się namówić na kartkowanie. Twoje prace są jedyne i niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za udział w zabawie
Aniu, bardzo dziękuję za te przemiłe słowa. Zdecydowanie jesteś Matką tego sukcesu, bo namówiłaś, bo inspirujesz, ale niewątpliwie świat mi sprzyja, bo i mam przecież za miedzą Kartkowe Guru, ale i cała nasza blogosfera tworzy atmosferę sprzyjającą tworzeniu i rozwojowi :-) Wyszło mi górnolotnie, ale to wszystko prawda :-) Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńUrocze karteczki :) Ale frywolitkowa wymiata - jest superowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zaskoczyłaś mnie tymi frywolnymi wrzosami, ale kartka wygląda rewelacyjne, tak jak i pozostałe:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWszystkie kartki są świetne, a ta pierwsza najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten delikatny wrzosik wyczarowany na kartkę przez Ciebie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńta pierwsza WYMIATA_ REWELACJA!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO wow, ale cudo te frywolitkowe wrzosy!! Przepiękna wyszła kartka! Można na nią patrzeć bez końca :).
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Śliczne, szczególnie ta pierwsza mnie zauroczyła
OdpowiedzUsuńPiękne kartki. Gdy w sieci próbowałam znaleźć wrzosy, to nieodmiennie pojawiała się lawenda więc... spasowałam.
OdpowiedzUsuńJustynko jest wspaniale,, jest przepięknie.Frywolne wrzosy skradły moje serducho. Karteczka niczym malowany obraz ubrany w małe, wielkie dzieło. Po prostu bajka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOczywiście i pozostałym kartkom należą się ochy i achy. Dobry pomysł i wykonanie pierwsza klasa. Są pomysłowe i genialnie skomponowane. Nie ma jak sąsiedzka współpraca. Pozdrawiam ponownie.
OdpowiedzUsuńKarteczki - mistrzostwo! Już dawno zauważyłam, że im jest trudniej, tym pomysły doskonalsze i efekt końcowy zdumiewająco piękny. Te frywolitkowe przypomniały mi moje niegdysiejsze zmagania z frywolitkową malwą :-))
OdpowiedzUsuńOglądam, podgladam, zachwycam się za każdym razem. Tak wydawałoby się mało na tej kartce, a zarazem tam dużo. Ale... któż jak nie Ty tak cudownie potrafi nam przekazać swoje frywolne prace i nas zachwycić. Podziwiam , bo bardzo te wrzosy mnie urzekły. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne, delikatne karteczki. Idealnie uchwycone wrzosy. Wszystkie są urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.