Dzisiaj zaczęłam górnolotnie, to jeszcze chwilę, będzie na poważnie, czyli np definicja, oczywiście za Wikipedią:
"Scrapbooking jest sztuką ręcznego tworzenia i dekorowania albumów ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi. Nazwa pochodzi od ang. scrapbook, oznaczającego taki album. Natomiast sam wyraz scrap oznacza skrawek. Historycznie scrapbooking był podobnie jak przekazywane ustnie historie, sposobem przekazania tradycji i zwyczajów. Formą przekazu było tu nie słowo, a obraz. Po raz pierwszy znalazł zastosowanie, gdy powszechnie dostępny stał się druk, a w szczególności gazety. Pierwszymi znanymi scrapbookerami byli Mark Twain i Thomas Jefferson. Kiedy w powszechnym użytku znalazła się fotografia, zaczęto ją łączyć ze scrapbookingiem."
Sama się trochę zdziwiłam, że to nie chodzi o kartki, bo jak tak intuicyjnie kojarzyłam ten trend rękodzielniczy, ale w "scrapbookingu nie ma reguł, a zasady tworzenia są dowolne" więc hulaj dusza i będzie o kartkach, o mojej z nimi przygodzie, czyli trochę wspomnień, ale i teraźniejszość także.
Sprowokowała mnie do tego Ania, kończąc swoją zabawę we "wspólne kartkowanie" przynajmniej w takim wydaniu jak obecnie. W to, że w ogóle spróbowałam było zaangażowanych wiele osób i nie sposób tutaj wszystkich wymienić, ale na pewno była to wspomniana Ania, kusząc wspaniałą zabawą, także moja Sąsiadka Dorota, która prowadziła mnie za rękę, ale także każda z osób która pokazywała piękne kartki, wzbudzając mój zachwyt i chęć naśladownictwa.
Pierwsze kartki na moim blogu pokazałam w styczniu 2017 LINK, a powstały one w ścisłej kooperacji z Dorotką właśnie. Nasze wspólne tworzenie było cykliczne, ale także i ja zaczęłam śmielej sięgać w stronę samodzielnego tworzenia :-) Na tyle śmielej, że w tym roku jak zostałam poproszona i lekko przymuszona :-) przez moje "pracowe" koleżanki o zorganizowanie warsztatów kartkowych, to robiłam za "nauczyciela" a przynajmniej starałam się dawać wskazówki jak takie kartki stworzyć. Ale zanim przejdę do Warsztatów, to najpierw kartki do Ani, na ostatni miesiąc zabawy. Była dowolność w wybieraniu miesiąca do inspiracji, więc wybrałam listopad, gdy było BINGO.
Oczywiście moja interpretacja jest baaaaardzo luźna, ale …
Pierwsza kartka to: gałązka świerkowa (tam koło tych dzwonków i oczywiście w tle) - biały - cytat (już bardzo naciągany w życzeniach)
Kartka taka trochę jakby "pocztowa" ale uważam, że ma sporo uroku :-)
Kolejna to: biały - gałązka świerkowa (bo przecież te choinki to oczywiście świerki) i cytat (tradycyjnie wypowiadany przez Św. Mikołaja)
Następna to ponownie: biały - gałązka świerkowa i jeszcze zielony
Ta karteczka służyła potem za inspirację na warsztatach.
I jeszcze jedna: biały - zielony i gałązka świerkowa:
W tej kartce "czegoś" mi brakuje, więc na razie zostaje w pudełku, może coś tutaj dorzucę, bądź przerobię :-)
A na koniec, już tak poza konkursem, tzw. odrzut z produkcji,
Po różnych wycinaniach, został mi ten żółty fragment z grafiką i tak jakoś sama złożyła się kartka, uważam, że jest nieźle. Taka trochę "męska". Niech czeka na swój czas.
Aniu, mam nadzieję, że mi zaliczysz i ten miesiąc :-) z góry DZIĘKUJĘ. Dziękuję za wszystko: za dobrą zabawę, za zaciekawienie mnie i zainspirowanie do sięgnięcia po nową technikę, za prowadzenie wyzwań - DZIĘKUJĘ BARDZO.
Teraz jeszcze baner zabawy LINK
i obowiązkowy kolaż:
Ania prosiła, żeby pokazać swoje pierwsze prace, więc wstawiam te pierwsze próby, jednak pamiętajcie, że powstały one przy dużym udziale Mistrzyni - Doroty :-)
A teraz, skoro taka mocna jestem i mogę sama "uczyć" to misz-masz warsztatowy. W sumie było 6 kursantek, bardzo zdolnych i kreatywnych. Przygotowałam dla każdej po 2 zestawy do złożenia, na podstawie moich kartek, tej z zieloną choinką (trzecią od góry) i i różową bombką pokazywaną w TYM poście (oczywiście kolory były różne, bo uzależnione od scrapków wyciętych u Doroty :-) Były także liczne "przydasie", do samodzielnego rozwinięcia się. A Dziewczyny były bardzo pojętnymi uczennicami i powstało wiele kartek, a i zabawa była przednia. Zdjęcia kiepskie jakościowo, ale za to mam nadzieję, że chociaż trochę oddadzą emocje towarzyszące warsztatom :-)
pomocna dłoń, bardzo potrzebna jest:
a także krótki kurs embossingu na gorąco, nie szkodzi, że na podłodze i na kolanach :-)
widzicie, to zaangażowanie?
A na koniec radość z własnoręcznie stworzonej pracy:
i różne wariacje oryginału :-)
oraz cały, wspaniały "urobek"
warsztaty miały także swoją oprawę kulinarną, ale to już może poza tematem :-)
Czas chyba skonczyć, bo nie jestem pewna, czy ktokolwiek dotrwał do końca, ale zależało mi, aby pokazać jak wiele w temacie kartkowo-scrapkowym działo się ostatnio u mnie :-)
Dziękuję więc tym, którzy jeszcze tutaj są, kończę, pozdrawiam serdecznie
do zobaczenia
Justyna
Piękne karteczki!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od dechy do dechy i nie uroniłam ani słówka. Justynko duma mnie rozpiera, że to za moją namową złapałaś za papierki i w tak szybkim czasie stałaś się mistrzem. Z uczennicy stałaś się nauczycielem . Warsztaty widać były bardzo udane a efektami mogłaby się pochwalić nie jedna zawodowa scraperka. Gratuluję !
OdpowiedzUsuńA Twoje grudniowe kartki to perfekcja w każdym calu, są cudowne , choć ta pierwsza z bałwankami podoba mi się najbardziej. Masz już swój niepowtarzalny styl, który mnie osobiście bardzo się podoba. Dziękuję Ci za udział w zabawie i ściskam świątecznie
Bardzo dziękuję Aniu. Wszystko co napisałam to prawda i jeszcze raz dziękuję za namówienie mnie do prób :-)
UsuńAleż kartkowe bogactwo w tym wpisie, szczególnie na koniec :)
OdpowiedzUsuńTwoje kartki piękne jak zawsze, ale szczególnie zaintrygowała mnie ta z choinką (ona jest poskładana z jakiejś serwetki? świetny efekt) :-)
Gratuluję udanych warsztatów - już po zdjęciach widać, że dobra z Ciebie nauczycielka :) Zresztą, tworzenie kartek opanowałaś do perfekcji, o czym się mogłam dzisiaj przekonać, bo mi listonosz coś przyniósł ;)
Bardzo dziękuję. Choinka jest z okrągłej serwetki, złożonej na pół, a potem w taką jakby harmonijkę, bardzo proste. Jakbyś chciała to podeślę linka z przepisem. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńMiło mi się czytało i oglądało bo karteczki wyszły na prawdę uroczo. Szczególnie wpadła mi w oko pierwsza :)
OdpowiedzUsuńScrapbooking istotnie określa raczej tworzenie albumów (book) ale jego odmianą jest cardmaking czyli tworzenie kart okolicznościowych. Warsztaty to znakomity pomysł i niewątpliwie świetna zabawa.
Cieplutko pozdrawiam :)))
Dziękuję bardzo :-)
UsuńJustynko nie wiem co bardziej mi się podoba- Twoje kartki czy relacja z warsztatów??;D żartuję, oczywiście że podoba mi się wszystko-świetne kartki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo Reniu, a takie warsztaty to przede wszystkim atmosfera tworzona przez Ludzi :-)
UsuńKarteczki piękne, jak zwykle ze smakiem i pomysłem skomponowane a najbardziej mi się spodobał odrzut z produkcji. Chociaż nie..., najbardziej podoba mi się pomysł warsztatów, stół rozpoznaję:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a ten "odrzut" mnie rzeczywiście pozytywnie zaskoczył :-)
UsuńZdjęcie z embossingiem na kolanach, na podłodze - najlepsze ;) ;) oddaje całą atmosferę :)
OdpowiedzUsuńJa ze scrapbookingiem i pochodnymi - czyli właśnie karteczkami - dopiero powolutku sobie zaczynam kombinować ;) Ty już wypracowałaś sobie swój własny, niepowtarzalny oryginalny styl :)
Wspaniały pomysł z warsztatami :)
Też lubię to zdjęcie "z podłogą" :-) Życzę powodzenia w próbach i już się cieszę na oglądanie piękności, które pokażesz :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńPoczynasz sobie Justynko coraz śmielej z tymi karteczkami. Są przepiękne, a kursik widać wszystkim sie spodobał. Tyle cudnych kartek powstało. Na stole i na podłodze. Skądś znanej mi. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńUrzekło mnie zaangażowanie kursowiczek, które zeszły do parteru za nauką! ;)
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że miałam w tym swoją małą cegiełkę, dobrymi wirusami warto zarażać! :)))
Pamiętam, te pierwsze kartki...
i w sumie sama nie wiem czy to było dawno czy całkiem niedawno...
Na pewno chcę kontynuować tę naszą sąsiedzką tradycję <3
Jestem za, tylko czy Twój M, wytrzyma to "domowe przedszkole"?
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)