Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o dość nietypowym zamówieniu, ale może posłuchajcie od początku :-)
"Alicja (ta z krainy czarów) mówi pewnego dnia do Królika, że chętnie zorganizowałaby jakieś przyjęcie, albo z angielska party, a że mamy taką a nie inną datę w kalendarzu to może coś związanego z Halloween. Królik przedstawił kilka argumentów, że to takie zapożyczone święto, takie nie nasze, ale Alicja miała swoje racje. Przecież z nadal wielkim szacunkiem będziemy podchodzić do Święta Zmarłych, a w zabawie chodzi przecież jedynie o ciekawe akcenty, które nikomu nie robią krzywdy. Przypomniała także o wielkiej meksykańskiej trzydniowej fieście i Królik postanowił się zgodzić. Zadał jednak kolejne pytanie, no dobrze, ale skąd my weźmiemy te Twoje "akcenty" i co to by miało być? Alicja pomyślała, puściła wodze Wyobraźni i było tak. Zwykle w Halloween elementem przewodnim są dynie, więc może niech będą. Może takie, podpowiedziała Wyobraźnia?
Ładne, ale takie zwyczajne, może coś ciekawszego?
Lepsze, ale toż to bardziej pomidory przypomina, niż dynie :-(
Wyobraźnia kombinowała dalej, to może takie:
O to jest to, właśnie o coś takiego mi chodziło - zakrzyknęła Dziewczynka - ale wiesz właśnie przypomniały mi się piękne jesienne Marcinki
to może coś takiego pasującego do nich, no wiesz kolory itp (tutaj pojawiły się proszące oczy kota Paczaja), więc Wyobraźnia myślała dalej i pokazała taką wersję:
a widząc zadowolenie, a może nawet trochę zachwytu w oczach Alicji rozbudowała zestaw:
Tak, o coś takiego mi chodziło zakrzyknęła usatysfakcjonowana Dziewczynka :-)
I już wydawało się, że wszystko zmierza do happy endu, gdy w oczach zaczęły szklić się łzy i Alicja cicho wyszeptała, jak prawdziwa kobieta, ale "ja nie mam co na siebie włożyć" Moja granatowa sukienka, jest taka smutna i znoszona :-(
Cóż, Wyobraźnia i z tym musiała sobie poradzić i wymyśliła, iż ożywi dekolt granatowej sukienki elementem powtórzonym z bransoletki:
No i to była pełnia szczęścia Alicji :-) a żeby i goście byli zadowoleni to powstały jeszcze takie drobne prezenty/podziękowania:
o ten nawet zawisł jak prawdziwy nietoperz, do góry nogami
I tak przygotowana Alicja zabrała się do dalszych przygotowań :-) ciesząc się na spotkanie z Przyjaciółmi.
cdn
Mam nadzieję, że spodobała Wam się opowieść, tym bardziej, że jest oparta na faktach autentycznych :-) Frywolitkowa biżuteria powstawała etapami, tak jak mnie Wena niosła, a rozpoczęła się ona od chęci przećwiczenia cebulek, które są tematem zadanym przez Renię, w kolejnej lekcji cyklu kocham frywolitkę:
Wprawdzie, już pokazywałam w tym temacie kolczyki "Saturny" ale chciałam jeszcze spróbować.
Podam jeszcze iż wzór na pierwszą dynię pochodzi stąd LINK, gdzie znajdziecie film z instrukcją wykonania na igle, ale oczywiście ja robiłam na czółenku, bransoletka i wykończenie dekoltu to wzór udostępniony przez Georgię Seitz, a autorką jest Heidi Sunday LINK, wzór na pomidorowe dynie znajdziecie TUTAJ, a inspirację do nietoperzy TUTAJ, a moje pierwsze wykonanie dyń i nietoperzy TUTAJ.
Dodatkowo także team Art-Piaskownicy podrzucił temat "Halloween" więc idealnie się Dziewczyny wpasowały w moje twory, więc z przyjemnością dołączam i do tej zabawy:
Fakt, że ta alicjowa część jest może mniej oczywista, ale może także się spodoba?
Na tym dzisiaj już kończę, bo i tak dość długo wyszło, ale mam nadzieję, że z przyjemnością poczytaliście o rozterkach Alicji :-) Chciałabym jeszcze gorąco podziękować, za Wasze przemiłe komentarze pod poprzednimi postami, a także za każde odwiedziny - DZIĘKUJĘ BARDZO :-))))
teraz już pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
do zobaczenia
Justyna
Beautiful and playful! All are lovely :-)))
OdpowiedzUsuńWiesz co, Ty Szalona jesteś:-) i to nie tylko w wyobraźni, ale w realu też :-D
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to nieźle wykombinowałaś, te kolorki są cudne, nietoperze i dynie też, w każdym wydaniu, nawet pomidorowym. Zdrówka:-)
Świetne prace! Dynie zachwycające. Dziękuję za udział w wyzwaniu Art Piaskownicy:)
OdpowiedzUsuńA mnie ta pierwsza dyńka urzekła:) Pozostałe też ciekawe, a odnowiona sukienka rewelacja!
OdpowiedzUsuńTwoje halloweenowe prace są po prostu zachwycające!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się czytało, a jeszcze przyjemniej oglądało zdjęcia i wszystkie piękne twory na nich :) Najbardziej oczarowała mnie ta aplikacja na sukienkę, no cudo po prostu. Nietoperki również bardzo urocze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Wspaniałe opowiadanie! Uwielbiam "Alicję w krainie czarów" i Twoja wersja wcale nie odbiega od oryginału, a do tego jakże pięknie ubarwiona frywolitkowymi pracami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
O wow, czytam, przesuwam i co jedno to ładniejsze, post buduje napięcie ;-) podziwiam i podziwiam, bo podobają mi się ogromnie te prace. Pozdrawiam serdecznie :-).
OdpowiedzUsuńŚwietne prace. :)
OdpowiedzUsuńwszystko co wysupłasz jest przecudnej urody :)
OdpowiedzUsuńdo tego cudnie oprawione
Justynko jesteś wielka !!! Bajka o Alicji genialna , chyba marnujesz swój talent pisarski :-)
OdpowiedzUsuńBiżuteria Halloweenwa cudowna , dla mnie I miejsce w Piaskownicy i tak obstawiam .
A ja jako że biżuterii nie nosze zakochałam się w tym wykończeniu sukienki jest przepiękne !!!!
Pozdrawiam
Justynko, takie śliczności pokazujesz, że szczęka opada :))Nie dość, że czarujące prace, to jeszcze podane w pięknej opowieści :) Oczarowałaś mnie po raz kolejny :))
OdpowiedzUsuńSzalejesz! Gacopirza już widziałam (chyba na Insta?), ale reszta też wymiata. Dyńka najbardziej podoba mi się ta pierwsza, a kolczyki ze spiralkami to przywodzą mi na myśl morskie klimaty, takie skrzyżowanie rozgwiazdy z meduzą - jak dla mnie bomba. Jednak najbardziej ujął mnie naszyjnik, jest cudny i chyba sobie zrobię podobny ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie, kształty niesamowicie oryginalne i super ubarwienia:-)
OdpowiedzUsuńW trakcie czytania i oglądania uśmiech na mojej buzi rósł coraz bardziej... :):) Bardzo sympatyczny post :)
OdpowiedzUsuńOczarował mnie dodatek do dekoltu granatowej sukienki... Tu moje oczy były największe z zachwytu ;)
Piękne rzeczy tworzysz... :) w całym poście czuć wielki ładunek pozytywnej energii i radości z tego, co robisz :)
Cudowne prace:)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tak misternym wykonaniem niesamowicie delikatnej i pięknej biżuterii. Och jakże chciałabym się nauczyć tak supłać te pentelki... może kiedyś sprobuję. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tak misternym wykonaniem niesamowicie delikatnej i pięknej biżuterii. Och jakże chciałabym się nauczyć tak supłać te pentelki... może kiedyś sprobuję. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńI prace są fantastyczne i pięknie wykonane, i historię czyta się bardzo miło. :D
OdpowiedzUsuńJustynko, stworzyłaś zachwycającą biżuterię! Marcinkowy komplecik rewelacyjny!!! A swoją drogą, jak mała, delikatna ozdoba potrafi ożywić, a właściwie zupełnie odmienić kreację! Świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Wow! Justynko, rewelacyjne wszystko! A szczególnie zauroczyły mnie zwisające wąsy w kolczykach! :D
OdpowiedzUsuńCudne prace! Ja tydzień temu nauczyłam się robić frywolitkę na igle :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz? Wyjść z podziwu nie mogę i sama nie wiem czy bardziej podziwiać dobre pióro i talent pisarski, czy może ten niesamowity dar supłania tych maleńkich pętelek w tak misterne wzory. Justynko jesteś mistrzynią.
OdpowiedzUsuńMałą kobietka z Tej Twojej Alicji. Skutecznie do pracy Cię zagnała a o efektach powiem tylko: cudne.Halloween, naszą tradycją nie jest, ale niech się dzieci bawią, przecież to nikomu nie szkodzi i niczemu nie przeczy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwszystko jest cudne, ale mi - czyli też Alicji podoba się jednak najbardziej ta pierwsza dynia :) Każda Alicja jest inna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała biżuteria;) lekka i z charakterem;) dyniowe kolczyki udały Ci się znakomicie;)
OdpowiedzUsuńMniej więcej trzy lata temu stałam się fanką zupy z dyni. To takie fajne danie w porze późnojesiennych zbiorów. Motyw dyni w biżuterii też bardzo piękny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne podejście do dyni, do cebulek i do ... bajki:)
OdpowiedzUsuńFrywolitkowe dynie i ich różnorodność urzekły mnie :) Pozdrawiam serdecznie:)
Przepięknie naczarowałaś. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne wykonałaś :) Nietoperze są niesamowite!
Pozdrawiam ciepło.
Rewelacyjne pomysły i wykonanie! Podziwiam nieustannie frywolitkę i zdolności osób tak pięknie pentelkujących.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
jesem nietoperek! ;)
OdpowiedzUsuńczyli Batman po czesku...;D
a BTW, nietoperze jeszcze latają....czyli zimy ( mroźnej) jeszcze raczej nie będzie
Милые и оригинальные украшения! Спасибо за участие в задании блога Аrt piaskownica! Удачи!
OdpowiedzUsuńSuper opowieść, a wszystkie frywolitki - przepiękne! Dziękuję za udział w wyzwaniu Art - Piaskownicy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuń