Dzisiaj już Poniedziałek Wielkanocny, czyli święta powoli zmierzają ku … ale co tam będziemy myśleć do przodu - cieszmy się chwilą. U nas wprawdzie było dzisiaj - 4 st C, ale teraz przynajmniej troszkę świeci słońce i aż inaczej świat wygląda. Na początek chciałabym Wam serdecznie podziękować za wszystkie życzenia, bardzo, bardzo :-)
A o co chodzi z tą wycieczką i to do tego Holenderską?
Nie, nie będzie to relacja z podróży, a szkoda. Będzie natomiast kolejna praca przygotowana do konkursu kalendarza Royal-Stone. Tak wiem, miałam już sobie odpuścić, po tym jak się zmęczyłam Japonią, ale te pomysły jakoś same mnie tak zaatakowały i musiałam. Dodatkowo taki udział zmusza mnie do myślenia, kombinowania, znaczy się poszukiwania nowych rozwiązań, a to jest to co lubię. Wróćmy jednak do Holandii, bo taki jest temat kolejnej inspiracji. Każdy ma zapewne sporo skojarzeń :-) np: tulipany, wiatraki, chodaki, piękna błękitna porcelana, ale także rowery i to tzw. "holenderki" czyli w wersji miejskiej. Po burzy mózgu padło na rower, a technika to oczywiście …. frywolitka (na pewno zgadliście :-) Nie było łatwo, ale frywolny rower powstał, więc nie zawaham się go zaprezentować:
Tak wygląda w albumie konkursowym, a zdjęcie jest "podlinkowane" i odsyła do albumu konkursowego, więc gdyby ktoś chciał oddać głos, bo mu się podoba, to ja chętnie. Wiem, że są różne poglądy na tego typu agitacje, ale ja tak tylko informacyjnie - dla chętnych. HOWGH
Zanim jednak powstał produkt końcowy, przechodził on różne metamorfozy. Będą więc zdjęcia "w trakcie". Głównym elementem roweru są koła i to one spędzały mi sen z powiek. Początkowo wzięłam dwa przezroczyste kółka i do nich dodałam frywolitkę:
już nawet powstał cały prototyp:
ale to nie było to. Zmieniłam rodzaj szkiełka, które miało niższy brzeg, a było wypukłe:
ale to znowu nie do końca ten efekt. To może coś jednak pustego w środku? ok. Wzięłam kółka z kokosa, takie jak wykorzystywałam w japońskiej bransoletce, tylko większe:
ale te znowu były za grube i byłby to raczej góral, a nie zgrabna holenderka :-) Więc wzięłam cieniutkie obręcze, tak cienkie, że musiałam wziąć po dwie i to było to:
Wybaczcie jakość zdjęć, ale sami wiecie jak się robi w trakcie pracy, przy byle jakim oświetleniu, często w nocy. Powyżej zestawienie moich prób.
No to mamy rower już z ramą, której podstawą jest cienki drucik, a na nim frywolitka (ta w wersji igłowej):
Ale to nie koniec, bo od samego początku wiedziałam, że rower będzie wiózł tulipany na bagażniku. Tylko jak to ugryźć? Ja niestety jestem z tych co podejmują decyzję w trakcie, niby mam plan w głowie, czasami nawet na papierze, ale poszczególne etapy rozwiązuję na bieżąco. Sięgnęłam więc po piękne koraliki tulipany (kupione u Sponsora :-) z których zrobiłam bukiet:
dorobiłam nawet frywolitkowe liście, nie za dużo, bo one w tulipanach nie są jakieś spektakularne. Bukiet jednak powinien być zawinięty w "coś" - folię, papier, celofan. No to próbujmy:
No i super, ale przecież nie dam papieru, ale …. Mogę go zrobić z koronki klockowej, a to przecież kolejne skojarzenia z Holandią, bo jest to kraj, który koronką stał i stoi (dla chętnych ciekawy artykuł o obecności koronki w obrazach mistrzów holenderskich LINK).
Koronka zrobiona, bukiet zawinięty, zamocowany na bagażniku, więc jeszcze tylko sznurek, bo to przecież zawieszka. Rozważałam również zrobienie rowerowej broszki, ale bukiet jest stosunkowo ciężki i przeważałby na swoją stronę. Zauważyłam, że trochę mi brakuje umiejętności pracy z metalem, żeby sobie samemu jakąś bazę, czy mocowanie, albo zapięcie zrobić, bo nie zawsze te dostępne są idealne i to mnie ogranicza.
To jak, jeszcze kilka zdjęć? a może pojedźmy jednak na wycieczkę :-)
nawet i w trudniejszy teren :-)
Muszę przyznać, że rower dał mi w kość i to nawet na tyle, że w pewnym momencie, w zasadzie już na finiszu straciłam do niego wenę i niewiele brakło, a byłabym go nie skończyła i nie wysłała. Zmobilizowała mnie moja koleżanka z pracy, dziękuję Ewo, bo to dzięki tobie jest ten finał:
A widzicie tego tulipana, co to się w szprychy zaplątał :-)
Na tym kończę, moją przydługą relację, ale może znajdziecie chwilę pomiędzy licznymi obowiązkami świętowaniowymi i poczytacie o tym, jak to "nie miała baba kłopotu, to postanowiła zrobić sobie ROWER"
Pozdrawiam serdecznie, odpoczywajcie jeszcze świątecznie
Justyna :-)
P.S.
W tym linku znajdziecie cały album konkursowy, a warto go obejrzeć bo jest tam wiele pięknych prac, a nawet kilka jest frywolitkowych, co mnie bardzo cieszy. Bardzo, bardzo :-)
Cudowna praca, gratuluje pomysłu i wykonania !!! Radosnego dalszego świetowania, pogody ducha i dobrego czasu spędzonego w gronie najbliższych oraz sił i wytrwałości w realizowaniu nowych zadań, pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuńAbsolutely Delightful !!! Love your journey and thanks for sharing it with us :-)
OdpowiedzUsuńBest wishes ...
Justynko jesteś niesamowita!! Frywolitkowy rower to Tylko Ty mogłaś wymyśleć. Jest świetny !! Powodzenia w konkursie i mam nadzieję że załapie się do kalendarza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Totalnie mnie oczarowałaś tym rowerem. Jest niesamowity i fantastyczny. I zazdraszaczam Ci znajomości tych dwóch technik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie nadal :)
Wow, trochę Cię kosztowało zrobienie tego roweru! Ale w ostatecznej wersji wygląda super, faktycznie te ostatnie koła pasują najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna zawieszka, widać, że była pracochłonna. Mi się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł i wykonanie!
OdpowiedzUsuńJustynko, chylę głowę, jestem pod wielkim wrażeniem. Jesteś niezwykle kreatywną artystką. Rower - istne cudo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Rewelacyjna konkursowa praca, widać pomysł i niesamowitą pieczołowitość wykonania
OdpowiedzUsuńŚliczny... Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńJustynko właśnie widziałam go na FC i mnie zatkało
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, ale wykonanie genialne!
dobrze, że nie odpuściłaś i dokończyłaś pracę:)
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
Powodzenia
Piękne rzeczy powstają w bólach;)
OdpowiedzUsuńSiedzę,czytam i tak sobie myślę,że dobrze że ten post czytam po świętach bo przynajmniej mogłam się na nich spokojnie skupić:))no bo teraz to już będę ten Twój rower miała wciąż w głowie:)))jesteś niesamowita!!!pomysłowa,zdolna,no coś kapitalnego:)))super!jestem pod absolutnym wrażeniem:)))
OdpowiedzUsuńps:czy jak zalajkowałam na fb to wystarczy,czy gdzieś jeszcze oddaje się głos?:)))
UsuńZdecydowanie wystarczy. Dziękuję bardzo :-)
UsuńCudowny pomysł, jako zapalona rowerzystka jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite!!! Gratuluję takiego ogromu kreatywności :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to baaardzo ciekawa praca, taki rower to unikat chyba w skali światowej :) No i te kółka pasują zdecydowanie najlepiej, a bukiet tulipanów jak ta "wisienka na torcie".
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia :)
Coś pięknego! Wspaniały pomysł i wykonanie. Chylę czoła.
OdpowiedzUsuńNo to ja tylko powtórzę Jesteś niesamowita! Wlazałam tu wczoraj wieczorem, ale mnie przytkało i nie wiedziałam co napisać, musiałam ochłonąć:-) Rewelacyjny, bardzo oryginalny pomysł i oczywiście perfekcyjne wykonanie! Lecę zagłosować:-)
OdpowiedzUsuńWiesz co? Na przydechu siedzę i podziwiam. Fantastyczny ten rower i faktycznie wygląda jak Holenderka. Masz zacięcie by tyle prób zrobić. Efekt tych prób kapitalny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo niezwykły projekt! Podziwiam Twoją determinację i niezwykłą dbałość o szczegóły. Po wielu próbach moim skromnym zdaniem wybrałaś najlepszą opcję. Rower pięknie się prezentuje a pomysł z bukietem tulipanów jest fantastyczny. To piękna, symboliczna praca!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam poświąteczne pozdrowienia.
łaaaa rowerek jest mistrzowski:) nie mogę się nań napatrzeć:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńczad!
OdpowiedzUsuńno po prostu czad!
pomysł jest jedyny w swoim rodzaju a i wykonanie mistrzowskie!
musze to zobaczyć w realu!
może na następnych warsztatach ? ;D
Przepiękna praca :D Ile musiałaś się nakombinować, żeby do tego dotrzeć, ja pewnie w połowie bym to rzuciła (co zrobiłam ze swoją pracą niestety :'D)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ! :D
OdpowiedzUsuńPrześwietny rower i bardzo mocno trzymam za niego kciuki :)
OdpowiedzUsuńA teraz to mi szczęka opadła... :)
OdpowiedzUsuńo kurcze,szczeka opada! niesamowity!
OdpowiedzUsuńDlaczego ja go wcześniej nie widziałam? Jest wspaniały! Zachwycające połączenie z koronką klockową.
OdpowiedzUsuń