Zanim przejdę do tematu dzisiejszego posta, chciałabym bardzo serdecznie podziękować za wszystkie miłe słowa pod moim holenderskim rowerem z poprzedniego posta (link). Bardzo mnie cieszy, że został tak ciepło przyjęty - bardzo, ale to bardzo dziękuję. Czasem to nawet sobie myślę, że nie zasługuję, ale co tam … pękam z dumy i już :-) Cieszy mnie także każdy FBókowy "lajk". Jesteście wielcy i bardzo Wam dziękuję :-)
To teraz do tematu. Wydaje mi się, że jeżeli mowa o dodatkach to 99% kobiet wie, że chodzi o torebkę, prawda? Przecież jest to niezbędny gadżet, zarówno w wersji codziennej, u mnie ogromne torbiszcze co pomieści "cały świat", czy też mniejszej wieczorowej. Nad tą drugą pochylimy dzisiaj. Miałam potrzebę posiadania niewielkiej torebki, w wersji powiedzmy koktajlowej :-) nie żeby tak całkiem wieczorowo, ale już nie tak zwyczajnie. I oczywiście nie było takiej jakbym chciała, albo ceny były zwalające z nóg, więc …. oczywiście postanowiłam sobie zrobić. Przeprosiłam się z szydełkiem, odkopałam skromne jeszcze doświadczenia w tzw. tapestry crochet, które nabyłam podczas powstawania mochili TUTAJ i postanowiłam zrobić taką małą torebeczkę do ręki w kształcie półkoła. Czyli robimy całe koło i po złożeniu doszywamy zamek i jest. Wzór znalazłam na Pinterest TUTAJ i zabrałam się za szydełkowanie. Praca miła, przyjemna, a najbardziej w kość dało mi oczywiście wszywanie zamka, ale już za drugim razem się udało.
Oto ona, moja MALUTKA :-)
Zdjęcia robione w dzisiejszym słońcu. U nas śniegu nie ma, na szczęście, chociaż jest bardzo zimno. W Święta było -4 st C … brrrr.
Ta granatowa włóczka, to może nawet nie włóczka tylko rodzaj połyskującego sznurka, który dodatkowo nadał pożądanej sztywności torebce - co to jest dokładnie, to mnie nie pytajcie, bo metki nie mam.
A z Lidzią, to ja mam na pieńku za tematy w kartkowej zabawie u Ani, gdzie ma być żłóbek. Tak mi dał w kość, ale ….. nie martwicie się już jest rozwiązanie - relacja wkrótce :-)
Mam więc nadzieję, że ta torebka to taka na zgodę będzie :-)
Na tym kończę, pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie i ciepło
Justyna
No jak bez torebuni???
OdpowiedzUsuńTorebunia musi być a jak jeszcze raka piękna:)
Przepraszam że komenta u ciebie zostawiam, ale zaglądam a i jak😁
No dziękuję za ciepłe słowa, a fejsa nie mam wiec nie "lajkuję" 😁
Piękna torebka powstała. Fantastyczna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńTeż się przymierzam do podobnej.
Pozdrawiam wiosennie :)
Genialna torebusia i ekstra kolory! Buziaki!
OdpowiedzUsuńNo cudo!!
OdpowiedzUsuńśliczna, bardzo oryginalna i można ich mieć cały zastęp
no torebki, torebusie i inne torbisze muszą być obowiązkowo i nic tak humoru nie poprawia;D
mam słabość do nich i nawet jedną nie pokazaną:)
miłego dnia życzę i buziaki przesyłam
Świetne kolory, ciekawy wzór i znakomity efekt. Bardzo mi się podoba pomysł na torebeczkę z koła.
OdpowiedzUsuńI takim oto sposobem masz swoją oryginalną kopertówkę:)
OdpowiedzUsuńMALUTKA, ale jaka wspaniała!
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że berecik.... ;DDD
OdpowiedzUsuńale może być i torebka! taka trochę "dająca" po oczkach...nie ;)
Jaki fajny pomysł ta torebka z koła, bardzo mi się podoba :) Ten pompon dodatkowo ją ożywia :)
OdpowiedzUsuńCudo po prostu! Wszystkie Twoje prace są niesamowite :) Z wielką przyjemnością zagłosowałam też na rower, bo jest naprawdę fantastyczny! Genialna interpretacja tematu holenderskiego :)
OdpowiedzUsuńTorebusia pierwsza klasa :) i ten pompon- bajerancki :)
OdpowiedzUsuńFajna torebka i pompon super:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper!I do tego szpilki Pigalle Louboutina, ciemne jeansy i nawet za mną by się na ulicy oglądali:-D Ale się rozmarzyłam;-)Masz coraz oryginalniejsze pomysły, stres bywa jednak twórczy;-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńSuper torebka, świetne kolory dobrałaś a pompon to taka wisienka na torcie. Też uwielbiam wszelkiego rodzaju torby. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna!!! W sam raz na wiosenny spacer, oby tylko słoneczko śmielej wyjrzało zza chmur!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Nie ma to jak samej sobie robić dodatki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy dodatek. Podoba mi się również połączenie kolorystyczne. Dobry przykład nowoczesnego wzornictwa.
OdpowiedzUsuńOj, świetna ta torebka, kolory mnie urzekły:-)
OdpowiedzUsuńBajerowa ta torebka. Swietny pomysł, a wykonanie ....miodzio. Egzemplarz niepowtarzalny. Słowem unikat i jak nic bedą sie ogladac i podziwiać. Buziaki.
OdpowiedzUsuńśliczniutka:) wygląda troszkę jak taki złożony na pół berecik z pomponem:) bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńHa ha, czyli w gruncie rzeczy się zrównoważyło. Bo żłóbek dał Ci w kość, ale za to torebunią chyba trafiłam w dziesiątkę? :) Śliczna Ci wyszła, ma fajny kształt i fajne kolorki. A za wszycie zamka to Cię podziwiam, aj pewnie z 10 razy bym go wszywała a i tak by było krzywo :) Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńŁał! Wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńTorebka-marzenie:)
OdpowiedzUsuń