Ten post miał powstać wczoraj, ale nie dałam rady go napisać, bo korzystając z przerwy w deszczu zabrałam się za ogrodowe porządki i tak się napracowałam, że wieczorem nie miałam siły nawet palcami ruszać (sprzątnęłam za to większość liści :-). Jesień nas nie oszczędza, ale te krótkie chwile gdy przestaje padać pokazują jak piękna jest natura, np tak:
Krótką poprawę pogody wykorzystałam także do zrobienia zdjęć moich klockowych poczynań, bo jak już wspominałam poprzednio, zaczął się drugi etap kursu w Wilanowie. Pierwsza lekcja taka powtórkowa, ale za to wzór już dość spory. Zadane było zrobić ćwiartkę i tyle mam, nauczyłyśmy się także przekładać robótkę, aby kontynuować dalej pracę. Niby żadna wielka sztuka, ale zawsze warto zobaczyć jak to robi specjalista. No dobrze to proszę, oto moja nowa praca w błękitnej kolorystyce:
To może jeszcze zbliżenie, bo bardzo podoba mi się ten wzór, a zastosowanie dwóch kolorów działa dodatkowo dydaktycznie, bo pomaga śledzić jak układa się nitka:
Na drugiej lekcji poznałyśmy jak zrobić listki. Pamiętacie te frywolitkowe - cluny, jak nam "dały w kość" (dla przypomnienia można zaglądnąć TUTAJ i TUTAJ), te są nie lepsze, ale cóż: ćwiczenie czyni mistrzów. Oto moje pierwsze próby, tylko proszę o wyrozumienie:
A tutaj w "próbniku" z dodatkiem pikotek. O i te, to mi się podobają i nie ma co w nich nie wyjść :-)
Widać, że każdy listek inny, ale trudno, będę ćwiczyć.
Nadal mi się ta koronka klockowa bardzo podoba, więc będę Was jeszcze pewno zamęczać kolejnymi pracami.
Na koniec chciałabym jeszcze bardzo serdecznie podziękować za Wasze baaaardzo miłe słowa po poprzednim "zardzewiałym" postem - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)
To tyle, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie
Justyna
P.S.
To na do widzenia jeszcze raz: jesień w trawie - imperata cylindrica
Cudne to połączenie białego z niebieskim!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój zapał do nauki, ćwicz, ćwicz pięknie Ci wychodzi.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
O matko, co ja widzę!!!
OdpowiedzUsuńPierwsza lekcja a Ty osiągnęłaś poziom MASTER Justynko :)
Ściskam mocnoo!
Pierwsza lekcja drugiej części, czyli w sumie szósta, ale dzięki za docenienie :-)
UsuńJustynko padłam!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie dajesz sobie rady, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich postępów
Koronka wygląda wspaniale, a z listeczkami też sobie poradzisz :)
pozdrawiam serdecznie:)
Piękna koronka! Same przyrządy (nie jestem pewna - te drewienka to są klocki?) wyglądają bardzo intrygująco :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda koroneczka klockowa w Twoim wykonaniu:) Podziwiam! Jesienne zdjęcia wyszły bardzo pięknie i klimatycznie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKoronka klockowa rzeczywiście zachwyca, chociaż ja nie wiem jak w ogóle można ją "ogarnąć" :)
OdpowiedzUsuńJustynko i co ja mogę powiedzieć, dla mnie te klocki to jeszcze większa abstrakcja niż frywolitka. Więc czapki z głów i chyle czoła przed Tobą. Powstają piękne prace. I fajnie że sprawia Ci to tyle radości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justynko, podziwiam Twoje prace, z każdą wychodzi Ci to lepiej, widać, że to czujesz! piękności! pokazuj jak najwięcej! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJustyś piękne naplątanie,a będzie jeszcze piękniej znając Twe zdolne łapki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
obserwuję wielki powrót koronki klockowej:)i chociaż to nie moja bajka bardzo Cię podziwiam:)))
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana koronka klockową. Chętnie zobaczę Twoje dalsze postępy.
OdpowiedzUsuńłaaaaaał! kołnierzyk? :-)
OdpowiedzUsuńale super ci idzie, podziwiam twój zapał i zachwyt tą techniką.
łał... niesamowicie to wyglada, bardzo misterna robótka
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Pięknie ci wychodzi. Ale jak ty sie nie pomylisz, która nitka z którą, pręży takiej ilości tych drewienek. Podziwiam. Trening czyni mistrza 😀
OdpowiedzUsuńOjejku! TO jest takie delikatne....takie piękne!Kochana, jestem jak zawsze pełna podziwu ! CO do Jesienni w Polsce to jestem w szoku, bo u nas zwykle była taka porywcza, a w tym roku niespodzianka Prawidziwa złota Jesień, pełna ciepłych kolorów i słońca :) Jestem zachwycona :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńJustynko jak można coś tak pięknego robić jakimiś tam klockami. No nie rozumiem. Patrząc na Twoje zdjęcia widzę, że to dość skomplikowana robótka, ale Ty lubisz takie wyzwania prawda? Podziwiam Cię za cierpliwość w zgłebianiu tajników klockowych koronek. Jesteś niesamowita. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjest taki emotikonek - niebieska kuleczka oddaje pokołony :) Nie wiem, czy udałoby się go tu wstawić, ale tak właśnie sie czuję.
OdpowiedzUsuńNiesamowite, zazdroszczę umiejętności, ogarnięcia plątaniny nitek i tego cudnego dzieła, które Ci wychodzi.
I zamęczaj zdjęciami jak najwięcej.
Pozdrawiam
Podziwiam!!! Strasznie skomplikowanie to wygląda.
OdpowiedzUsuńListeczka już sobie kiedyś ćwiczyłam, dla przyjemności i szybko uznałam, że z przyjemnością, to mi się chyba mija;-) Patrzę, podziwiam i tęsknię...za tym misternym przekładaniem klocków i zapachem siana w Wilanowie ;-) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOjeju normalnie czarna magia. Podziwiam taka klockowa koronke. Mam gdzies w szafie firanke od tesciowej po jej mamie i zawsze ja podziwiam.
OdpowiedzUsuń