poniedziałek, 24 października 2016

Przerwa w deszczu i koronka :-)

Witam :-)
Ten post miał powstać wczoraj, ale nie dałam rady go napisać, bo korzystając z przerwy w deszczu zabrałam się za ogrodowe porządki i tak się napracowałam, że wieczorem nie miałam siły nawet palcami ruszać (sprzątnęłam za to większość liści :-). Jesień nas nie oszczędza, ale te krótkie chwile gdy przestaje padać pokazują jak piękna jest natura, np tak:


Krótką poprawę pogody wykorzystałam także do zrobienia zdjęć moich klockowych poczynań, bo jak już wspominałam poprzednio, zaczął się drugi etap kursu w Wilanowie. Pierwsza lekcja taka powtórkowa, ale za to wzór już dość spory. Zadane było zrobić ćwiartkę i tyle mam, nauczyłyśmy się także przekładać robótkę, aby kontynuować dalej pracę. Niby żadna wielka sztuka, ale zawsze warto zobaczyć jak to robi specjalista. No dobrze to proszę, oto moja nowa praca w błękitnej kolorystyce:



To może jeszcze zbliżenie, bo bardzo podoba mi się ten wzór, a zastosowanie dwóch kolorów działa dodatkowo dydaktycznie, bo pomaga śledzić jak układa się nitka:



Na drugiej lekcji poznałyśmy jak zrobić listki. Pamiętacie te frywolitkowe - cluny, jak nam "dały w kość" (dla przypomnienia można zaglądnąć TUTAJ i TUTAJ), te są nie lepsze, ale cóż: ćwiczenie czyni mistrzów. Oto moje pierwsze próby, tylko proszę o wyrozumienie:


A tutaj w "próbniku" z dodatkiem pikotek. O i te, to mi się podobają i nie ma co w nich nie wyjść :-)




Widać, że każdy listek inny, ale trudno, będę ćwiczyć.
Nadal mi się ta koronka klockowa bardzo podoba, więc będę Was jeszcze pewno zamęczać kolejnymi pracami.


Na koniec chciałabym jeszcze bardzo serdecznie podziękować za Wasze baaaardzo miłe słowa po poprzednim "zardzewiałym" postem - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)

To tyle, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie

Justyna

P.S.
To na do widzenia jeszcze raz: jesień w trawie - imperata cylindrica


22 komentarze:

  1. Cudne to połączenie białego z niebieskim!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Twój zapał do nauki, ćwicz, ćwicz pięknie Ci wychodzi.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, co ja widzę!!!
    Pierwsza lekcja a Ty osiągnęłaś poziom MASTER Justynko :)
    Ściskam mocnoo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza lekcja drugiej części, czyli w sumie szósta, ale dzięki za docenienie :-)

      Usuń
  4. Justynko padłam!!!
    rewelacyjnie dajesz sobie rady, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich postępów
    Koronka wygląda wspaniale, a z listeczkami też sobie poradzisz :)
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna koronka! Same przyrządy (nie jestem pewna - te drewienka to są klocki?) wyglądają bardzo intrygująco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale wygląda koroneczka klockowa w Twoim wykonaniu:) Podziwiam! Jesienne zdjęcia wyszły bardzo pięknie i klimatycznie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koronka klockowa rzeczywiście zachwyca, chociaż ja nie wiem jak w ogóle można ją "ogarnąć" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Justynko i co ja mogę powiedzieć, dla mnie te klocki to jeszcze większa abstrakcja niż frywolitka. Więc czapki z głów i chyle czoła przed Tobą. Powstają piękne prace. I fajnie że sprawia Ci to tyle radości
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Justynko, podziwiam Twoje prace, z każdą wychodzi Ci to lepiej, widać, że to czujesz! piękności! pokazuj jak najwięcej! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Justyś piękne naplątanie,a będzie jeszcze piękniej znając Twe zdolne łapki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. obserwuję wielki powrót koronki klockowej:)i chociaż to nie moja bajka bardzo Cię podziwiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem oczarowana koronka klockową. Chętnie zobaczę Twoje dalsze postępy.

    OdpowiedzUsuń
  13. łaaaaaał! kołnierzyk? :-)
    ale super ci idzie, podziwiam twój zapał i zachwyt tą techniką.

    OdpowiedzUsuń
  14. łał... niesamowicie to wyglada, bardzo misterna robótka

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem pod wrażeniem. Pięknie ci wychodzi. Ale jak ty sie nie pomylisz, która nitka z którą, pręży takiej ilości tych drewienek. Podziwiam. Trening czyni mistrza 😀

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojejku! TO jest takie delikatne....takie piękne!Kochana, jestem jak zawsze pełna podziwu ! CO do Jesienni w Polsce to jestem w szoku, bo u nas zwykle była taka porywcza, a w tym roku niespodzianka Prawidziwa złota Jesień, pełna ciepłych kolorów i słońca :) Jestem zachwycona :) Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Justynko jak można coś tak pięknego robić jakimiś tam klockami. No nie rozumiem. Patrząc na Twoje zdjęcia widzę, że to dość skomplikowana robótka, ale Ty lubisz takie wyzwania prawda? Podziwiam Cię za cierpliwość w zgłebianiu tajników klockowych koronek. Jesteś niesamowita. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. jest taki emotikonek - niebieska kuleczka oddaje pokołony :) Nie wiem, czy udałoby się go tu wstawić, ale tak właśnie sie czuję.
    Niesamowite, zazdroszczę umiejętności, ogarnięcia plątaniny nitek i tego cudnego dzieła, które Ci wychodzi.
    I zamęczaj zdjęciami jak najwięcej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam!!! Strasznie skomplikowanie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  20. Listeczka już sobie kiedyś ćwiczyłam, dla przyjemności i szybko uznałam, że z przyjemnością, to mi się chyba mija;-) Patrzę, podziwiam i tęsknię...za tym misternym przekładaniem klocków i zapachem siana w Wilanowie ;-) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojeju normalnie czarna magia. Podziwiam taka klockowa koronke. Mam gdzies w szafie firanke od tesciowej po jej mamie i zawsze ja podziwiam.

    OdpowiedzUsuń