wtorek, 18 października 2016

Ratowanie zalanego strychu

Witajcie
Dzisiaj będzie krótka relacja z mojego znaleziska na starym strychu. Dom już bardzo zniszczony, dach dziurawy, to i jesienne deszcze pozalewały zgromadzone tam skarby, chyba skarby. Jednak nie może się wszystko zmarnować, więc coś udało się uratować. W starym pudle znalazłam drewniane pudełko, mocno zniszczone,


a w środku ….. taaaakie cósie :-)))


Pudełko wzięłam do domu, lekko oczyściłam i jest :-)


To teraz już chyba wszystko się wyjaśniło? Tak, odrobiłam 18 lekcję wspólnej nauki decu (szczegóły można sobie przypomnieć u Reni  TUTAJ), w której uczymy się robić rdzę. Przedmioty nabierają więc lat, a że nie chcemy czekać, to przyspieszamy naturalne procesy przy użyciu odpowiednich preparatów lub trochę je udajemy. Ja chciałam ten efekt wypróbować już dawno, ale jakoś nie było okazji, więc teraz zakupiłam preparaty do robienia rdzy firmy Pentart, czyli proszek "efekt rdzy" i odczynniki, a Pani w sklepie namówiłam mnie jeszcze na pastę. Swoje doświadczenia zdobywałam na bombkach ze sklejki, które zostały z zeszłego sezonu. Trochę się pobawiłam, uzyskałam różne efekty, chociaż nie do końca jeszcze nad tym panuję :-)

To po kolei, tak się trochę powywnętrzam dla potomności :-)
- na początek na bombkę nakleiłam niewielki motyw gwiazdki, szablonem naniosłam niewielką ilość pasty, całość, no prawie całość pomalowałam lakierem zmieszanym z proszkiem metalicznym i na koniec chlapanie odczynnikami:


 
wyszło trochę mrocznie, ale mi się podoba i jest mocno rdzawo :-)

- kolejna również z serwetkowym motywem gwiazdki i drugim naklejonym, wcześniej pordzewionym, dekorem z połowy śnieżynki i potem jak wyżej:


- na trzeciej podkład zrobiłam kolorem czerwonym, nakleiłam motyw gwiazdy betlejemskiej, nałożyłam pastę metaliczną z jednej strony, a na resztę lakier-proszek i odczynniki na całość; tutaj ku mojemu zdziwieniu pasta bardzo mało poddała się działaniu rdzy :-( a gwiazdę ledwie widać, bo się trochę rozpędziłam z tym proszkiem :-)



Potem całość schła i w kolejnym dniu przyszedł czas na rewersy, czyli kolejne trzy powierzchnie do zabawy :-)
- jasne tło, śnieżynka z serwetki, pół śnieżynki z dekoru, lakier, proszek, odczynniki i ….. zapomniałam docisnąć proszek i ku mojemu zaskoczeniu wyszedł efekt ciekawie rozlanych plam, który mi się niezmiernie podoba :-)




- kolejna z czerwonym tłem, szablon z drobnym worem, pasta metaliczna i …. efekt taki sobie, a pasta znowu mało zardzewiała



- na ostatniej zrobiłam jasne tło, nakleiłam bożonarodzeniowy wianek, odbiłam stempel z motywem muru, który wcześniej umoczyłam w lakierze zmieszanym z proszkiem, potem odczynniki i też wyszły fajne rdzewione plamy; na koniec na jeszcze mokrą powierzchnię dosypałam trochę proszku i też jest ok:



No to się podzieliłam doświadczeniami :-) Nadal czuję się bardzo zielona w temacie rdzy, bo chciałabym bardziej panować nad tym co uzyskam, ale może jeszcze trochę ćwiczeń i będzie ok.
Bombki są trzy, a z awersem i rewersem prezentują się tak:

Wiem, że dużo zdjęć i gadania, ale jeszcze (dla cierpliwych) pudełko, w którym zamieszkały kółeczka. Całość pomalowana wiśniową bejcą, do tego obwódka z zardzewiałej koronki i równie stara choinka. Byłoby dobrze, gdybym nie postanowiła bardziej zaszaleć z tą rdzą i przedobrzyłam, więc wierzch będzie szlifowany. Pokażę tylko drobny fragment:


a od środka, już na spokojnie tylko gwiazdka:



Reasumując :-) warto znać możliwości jakie dają preparaty do tworzenia rdzy. Z ich użyciem mogą powstać ciekawe prace i ja jestem zdecydowanie na tak :-) Będę jeszcze eksperymentować.

Bombki ze starego strychu dodaję do 18 kroku wspólnej nauki decu:


a dla wytrwałych jeszcze kilka zdjęć, bo udało mi się złapać trochę światła w jesiennym, ale jeszcze zielonym ogrodzie:




od razu widać, które strony mi się bardziej podobają.

Dobrze, to może już czas żeby skończyć. Zachęcam wszystkich do prób, bo jest przy tym fajna zabawa :-) a efekty jak wyżej i na pewno wiele innych :-)

Teraz pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie i mówię do zobaczenia

Justyna

26 komentarzy:

  1. super jets ta rdza :) na początku uwierzyłam, że te skarby maja naprawdę x lat :) a tu proszę taka niespodzianka, nie wiedziałam, że tak można oszukiwać czas :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne rdzawe efekty udało Ci się stworzyć. Historia z początku wpisu brzmi bardzo intrygująco i prawdziwie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że bardzo się polubiłyście z Panią rdzą. Przyznam, że ciekawe efekty uzyskałaś, choc może nie do końca to moje klimaty, to jednak podobają mi się. Myślę, że najfajniej wyszła gwiazdka wewnatrz pudełka. Jest tak w sam raz zardzewiała. Zadziwiająca jest ludzka dociekliwość. Tyle kółeczek to już mały hurcik. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz prawie uwierzyłam w to wiekowe pudełko. Swietnie sobie poradziłaś z tą rdzą 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje talentu! Cudo, jestem oczarowana , pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Justynko cudnie pordzewiłać deseczki:)
    fakt nad odczynnikami trzeba umieć zapanować, sama mam z nimi problem, ale dałaś racę,
    Bombka z murkiem jest rewelacyjna:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaszalałaś Justynko! Ale świetnie Ci to idzie, a jak opanujesz odczynniki to już będzie mistrzostwo!!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja po pierwszych zdaniach uwierzyłam, że to jest stare, zardzewiałe pudełko :) Niesamowite, że taki efekt można uzyskać w decoupage! Piękne zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Justynko jestem w szoku .. pięknie Ci wyszły te pordzewiałe bombki, ale ta z murkiem jest najładniejsza , no cudnie wyszła!!! Ja miałam w sumie taki sam pomysł , wzięłam do obróbki taka właśnie drewniana bombkę. Ale zakładam że znowu mi nic z tego nie wyjdzie do unicestwienia zabrałam tylko jedną. Zobaczymy co mnie wyjdzie. Tobie gratuluje , bo efekt powala !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. te "rozlane plamy" wyglądają jak kontynenty! ;-)
    fajny efekt, każdy inny i fakt...trochę mroczny

    czyli w tym roku będziesz miała choinkę rodem z Harry Pottera? ;-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wyszło, zarówno pudełko, jak i bombeczki :) Naprawdę jak ze starego strychu, mają ten klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to pięknie napisałaś, że na początku rzeczywiście uwierzyłam w historię o strychu :) Świetny efekt uzyskałaś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super te bombeczki :) a pudełko też świetnie wyszło :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne prace ! Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak właśnie widziałam lekcję u Reatki to byłam w niebowzięta bo ja potrzebuję właśnie takiego efektu ze względu na styl moich prac i muszę koniecznie go wypróbować. Twoje prace szczególnie mi się podobają, mix media , kolorystyka , cudnie Ci to wyszło Kochana Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudna rdza i piekne bombki!!! Powiem Ci, że wyglądają na bardzo stare, czyli efekt osiągnięty:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie jesienne to wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwierzyłam... podejrzany się wdał mi ten cały zniszczony dach, ale uwierzyłam, że Ci strych zalało :)
    Niesamowite Ci pordzewiałe bombki wyszły. wyglądają imponująco i baaardzo staro.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Rdza wyszła Ci genialnie! Jestem pod ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. łał efekt jest naprawde świetny

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie wykorzystany efekt rdzy! Świetnie podkreśla klimat ozdób, nic a nic nie wygląda sztucznie, pasuje jak ulał :)

    OdpowiedzUsuń