Po świętach dostałam jakiegoś przyspieszenia w publikowaniu postów, ale to z uwagi na goniące terminy. Ogłoszono wiele fajnych wyzwań i to by się chciało i tamto się podoba. Wiadomo, na wszystko nie uda się zdążyć, ale jak praca jest gotowa, to grzechem byłoby nie pokazać.
Dzisiaj będzie znowu o lecie, pięknej plaży, mięciutkim piaseczku ... ach, rozmarzyłam się. Gdyby się jednak udało, to na takiej plaży warto fajnie wyglądać i zwrócić uwagę np na stopy. Ja uwielbiam chodzić boso i robię to najczęściej jak mogę, nie tylko na plaży. Dobrze, dobrze, wracamy do tematu. Art-Piaskownica ogłosiła temat w cyklu Przyda się "Na nogi". Oczywiście spodobało mi się od razu, ach co to były za pomysły, np wreszcie spróbuję zrobić skarpetki, a może getry, może jednak szydełko, bo 4 druty to jakoś źle rokuje, ale jednak, jak zapewne się już domyślacie, stanęło na frywolitce i postanowiłam wreszcie zrealizować swoje plany zrobienia tzw. bosych sandałów. W sieci jest pełno inspiracji: biżuteryjnych, szydełkowych, frywolitkowych, więc było w czym wybierać. Użyłam do ich wysupłania kordonka w kolorze czerwonego wina (wzór znajdziecie TUTAJ) i oto one:
Zanim pokażę zdjęcia na modelu, czyli próby sfotografowania własnych stóp (innych w tym wymiarze brak, bo raczej 45 i 46 się nie nada), to zatrzymam się jeszcze chwilę nad rozważaniami, czy mój wytwór można nazwać SANDAŁAMI. Jak zapewne zauważyliście za tło do pierwszego zdjęcia robi słownik. Jest to słownik języka polskiego, który podaje taką definicję słowa sandały: obuwie o lekkiej podeszwie, mające zamiast przyszwy paski ze skóry lub innego materiału.
Czy widzicie tu jakąś podeszwę? Jak zwał tak zwał, uważam że gadżet całkiem sympatyczny.
To co? teraz te obiecane stopy :-)
Wbrew pozorom sandałki są całkiem wygodne. Ja lubię chodzić w japonkach, więc to "coś" między palcami mi zupełnie nie przeszkadza.
To jak fajne?
Pozostaje życzyć, aby można było "bose sandały" wypróbować np. w takich okolicznościach przyrody:
Z tego miejsca chciałabym bardzo podziękować zespołowi Art-Piaskownicy za ten super temat, który zmobilizował mnie do spełnienia mojego rękodzielniczego marzenia - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)
Na tym będę powoli kończyć, chciałabym jeszcze równie serdecznie podziękować za tak miłe słowa pod moim błękitnym wisiorem. Bardzo się cieszę, że się tak bardzo spodobał. W dużej mierze jest to także zasługa zdjęć, z których jestem wyjątkowo zadowolona. Sam wzór frywolitkowy jest bardzo prosty i każda początkująca frywolitanka :-) jest w stanie go zrobić, bo są tam zwykłe łuczki i kółeczka. Nadaje się zarówno na igłę, jak i na czółenko. Gdyby była taka społeczna potrzeba mogę przygotować krótki kurs jak zrobić taki wisior :-)
To teraz już na pewno kończę, pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających
Justyna
Ha, ha, ha:) Pierwsze co mi przyszło na myśl, jak zobaczyłam to wezwanie w Piaskownicy, to były właśnie takie "sandałki". Mam je w pamięci odkąd zobaczyłam podobne w inspiracjach, kiedyś u Ciebie na blogu. (jeszcze wtedy nie supłałam chyba;)) Ale takie sandałki niestety już nie dla mnie;)Są CUDNE!, przepiękne!, kobiece i bardzo seksowne:)
OdpowiedzUsuńWow, to się nazywa pamięć :-) Sprawdziłam były w inspiracjach w czerwcu 2014 roku, na 4 frywolitkowe zadanie. Znaczy się piszę prawdę, że miałam je w głowie od dawna. Dzięki wielkie :-)
UsuńBardzo piękne, na pewno będą robić wrażenie :)
OdpowiedzUsuńA ja mam małe zastrzeżenie... dlaczego prezentacja na stopach jest na końcu?? Powinny to być pierwsze zdjęcia bo się CUDOWNIE prezentują!!! :)) Masz bardzo zgrabne stopy a "sandały" pięknie je podkreślają :) Ja ze swoimi bym nie mogła tak poszaleć ;) Piękna letnia biżuteria dla stópek :)) Zauroczyły mnie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zazdroszczę tempa publikacji postów - muszę i ja zrobić swoim pracom zdjęcia :)
UsuńOjtam, ojtam, to tylko kwestia perspektywy, ale dziękuję bardzo za mile słowa :-)
Usuńja się podpinam - masz śliczne stópki :D
UsuńA na plaży można się "nabawić" frywolitkowej opalenizny ;) Bardzo fajne bose sandałki :) Nigdy nie byłam ich fanką, ale taką ładną pracę zrobiłaś, że poczułam się przekonana ;) Sama co prawda bym ich nie nosiła, bo ze mnie bardziej górskie stworzenie, a wiadomo, w górach na boso to raczej kiepsko, ale może ktoś w towarzystwie się skusi ;)
OdpowiedzUsuńPS
I lakier pod kolor włóczki, haha! :D
Zawsze można się wybrać na wieczorny spacer, żeby mieć wzorków. Dziękuję za uznanie :-)
UsuńPrzepiękne jestem pod ogromnym wrażeniem. Jesteś mistrzem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBajeranckie! - tak skomentowała je moja córa - też tak myślę, są piękne i jak ładnie wysmuklają stopę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rewelacyjne, od jakiegoś czasu czaje się na takie :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są te twoje "sandałki" życzę Ci abyś mogła pochodzić w nich sobie po plaży, tylko uważaj na opaleniznę:)
OdpowiedzUsuńWybitnie śliczne są Twoje stopy w bajeranckiej biżuterii frywolitkowej... i też uważam, że powinny być na czele, a nie w dopiero środku wpisu!
OdpowiedzUsuńJustynko to ja Ci życzę żeby plany plażowe sie zrealizowały, bo sandałki na Twoich nogach wyglądają wspaniale:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i powodzenia w wyzwaniu:)
Powiem krótko sandałki są GENIALNE a na Twoich stópkach prezentują się pięknie . Życzę abyś miała okazje ubrać je na Takiej właśnie plaży, do bikini będzie dodatek podobny do koli brylantowej przy wieczorowej sukni. Justynko już dawno nic mnie tak bardzo nie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sandałki są prześliczne, piękne, cudne .... mogłabym tak długo .... zazdraszczam umiejętności robienia frywolitek. łał
OdpowiedzUsuńNo piękne stopy w tych frywolitkowych sandałkach, bez dwóch zdań! Na spacer po plaży będą idealne. A gdy już koniecznie będzie potrzebna podeszwa, to myślę, że do japonek też się nadadzą:-)
OdpowiedzUsuńAch, zapachniało latem!
Ależ one piękne!! Musze w końcu przekonać się do frywolitki... eh....
OdpowiedzUsuńPo prostu cudeńko i już.
OdpowiedzUsuńJeśli powiem, że są śliczne to będzie to mało powiedziane. Są absolutnie rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńjejciu !!! przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne ,,bose sandałki". Życzę Ci urlopu ze wspaniałą plażą
OdpowiedzUsuńżebyś mogła je ponosić. Na pewno panie będą Ci po cichu zazdrościć.
Cudne! Podobają mi się! Mam nadzieję, że będziesz mogła je jak najszybciej przetestować. Swoją drogą wzór lekko przerobić i może być wspaniałą ozdobą do prostych japonek ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Bardzo zmysłowe i "seksowne" (w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu) :) Robią ogromne wrażenie, aż mnie coś ścisnęło z zazdrości :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne! A na nogach wyglądają obłędnie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! I ten kolor! Pozostaje życzyć, żeby jak najszybciej można je było wypróbować.
OdpowiedzUsuńSą super! elegancka ozdoba, letnia, wesoła i przyciągająca oko do zadbanych nóżek:) Z pewnością zrobią latem na plaży furorę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ależ fajne! Strasznie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCudne:) podziwiam za cierpliwość do frywolitki :)
OdpowiedzUsuńPytasz czy fajne? Są rewelacyjne, fantastyczne, cudowne i zachwycajace. Już widze zazdrosne spojrzenia kobitek na plazy. Wspaniała praca i zapewne bardzo żmudna. Oj podziwiam taką cierpliwość. To coś nad wyraz pięknego. Taki jubilerski gadżecik na stópkach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne stopy! Doskonale do nich pasują tak śliczne bose sandały :)))). Idealne!
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie robiłam "frywolki" choć ta technika znana jest mi od dawna,ale jak patrze się na Twoją biżuterię na stopy to nabieram ochoty aby spróbować swoich sił :)
OdpowiedzUsuńPs. śliczności!
ŁAŁ!!! Przepięknie się prezentują na słowniku ale jeszcze piękniej na Twoich stopach!!! Zawojujesz wszystkie plaże!:)
OdpowiedzUsuńBajera do potęgi!!! Śliczniuchne!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne, kolor ulubiony mojej siostry....ale najbardziej podoba mi się droga realizacji planów. Życzę Ci by wszystkie Twoje fascynacje i pomysły mogły ujrzeć światło dzienne... :))) Pozdrawiam, Bożena
OdpowiedzUsuńJustynko rewelacja. I takich sandałków a również stópek tylko pozazdrościc :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wyglądają stopy z taką ozdobą:) Coś wspaniałego:)
OdpowiedzUsuńA my dziękujemy za udział w wyzwaniu Art Piaskownicy! Oryginalna rzecz. Opalenizna po noszeniu takich "sandałów" na plaży też może pięknie wyglądać. Jestem ciekawa, czy uda Ci się opalić we frywolitkę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Asia
Gratuluję wyróżnienia.Piękna praca , cudowna i cieszę się razem z Tobą bo trzymałam mocno zaciśnięte kciuki Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają na stopach, życzę, aby mogły gościć na nich jak najczęściej ;) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńi do sułtana... tańczyć w haremie ;-D
OdpowiedzUsuńtak mi się jakoś skojarzyło...
Dopiero dziś trafiłam na ten post, no i co rzeknę z takimi nóżkami, to można w takich sandałkach, genialne !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie widziałam takich sandałów :) W sumie ja zazwyczaj noszę sandały https://butymodne.pl/sandaly-damskie-c5540.html które moim zdaniem są nie dość, ,że wygodne to jeszcze idealnie pasują do moich stylizacji.
OdpowiedzUsuń