czyli ostatnia odsłona prac kukurydzianych. Było już o słonecznikach, quillingu, trochę o frywolnych dodatkach do kartek, LINK, był tryptyk z Aniołem LINK, ale nie było jeszcze o biżuterii. A wiadomo, że MY zwykłe, acz luksusowe Kobiety jesteśmy i biżuterię lubimy, ale głównie tę wyjątkową i niepowtarzalną czyli handmade ;-) Powstały więc bransoletki, w modelu bardzo popularnym ostatnio we frywolnych kręgach. Dość proste do zrobienia i jak na frywolitkę nawet dość szybkie :-) jedno czółenko, trzy nitki, koraliki i są. Na początek zdjęcia rodzinne w pięknych okolicznościach przyrody :-) wszystkich bransoletek, czyli Oli i moich
do niektórych zrobiłyśmy nawet kolczyki
i ten niezwykle fotogeniczny wóz :-)
a to moje ulubione zdjęcie
Eksperymenty pokazały, że koraliki nie nogą być zbyt duże i długie i najładniej prezentują się te drobne, zwłaszcza gdy nitka cienka, np metaliczna.
To może jeszcze trochę zbliżeń:
Nie będę Was zarzucać milionem zdjęć, ale muszę przyznać, że bardzo lubię te bransoletki. Część już rozdysponowana, ale sobie też coś zostawiłam i do niej dorobiłam już w domu kolczyki i jest to mój ulubiony zestaw :-)
Po powrocie powstały i powstają kolejne, ale tak tylko dla przykładu pokażę wersje czarną z kuleczkami lawy i różyczkowymi kolczykami, które cieszą się niesłabnącym powodzeniem u moich przyjaciółek:
Na dzisiaj to tyle frywolnej biżuterii, tym samym kończę także kukurydziany cykl. Jak nic znowu się musimy gdzieś z Olą wybrać, żeby było o czym pisać :-) Zobaczymy jak życie się ułoży, ale może... kto wie...
Kończę więc, pozdrawiam Was bardzo serdecznie, dziękuję że zaglądacie, dziękuję za każde miłe słowo, a teraz mówię już do zobaczenia
Justyna
bransoletki przeurocze, a stare drewno wozu stało się przepięknym tłem!
OdpowiedzUsuńNo to podziałałyście pięknie- zestaw niebieski to chyba faworyt, choć i ten czarny zachwyca:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bransoletki w pięknych okolicznościach przyrody! Niebieskości są zawsze najpiękniejsze, przynajmniej dla mnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justynko:)
Prześliczne ozdoby, sesja powala
OdpowiedzUsuńAle żeście poszalały! Twórczo.
OdpowiedzUsuńWy tam chyba w ogóle nie spałyście ;)
I wcale się nie dziwię. Też bym nie spała.
W takich "okolicznościach przyrody..."
;)))
Kto nie spał, ten nie spał;-),ale średnia wyszła w normie :-)
UsuńTo gdzie tym razem? I kiedy? Ja mogę już:-)
OdpowiedzUsuńNo pięknie żeście sobie poczynały w tej kukurydzy !!! bransoletki odlotowe, ale ten niebieski komplecik jest mega!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
są naprawdę przepiękne, cudownie wykonane :) a sesja zdjęciowa dodatkowo podkreśla ich urok :)
OdpowiedzUsuńBogactwo form i kolorów :-). Mi się podoba ta z kwiatkami. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że powstało tyle piękności biorąc pod uwagę szybkość z jaką potrafisz "machać" czółenkiem i towarzystwo, które dodawało powera. Wszystkie śliczne, ale wiadomo... niebieskie są the best.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria, niebieski komplecik mnie zauroczył!😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ręcznie robione cacuszka!
Uśmiechu mnóstwo ślę 😊😊😊