powstała, żeby zająć czymś ręce, bo czas dziwny, pełen niepokoju. Frywolitka dobra na wszystko, więc zainspirowana postem na blogu Nami
link, sięgnęłam po wzór Ninetty Caruso
link i wysupłałam bransoletkę. Będzie prezentem, dla mojej wiernej fanki :-)
Klasyka frywolitki, bez koralików i innych dodatków, bo po cóż się rozpraszać, jak te węzełki takie piękne :-)
Dzisiaj nie mam weny do pisania, więc jeszcze wrzucę takie ujęcie:
Pamiętajcie "zostańwdomu, bo ewidentnie ludzie rozluźniają te nakazy/prośby. Musimy wszyscy wytrzymać dla dobra nas samych i wszystkich wokół.
Nic to, pozostaje czymś znowu ręce zająć.
Mówię więc wszystkim zaglądającym do zobaczenia,
serdecznie pozdrawiam
Justyna
Cudna jest Justynko, uwielbiam cieniowany kordonek i inne nitki, nigdy nie wiadomo co wyjdzie a zawsze wychodzi cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.
Podziwiam frywolitkę zawsze i wszędzie! Twoja bransoletka jest taka oryginalna i wytworna!!! Siedź w domu i supłaj, bo efekty to uczta dla oczu! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kolorki w tej bransoletce i wzór jest ciekawy, wiec go zapisałam. Dziekuje:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Piekna,delikatna bransoletka.
OdpowiedzUsuńTy to Justynko potrafisz wyczarować cuda !!! Zdrówka życzę i miłego tygodnia😘
Bardzo oryginalna, piękna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione połączenie kolorów😍. Oj tak, frywolitka dobra na wszystko, chyba odkopię czółenka i pomedytuję sobie dla spokojności w tym dziwnym, niespokojnym czasie.Pozdrawiam, z domu😉
OdpowiedzUsuńMasz rację - frywolitkowe węzełki są same w sobie przepiękne, nie zawsze trzeba im koralików. wszystko mi się podoba - kolory kordonka, wzór, no i mistrzowskie wykonanie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękna, prześliczna i nie musi być koralików, do wszystkiego pasuje Twoja bransoletka. Nieustannie podziwiam i trochę zazdroszczę, bo mimo iż zakupiłam nowe czółenka, to ciągle mnie coś od nich "odciąga". Teraz szyje maseczki ochronne dla rodziny. Siedzę w domu i może też sobie w końcu coś wyfrywolę. Serdeczności i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPiękna klasyka i wykonanie jak zwykle na najwyższym poziomie :)
OdpowiedzUsuńPewnie masz racje Justynko, że robótki dobre na wszystko. Zajmują i ręce i myśli rozbiegane. Twoja bransoletka jest po prostu rewelacyjna i nie ma słów, by opisać zachwyt ta dziedziną rękodzieła, a Ty pokazujesz jak pięknie można tą techniką się bawić. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka! Rzeczywiście czasy mamy trudne i pełne niepokoju. Ja już powoli odzyskuję spokój, odnajduję się w nowym wymiarze pracy zawodowej, dużo czasu spędzam z rodziną i poświęcam czas pracom w domu i swojemu hobby. Mimo wszystko jest to piękny czas. Razem to przetrwamy.
OdpowiedzUsuńPo prostu bransoletka - piszesz?
OdpowiedzUsuńTo ja napiszę - po prostu śliczna!
Pozdrawiam ciepło.
Justynko, piękna bransoletka. Twoja fanka będzie na pewno bardzo zadowolona. Pięknie zajęłaś Twoje zdolne rączki.Pozdrawiam z domu.
OdpowiedzUsuńŚwietna :) piękne kolorki i świetny wzór :)
OdpowiedzUsuńJa także siedzę w domu, wychodzę kiedy naprawdę muszę, powoli ten przymusowy stan oswajam, choć bywa trudno ;)
Z cieniowanych nici ślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńTeż siedzę w domu i wymyślam sobie zajęcia:)
Jak zawsze piękna frywolitka w cudnej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńNic tak jak frywolitka do uwagi nie zmusza, to nieustanne liczenie, pilnowanie schematów...
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry natrętnych myśli tępiciel ;)
Moją uwagę skutecznie przez 3 wekendy "kawa" przyciągała ;)
Klasyka zawsze się sprawdza.
A i nitki to również moje ulubione
Jest jeden problem tylko.... ja zostać w domu nie mogę, do roboty każą mi chodzić... :/
Ot złośliwość losu! Kiedy inni siedzą w domu na home office`ach ja jedna muszę do biura łazić...