sobota, 8 czerwca 2019

Jak co roku poszłam w pokrzywy :-)

Dzień dobry wszystkim :-)
Dzisiaj będzie o moich corocznych wędrówkach w pokrzywy. Wiem, że one zdrowe są i że można z nich wiele prozdrowotnych przetworów robić, ale ja co roku wędruję wydeptując sobię wśród nich ścieżkę, aby dotrzeć do mojego ulubionego krzewu czarnego bzu i nazrywać kwiatów na pyszny syrop. Robię go według sprawdzonego przepisu  LINK i co roku wystarcza tak na 3, może 4 miesiące, a potem trzeba czekać na kolejny rok. Wybrałam się więc i dzisiaj, bo czas najwyższy, tak więc nogi poparzyłam, ale nazrywałam :-)


i sok nastawiłam :-) pomimo iż miałam dzisiaj nic nie robić, tylko odpoczywać, ale to przecież przyjemność, prawda?
A jak już się nad koszem pochyliłam, to coś mi błysnęło wśród kwiecia


 a potem nawet takie trochę większe "cóś"


wow, to chyba mój trud nagrodzony został dostałam prezent od …. 
Może to prezent od losu, może nie, ale zrobiłam powtórkę z łączenia frywolitki i koralików uplecionych na krośnie. Tym razem, jest dużo lepiej, ale nadal jeszcze muszę popracować nad zapięciem, chociaż już wiem, jak zakańczać tę część tkaną i będę robić krótsze pikotki. Tak czy owak z bransoletki jestem zadowolona, będę ją nosić sama, bo takiej nieidealnej nie można dać nikomu, ale na pewno będą się pojawiać kolejne wersje. Zapraszam więc na prezentację :-)



a i oczywiście z resztek nitek dorobiłam różyczkowe sztyfty (sposobem Agi).
To jak, podoba Wam się? robić kolejne?



Koraliki błyszczące, więc zrobienie zdjęcia wcale nie jest łatwe, ale coś tam pokombinowałam :-)


A na koniec próba uwiecznienia własnej ręki, tak poglądowo:


Muszę przyznać, że bransoletka prezentuje się bardzo efektownie, dobrze się nosi, nie marszczy.
A jak już zrobiłam zdjęcia to przypomniałam sobie o zabawie u Reni "Polszczyzna i Rękodzieło" gdzie w tym miesiącu robimy paski - link. Może ta moja bransoletka, to nie są takie typowe paski, ale jak się dobrze przyjrzeć to przecież jest pasek koralików i pasek frywolitki i znowu pasek koralików itd, a nawet na paskach koralików są także kolejne paski, może trochę falowane, ale zawsze paski. Licząc, że Renia zaliczy, zgłaszam bransoletkę na tę właśnie zabawę :-)

 LINK

Teraz czas na wieści afrykańskie :-) Pan Listonosz chyba dziwi się coraz bardziej, ale dzielnie przynosi kolejne paczki. Głównie zostawia je mojemu Synowi, który spędza więcej czasu w domu ucząc się przed sesją, dzięki czemu ja nie muszę biegać na pocztę :-)
Dotarły przesyłki od:
Agatki z "Robótek ręcznych na wesoło" link
Irenki z "Babuchowych robótek" link, która na swoim blogu przygotowała także kurs jak robi swoje czapki link
Oli z "Błękitnego Zamku" link
Alinki z "Aliwero" link
Irminy z Janowa
Ewy z Warszawy
i 82 czapeczki przysłane przez dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Elblągu link
mam nadzieję, że nikogo nie ominęłam (gdyby tak było, proszę się upominać, będę uzupełniać)

Wiem, że już to pisałam, ale cały czas jestem pod ogromny wrażeniem Waszej hojności jakiej doświadczam codziennie.  Wiem, że jeszcze ostatnie przesyłki są w drodze, ale akcję ze swojej strony wyciszam, bo muszę teraz to wszystko "ogarnąć" zapakować, być może podzielić. Obiecałam zawieźć jeszcze inne rzeczy do Afryki, więc wybaczcie, ale nie przedłużam mojej prośby skierowanej do Was. Gdyby ktoś chciał się zaangażować na dłużej, to ja znam akcję "Włóczkersów" fundacji Redemptoris Missio link z Poznania, gdzie można wysłać lub zawieźć swoje dary, ale na pewno jest wiele innych.
Ola przygotowała dla osób uczestniczących w akcji baner, który można zawiesić u siebie na blogu, to takie moje małe DZIĘKUJĘ :-) dla Was.


Na tym kończę dzisiaj, bardzo dziękuję za Wasze wizyty, komentarze i wszystkie miłe słowa

pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia

Justyna

20 komentarzy:

  1. Ciekawe rzeczy u Was w tych pokrzywach rosną, ale wiadomo stolica:-) Bransoletka wyszła pięknie, trochę taka w indiańskim stylu przez to bogactwo kolorków, do letnich kreacji będzie super wyglądać. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko koniecznie musisz mi napisać jakimi dróżkami chodzisz bo może i do mnie los się uśmiechnie i znajdę takie cuda :)). Przepiękny komplet!!! Jak Ty wspaniale tworzysz, łączysz te wszystkie elementy, kolory, wzory. Ciągle podziwiam i zachwycam się!! A co do pokrzyw to pamiętam, że jak byłam mała to z kuzynką "wytarzałyśmy" się w pokrzywach bo właśnie słyszałyśmy, że są zdrowe :))). Prababcia prawie zawału dostała i lekarza wzywała bo wyglądałyśmy tragicznie, nie wspomnę już o bólu. Takie pomysły miałam :))). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Justynko bransoletka jest wspaniała- podziwiam kunszt i kolorystykę. Nie wiem co tam Ci jeszcze nie gra, jak dla mnie jest już idealna:) Bez u mnie już "stoi" i to druga porcja i zapowiada się jeszcze uczta na jesień dla wszelki ptaszorków: nasze drzewko się postarało w tym roku:)
    Miłej niedzieli życzę i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bransoletka jest fantastyczna, co za kolory, idealna na lato (i na pozostałe pory roku też) :) Pięknie to wymyśliłaś i wykonałaś, podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna biżuteria :)
    w garkach widzę dominacja bzu mój mąż też nazrywał ja dzisiaj ostatkami sił zrobiłam /uwielbiam też z mięty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I Ty mówisz,że ona nieidealna????cudna jest:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. sok z kwiatów bzu robiłam tylko raz. Nie podchodzi mi zapach samych kwiatów. Od zawsze był dla mnie zbyt słodko-duszący i niestety jest on przemycony w smaku tego soku, więc dla mnie niezbyt przyjemny. Pomimo ogromu dobrych właściwości, ten soczek nie dla mnie, poczekam na owoce ;) Bransoletka cudnie obmyślona i taka pieknie kolorowa- na lato jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W pokrzywy poszła, z kwiatami hyczki wróciła i jeszcze błyskotki znalazła...cuda prawdziwe na tym Twoim Mazowszu się dzieją.Syropek smaczny będzie, też zrobię, przez pokrzywy przedzierać się nie będę, bo parzą, błyskotek nie zrobię, bo nie umiem. Czyli 2:1, tyle z Twoich insspiracji mi zostało, ale lepszy rydz niż nic, więc syropek będzie. Biżutki śliczne i podoba mi się Twój sposób interpretacji paseczków dla Reni. Pozdrowienia i serdeczne uściski.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bransoletka wyszła Ci fantastycznie i na ręce wygląda zjawiskowo!
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna bransoletka, wspaniale się prezentuje na ręce:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoja biżuteria rewelacyjna!!!
    Gratuluje syropu, u mnie jakoś nie po drodze mi bez wypatrzeć i muszę się obchodzić smakiem:))
    Serdeczności zostawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzieki za przypomnienie o syropie z bzu, zaraz zerknę na Twoj sprawdzony przepis i moze i ja z niego wykonam co nieco;) bransoletka zachwyca, jest piękna i duuuża, szeroka znaczy sie ! Rewelacja :):):) a akcja dla pigmejkow widac ze rozrosła sie niezle :):):) brawo Ty!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nareszcie dotarłam do Ciebie i zachwytów nie ma końca. Twoja twórczość koralikowa rozkwita jak widzę. Piękna bransoletka. Oryginalna i niepowtarzalna.PIĘKNA!!!!
    Syropu z bzu nie robiłam, ale z pewnośią jesienią i zimą smakoje wyśmienicie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Justynko cudna ta bransoletka, taka energetyczna w sam raz do letniej kreacji. Widać z tego że frywolitka bardzo uniwersalna i łączyć się daję z innymi technikami wyśmienicie. A jak jeszcze wpadnie w takie zdolne łapki jak Twoje to już cuda powstają.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam misterność i skomplikowanie tego projektu... nie znam się na tym kompletnie, ale na pewno wymagało mnóstwo skupienia... :) i żadnych niedoskonałości nie widzę ;) bardzo ciekawe zestawienie kolorów :)
    Cieszę się, że mogłam przyłączyć się do Twojej akcji :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, fantastyczny komplecik się zawieruszył pośród tego kwiecia:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojacię! To połączenie krosna i frywolitki to strzał w dziesiątkę! Wygląda bardzo efektownie, oczu oderwać nie sposób :) Szkoda, że w bzach u mojej babci nie rosną takie cudeńka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie no Justynko ,bransoletka jest bomba!!!
    Przepiękne kolorki , bardzo strojna ozdoba w moim klimacie :)
    Bardzo bardzo mi się podoba Twój komplecik .
    A czarny bez to naprawdę samo zdrowie, szkoda tylko że nogi pokrzywami poranione;)
    Słoneczne uściski:)))
    Ania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczne zbiory, a te cudeńka, które odkryłaś podczas spaceru zachwycające. Udało Ci się to misterne połączenie obu technik!
    Wspaniale udała się Twoja akcja, a dziewczyny tradycyjnie dały z siebie wiele. Cieplutkie czapeczki ogrzeją główki małych Pigmejów 💓
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  20. Justynko, komplecik zachwycający. Bardzo podoba mi się połączenie frywolitki z koralikami. Cudowny pomysł. No i te jaskrawe kolory są super, piękna praca .
    Duży odzew u dziewczyn wywołała Twoja akcja dla Pigmeja. Swiadczy to tylko o wrażliwości naszej na cierpienie innych ludzi.
    Justynko, nie wiem czy moja praca dotarła, nie mam żadnego znaku:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń