Dzisiaj czas na pokazanie mojej pracy wykonanej w technice sgraffito w naszej wspólnej nauce decu. To już 17 lekcja. Byłam inicjatorką tego tematu, nie był on dla mnie nowy, bo przecież zrobiłam muszlę pod okiem Ani, czy wazon już samodzielnie. Postanowiłam, więc jeszcze trochę zakombinować i wymyśliłam sobie, że zrobię sgraffito w paski. Pomyślałam, że będzie ono dwukolorowe, tak jakby awers i rewers na paskach. Zabrałam się więc do pracy, wzięłam pudełko na drobiazgi, już wcześniej takie ozdabiałam (tutaj, tutaj i tutaj), zawsze traktując je szkoleniowo. Uwaga zostało mi jeszcze jedno :-) Pomalowałam podkładem, potem nalepiłam taśmę malarską (bo te paski) zrobiłam brązowe tło, na wierzch biała farba kredowa i esy-floresy, było ok. Grzecznie czekałam do kolejnego popołudnia, żeby dobrze wyschło i znowu taśma malarska, potem odwrotnie, białe na spód, potem brąz i ….. tutaj ZONK, taki wielki ZONK, bo przy odklejaniu taśmy część białej farby też się odkleiła.
I co tu zrobić?
a. wyrzucić
b. szlifować i zaczynać od nowa
c. ratować
Nie wiem, jaka jest prawidłowa odpowiedź, ale ja przez wrodzone lenistwo postawiłam na odpowiedź - c.
Jak się odlepiło, to udajmy, że tak miało być i poszarpmy jeszcze. Papier ścierny poszedł w ruch, potem kropki, ciapki, trochę patyny i zostało, a efekt?… oceńcie sami
Pudełko już zasiedlone, a następnym razem użyję akrylowej farby, może będzie lepiej?
To jeszcze małe zbliżenie na paski:
i zdjęcia z ogrodem nie tylko w tle, bo jest tak pięknie, że aż żal by było nie skorzystać z uroków jesieni:
Pudełko dorzucam do naszej wspólnej nauki decu, krok 17:
Na tym kończę, chciałabym jeszcze tylko bardzo serdecznie podziękować za wszystkie miłe słowa pod moimi gąsieniczkami z poprzednich postów - BARDZO DZIĘKUJĘ :-)
Zachęcam także do głosowania na prace mochilowe TUTAJ, jest czas do końca tygodnia
a teraz już pozdrawiam serdecznie
do zobaczenia
Justyna
I dobrze,że uratowałaś sytuację:)))
OdpowiedzUsuńJestes prawdziwą artystką:) Wiesz co zrobic gdy...
OdpowiedzUsuńPudełko prezentuje sie świetnie!
Justynko jak dla mnie to zaprojektowałaś je tak od początku, bo wszystko tu do siebie pasuje:)
OdpowiedzUsuńmnie się podoba.
pozdrawiam cieplutko
Justynko, świetnie sobie poradziłaś. Pudełko piękne, jak wszystko u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I tu widać mistrzostwo. Całe szczęście, że ratowałaś pudełko, bo wyszło świetnie z tymi przetarciami. Kto powiedział, ze wszystko ma byc równiutko i głaciutko. To nie chińszczyzna. Brawo. Świetnie wybrnełas z sytuacji. Jest swietnie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńI kolejna cudna praca w sgraffito Wyszło świetnie i jak by miało być specjalnie z tą zdarta farbą. Aż mi wstyd pokazać co mnie wyszło, ale sama sobie jestem winna !! Jutro się melduję, będzie co będzie.
OdpowiedzUsuńA pomysł na te paski miałaś genialny !!
Pozdrawiam
I bardzo mi się takie właśnie podoba, z tą odklejoną farbą:-)
OdpowiedzUsuńA efekt... fantastyczny :)pewnie jak byś od razu chciała, żeby tak wyszło, to pewnie by się nie udało, a tak przez przypadek wyszło cudo :) według mnie super :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa tu przekombinowania nie widzę i bardzo fajnie wyszło to ratowanie sytuacji (też tak czasem robię i później udaję, że tak miało być) :))) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie miało być!! Bardzo fajny efekt z tymi zadrapaniami!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI wygląda pięknie! pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJustynko wspaniale dałaś radę z tym tematem,wyszło super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pomysł z paskami przedni, no i bardzo fajnie wybrnęłaś z sytuacji.
OdpowiedzUsuńPostarzanie jest w modzie, tylko jedni się muszą naszlifować, żeby im farba artystycznie odeszła, a innym odłazi sama;-)
A w kwestii praktycznej - chyba trzeba by polakierować te pierwsze paski przed zamianą taśmy, bo jednak na świeczce, to żadna farba nie ma dobrej przyczepności. Pozdrawiam:-)
Dokładnie tak,na świeczce nic się dobrze nie będzie trzymać. Druga opcja to robić po kolei paski, a nie na dwa razy, chociaz i tak zostaje jedna krawędź wówczas niezabezpieczona. Cóż, może to nie jest trafiony pomysł :-) ale co tam, jest i mnie się podoba :-)
UsuńPudełko wyszło całkiem fajnie i gdybyś nie napisała o przejściach, nie wiedziałabym, że nie tak miało wyglądać. Miłe, ciepłe kolorki. I takie antyczne wzorki Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zobaczyłam miniaturkę zdjęcia to myślałam, że to jakieś apetyczne ciasto :-).
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo fajny efekt wyszedł. Gdyby nie opis, nawet bym nie pomyślała że coś trzeba było ratować, tylko że taki był właśnie zamysł :-)
Wygląda świetnie. Tak właśnie miało być :)
OdpowiedzUsuńPudełko wyszło wspaniałe:) Moim zdaniem dobrze się stało, że się "popsuło" bo teraz ma charakter.
OdpowiedzUsuńJustynko myślę, że jest supcio. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńwyszło super, gratuluję pomysłowości :)
OdpowiedzUsuń