poniedziałek, 13 marca 2017

Jak zmieszać jajo?

Witajcie :-)
Zanim przejdę do wyjaśnienia dzisiejszego tematu, chciałam najpierw bardzo serdecznie wszystkim podziękować za miłe słowa o japońskiej bransoletce z TEGO posta, za "lajki" na FB i w albumie konkursowym TUTAJ - DZIĘKUJĘ BARDZO. Cieszę się także bardzo z tego, że wiele osób uważa podobnie jak ja, że frywolitkę trzeba pokazać, bo jest piękna i nie ustępuje innym technikom, a jedynie jest może mało znana.
Dziękuję więc jeszcze raz i zaczynamy dzisiejsze gadanie :-)
Temat wywołałam sama, bo będzie on dotyczył 22 kroku we wspólnej nauce decu, czyli mixmediów. Mam wrażenie, że temat wiele osób przeraził, bo wydaje się on trudny, albo że wymaga specjalnych mediów, mgiełek itp. Postanowiłam więc, sama od razu spróbować i przy okazji zrobiłam kilka zdjęć w trakcie, aby pokazać, że nie taki diabeł straszny i nie trzeba żadnych specjalnych preparatów, aby "coś" zrobić, a efekt ocenicie sami. Niewątpliwie zainspirowałam się pracami Beaty Motyl.
To zaczynamy :-) bo kto jak nie my :-)
Na początek składniki "jajecznicy", czyli zmiesznego jaja :-)
- styropianowe jajo 20 cm (kupiłam w zaprzyjaźnionym sklepie Mydecor TUTAJ za około 7 pln),
- biała farbo-pasta akrylowa, którą kiedyś zakupiłam w większym pakiecie w Lidlu,
- farba w spray'u kolor kość słoniowa, która została mi po robieniu lampionów ze słoików TUTAJ
- stare ozdoby wielkanocne sprzed czasów kiedy to sama zaczęłam je wykonywać, czyli plastikowy wianek z listkami i małymi jajkami, inny z drobnymi gronkami, tzw "może mi się kiedyś przyda" i się sprawdziło
- pistolet i klej na ciepło
- gaza w niewielkiej ilości
- pasta strukturalna z zasobów własnych
- farby akrylowe w różnych kolorach- jak wyżej
- gąbka do tapowania, pędzle, patyczki itp, czyli standardowy zestaw decu

To na początek efekt końcowy mojej jajecznicy, ale w tzw "stylizowanym zdjęciu", telefon sam zrobił i mi się spodobało :-)


To jak? może być?
To lecimy "krok po kroku":
- styropianowe jajko lekko wyrównałam papierem ściernym, ale niezbyt dokładnie, potem farbo-pasta (ta z Lidla) ze dwie warstwy, ale też nie jakoś bardzo starannie, bo ma być nierówno
- klejem na ciepło zrobiłam zacieki,


- znowu tapujemy na biało
- potem szablonem kilka motywów, również bez zbytniej staranności o równość i dokładność:



- na górną część jajka położyłam kawałek gazy, wyciągając ku dołowi nitki i całość ponownie pomalowałam białą farbę, która również przykleiła materiał


- teraz na czubek i lekko opadającymi "kaskadami" przykleiłam (klejem na gorąco) rozmonowane ozdoby świąteczne oraz sztuczne kwiaty forsycji, drobne białe kwiatki, które kiedyś wygrałam, trochę rafii czyli to co mamy pod ręką; zupełnie nie przejmowałam się kolorami bo miałam potem wszystko zamalować


- potem zaczęłam wszystko malować pędzlem, ale to się nie sprawdziło, bo te bordowe grona zaczęły farbować, więc przypomniałam sobie o farbie w spray'u (ta co została z lampionów), a że miała dobry kolor, to całość pomalowałam kilka razy - niestety tutaj zapomniałam zrobić zdjęcie :-( 
- całość zrobiła się mocno przymglona, ale kolory nie zostały całkowicie zamaskowane, więc postanowiłam lekko podkreślić to co zostało, czyli nie walczyć z efektem, ale go wykorzystać; lekko tapując, w zasadzie suchą gąbką dałam trochę kolorów: zielony, niebieski, bordo i żółty


- lekko zaznaczyłam brzegi kwiatków, odrobina koloru na szablonach, trochę nakładających się farb na jajku, a następnie nieśmiertelne kropki szczoteczką do zębów




Muszę się przyznać, że efekt mnie samą pozytywnie zaskoczył. Najwięcej się stresowałam tym końcowym etapem, czyli tzw "wątpliwości ostatniej prostej". Być może pomogło mi, iż robiłam to w sobotę rano, gdy reszta domowników jeszcze smacznie spała, czyli miałam wolną głowę :-) 
To teraz jeszcze kilka zdjęć, bo jajo jest wyjątkowo fotogeniczne:




a tutaj z kaloszami, które już wkrótce dostaną nowe roślinki :-)



Mam nadzieję, że udało mi się trochę przybliżyć i oswoić temat mixmediów bo przecież zgadzacie się ze mną, że jajko jest zmediowane? 



Dodatkowo chciałam zgłosić jajo na zabawę w Zielonych Kotach, (które ostatnio pilnie śledzę, gdyż pojawiają się tam bardzo ciekawe tutoriale), zatytułowaną "Wiosenna Łąka", bo kwiatów jest na nim całkiem sporo, a Wielkanoc zdecydowanie kojarzy się z wiosną :-)


Na tym kończę, mam nadzieję, że komuś moje doświadczenia się przydadzą, pozdrawiam wszystkich baaaardzo serdecznie

Justyna

22 komentarze:

  1. No i wydaje się nic strasznego😁
    Super wyszło buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Alez świetnie "zmediowawałś " jajo! Swietny efekt. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jajo jest po prostu fantastyczne. Wyszło wszystko razem kapitalnie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę roboty było ale efekt super.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny tutek, tylko teraz trzeba wymyślić jak go zastosować, zeby nie zmałpować ;D
    Jajo wyszło genialnie!
    podziwiam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jajo!!!! Niezła kombinacja a efekt super :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Justynko dziękuję za super kursik i inspirację. Jajo wyszło świetnie.
    Jakieś pomysły mam, więc może dam rade coś wymodzić, skoro dałam radę rdzy to może i te media oswoję. Ale wiem na pewno że nie będzie to moja ulubiona technika :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Szałowe jajo, bardzo mi się podoba :) Trochę jak bigos "na winie" (czyli skomponowane z tego co się nawinie), a taki świetny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wypasione jest to jajo na maksa:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne jajo:) Efekt końcowy super!

    OdpowiedzUsuń
  11. Końcowy efekt naprawdę super :) jajo bardzo mi sie podoba :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny efekt udało Ci się uzyskać, jajco pachnące wiosną nawet przez łącza internetowe. To ciekawa propozycja na wykorzystanie naszego nałogowego zbieractwa i wieczne przekonanie, że to się jeszcze może przydać. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo, bardzo pozytywny efekt. Najbardziej podobają mi się wszystkie struktury oraz te przymglone kolorki, ktore uzyskałaś farbą w spreju. Na duży plus to przytłumienie - wygląda super.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. jajko wygląda cudownie, gratuluje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. fajnie pokazałaś, że mixed-media wcale nie są takie straszne :)
    na początek wystarczy jakas maska i parę farbek. Niestety różnego rodzaju przydasie sa niezbędne ale od czego mamy inwencję!? ;-D

    fajny efekt, ale "jajecznicę" chyba największą złapałaś? :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślicznie wyszło. Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. oook.... szczęka im opadła i nie moge pozbierać.... to jest niesamowite! i piękne!

    OdpowiedzUsuń
  18. przepiękne wygląda to jajko :D pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale pięknie namieszałaś! :) Wszystkiego dobrego na świąteczny czas Justynko!

    OdpowiedzUsuń