niedziela, 31 maja 2015

Krok 4 w decoupage - zadanie na czerwiec :-)

Witam!
Bardzo nam miło, że nasza wspólna nauka zyskuje coraz to nowych zwolenników i że uczycie się razem z nami i że powstaje tyle pięknych prac. Kończy się jednak kolejny miesiąc i czas na nowy temat. Otóż tematem nauki na miesiąc czerwiec będą ..... spękania. Coś o takim zadaniu pisała Ania, więc tym bardziej cieszymy się, że możemy się chociaż tak wpasować. Żeby przygotować dla Was ten temat musiałam, się trochę wgryźć przynajmniej teoretycznie i okazało się, że spękania w decu robi się co najmniej na dwa sposoby, a mianowicie są to spękania jedno- i dwuskładnikowe. Naszym tematem będą teraz spękania jednoskładnikowe. Polega to na tym, że kładziemy jako podkład farbę zwykle ciemniejszą, potem medium (są też metody naturalne, ale o tym później) i następnie kolejną kontrastową farbę. Położone medium powoduje pękanie wierzchniej warstwy i stąd te spękania. Efekty, które można uzyskać są na prawdę super. To co? do pracy :-) Na początek baner:


A teraz kilka linków z instrukcjami:
http://deququ.blogspot.com/2012/10/spekania-jednoskadnikowe.html 
zwróćcie uwagę, że sposób i kierunek nakładania poszczególnych warstw ma znaczenie, poniżej przykład:


- film na inspirello: http://www.inspirello.pl/filmy/37-decoupage-krok-po-kroku-spekania-jednoskladnikowe.html
http://decoupageartpl.blogspot.com/2012/07/decoupage-krok-po-kroku-crackle.html


http://decoupageartpl.blogspot.com/2012/07/decoupage-krok-po-kroku-crackle.html





I tak jak obiecałam, muszę napisać, że internet twierdzi, iż medium do spękań można zastąpić dużo bardziej naturalną metodą, a mianowicie jajkiem. O swoich próbach, zresztą udanych pisze Bożenka (pozdrawiamy) na swoim blogu:
a oto efekty tych prób:


To jeszcze kilka inspiracji:

 link

 link

 link

 link

jak dla mnie to krzesło jest rewelacyjne :-)

 link


I mogłabym tak wstawiać dalej, ale tutaj zostawię już pole do popisu waszej kreatywności. Czekamy więc na Wasze prace do końca czerwca.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :-)

Justyna 

P.S.
Wprowadzamy korektę w regulaminie, tzn prosimy aby prace pokazywane w ramach wspólnej nauki były nowe. Nie przyszło nam wcześniej do głowy, że może być inaczej, ale teraz jest to już zapisane.

P.S. 2
Serdecznie zachęcamy do udziału w naszym rocznicowym Candy: 









czwartek, 28 maja 2015

Porządki, transfer i pokrewieństwo dusz :-)

Witam!
Na początek chciałam bardzo podziękować, za wszystkie słowa które napisałyście o mojej lampie. Bardzo mnie to cieszy, tym bardziej że ja też jestem z niej bardzo zadowolona. Podoba się chyba nie tylko mnie, bo mam zamówienie na kolejną. Będzie na pewno, ale musi troszkę poczekać w kolejce. Wam też z przyjemnością ją pokażę :-)
Dzisiaj będzie jak w tytule, między innymi o pokrewieństwie dusz. W naszej zabawie decoupage, którą prowadzimy z Renią, obecnie na tapecie transfer, ale to już na pewno wiecie, bo cały miesiąc to wałkujemy i dobrze. Transfer wielu osobom się spodobał, daje fajne możliwości i nawet jak ktoś go nie pokocha to może wykorzystywać, kiedy chce i kiedy będzie mu to potrzebne do ogólnej koncepcji. A dlaczego pokrewieństwo dusz? Otóż w temacie transferu, najpierw przygotowałam pudełko ozdobione motywem dmuchawca, a Renia już szykowała piękne poduszki, również z takim wzorem, potem Renia pokazała swoje skrzynki z odzysku, a ja już miałam wstępnie takie podobne przygotowane. Dzisiaj chcę je pokazać. I co? czy to nie pokrewieństwo. Naprawdę nie umawiałyśmy się, wyszło samo z siebie, ale fajnie :-)
To teraz o moich skrzynkach. Znalazłam dwie takie po owocach gdzieś w zakamarkach garażu i postanowiłam je troszeczkę zmienić i wykorzystać do uporządkowania moich sprzętów do decoupage. Z jednej strony umiem zrobić koszyki z papierowej wikliny, ozdobić coś decu, a z drugiej przybywa narzędzi i innych "przydasi", więc jakoś to trzeba troszkę ogarnąć.
Skrzynki zostały oczyszczone z nalepek, obdarte z resztek kleju (z niejakim trudem), następnie pomalowane brązową farbą (miało być bejcą, ale nie było), a potem pomalowane białą farbą. Miały być przecierane, ale jak zaczęłam malować to okazało się, że farba niezbyt dokładnie kryje ciemny podkład i wychodzi fajnie, więc przecierania było niewiele. Do tego jedna ze skrzynek została oklejona gazetami, potem transfer, jak w trzecim kroku decu, trochę postarzających kropek (białych i czarnych), na koniec matowy lakier i oto co wyszło:




Zdjęcia oczywiście ogrodowe, bo jakżeby mogło być inaczej. Te niebieskie na pierwszych zdjęciach to brunery, które panoszą się u mnie jak chwasty, ale są urocze. A na ławeczce widać, że nie tylko ja lubię na niej wysiadywać :-)
To jeszcze kilka szczegółów:





 A jak dużo zdjęć, to jeszcze z bzem. Mam taką późniejszą odmianę, która może nie ma wielkich gron, ale za to pachnie nieziemsko :-) Pierwsze pudełko to taki miszmasz, na każdej stronie inny transfer. Są i Beatlesi i napisy i piórka i klucz:



Drugie miało być w klimacie XIX-wiecznej, francuskiej apteki, stąd te banderole. To jest wyklejone na dnie i na krótszych brzegach gazetami



Ja jestem z efektu zadowolona, tym bardziej że na początku było tak:



Skrzynki miały stanąć w domowym garażu i tam są, ale chyba mi ich trochę żal i pomyślę nad zmianą miejsca dla nich na bardziej wyeksponowane. A tak prezentują się z zawartością:


Uff, ale długo mi wyszło. Muszę jednak jeszcze dodać, że praca przy tych skrzynkach sprawiła mi dużą radość i efekt upcyklingu mi się podoba. To na koniec baner naszego 3 kroku:


Pozdrawiam wiosennie, majowo-zielono, cieszę się, że jesteście z nami.  Do zobaczenia. Biegnę szykować nowy temat decu.
Pa, paaaa :-)

pozdrawiam
Justyna

P.S.
Nie zapominajcie o frywolitce, też jeszcze jest dużo do nauczenia :-)

sobota, 23 maja 2015

Stara miłość nie rdzewieje :-)

Witam!
Dzisiaj chciałam Wam pokazać pracę w mojej pierwszej technice, która tak naprawdę była głównym przyczynkiem do założenia tego bloga. Fakt, poszłam także w innych kierunkach, poznaję kolejne techniki, ale dzięki temu jest ciekawiej. Jednak do papierowej wikliny zawsze wracam i nadal ją uwielbiam i chętnie po nią sięgam, zwłaszcza w sposób praktyczny.  I tak było także tym razem: popsuła nam się lampa w łazience, na skutek chyba złego rozwiązania technicznego, świecąca się żarówka przepaliła kabel i stwierdziłam, że jest to niebezpieczne i całkiem wyrzuciłam bubla, ale natura (chyba głównie moja) nie znosi próżni i coś trzeba było założyć. Nawet już byłam w sklepie, żeby jakąś kupić, ale chyba na szczęście stwierdziłam, że jednak sama coś zrobię. Na Waszych blogach widziałam kilka fajnych przykładów papierowo-wiklinowych abażurów, więc pomyślałam, że i ja dam radę. Trochę to trwało, bo lama popsuła się już ze trzy miesiące temu. Nie do końca wiedziałam co chcę, jaki ma być kształt i kolor. Moja łazienka jest głównie biała z kolorowymi elemantami w paski. Już kiedyś ją pokazywałam, przy okazji prezentacji t-shirtowego dywanika. Postanowiłam więc, że moja lampa też będzie w paski, ale jednak biały kolor będzie przeważał. Co do kształtu to zainspirowałam się (żeby nie powiedzieć, że ściągnęłam) pracami Barborkadizajn i powstała moja lampa. Oto ona:






Zdjęcia wykonane na zewnątrz, bo tak było mi łatwiej pokazać różne szczegóły. Na niektórych załapał się mój przeszczęśliwy pies :-)
A tak wygląda w miejscu docelowym:


a było tak:


Zdjęcia w miejscu docelowym nie oddają prawdziwego efektu, z którego jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że Wam także się spodoba. Dodatkowo mój humor poprawia cena, która jest prezentowana przy pracach Barbórki, a ja zapłaciłam tylko 9 pln za oprawkę :-))))
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z zupełnie innych plenerów, już nie ogrodowych. Właśnie jestem na szkoleniu w pięknym miejscu, a mianowicie na Wyspie Sobieszewskiej. Na szczęście oprócz poszerzania wiedzy udało się także skorzystać z uroków natury. Podzielę się z Wami kilkoma pięknymi widokami:








Uwielbiam morze i zdecydowanie nie latem, gdy jest pełno ludzi i bardzo hałaśliwie, ale właśnie w takich spokojnych momentach.
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, dziękuję za miłe słowa pod poprzednimi postami, są one ogromnie dla mnie motywujące. Tak więc, do zobaczenia

pozdrawiam Justyna

P.S. To zdjęcie też musiałam Wam pokazać


środa, 20 maja 2015

Trzy sery :-)

Witam!
Dzisiaj będzie tak trochę kulinarnie, ale tylko trochę, bo tak naprawdę to będzie znowu :-) decoupage. Wiecie jak to jest, jak coś się pozna nowego i jeszcze w miarę wychodzi, to z przyjemnością się to robi. A jak jeszcze podoba się innym, to już w ogóle super. Tym razem w roli "podobacza" wystąpiła moja Mama, która gdy zobaczyła podkładki, przygotowane na fioletowe wyzwanie u Danusi, stwierdziła: "a dla mnie?" Cóż było robić, ochoczo wykrzyknęłam: "z przyjemnością zrobię takie i dla Ciebie". I z prawdziwą przyjemnością zabrałam się za pracę, ale żeby trochę urozmaicić, to wzięłam tym razem okrągłe podkładki i oczywiście inną serwetkę. Pozostał efekt płótna, bo uważam, że doskonale się na podkładkach sprawdza. Motyw na serwetce bardzo kuchenny, bo tytułowe trzy sery. Dodatkowo brzegi troszkę postarzyłam patyną, może trochę za mało, ale bałam się "przedobrzyć". Zobaczcie sami, oto trzy sery na okrągło:


Na drugiej stronie przykleiłam stempelki, które zostały mi na powycinanych fragmentach serwetki. Sądzę, że fajnie wykańczają całość:


To jeszcze zbliżenie "efektu płótna" i tych przetarć (+/-)



Jak zapewne zauważyliście podkładki są w kolorze ciepłego beżu, bądź ecru, więc i tym razem chciałabym je zgłosić do zabawy w kolory u Danusi, bo w tym miesiącu mamy właśnie takie tonacje. Poproszę baner:


Mam nadzieję, że zostanie mi zaliczone, pomimo iż drugi miesiąc z rzędu zgłaszam podkładki :-) Co do upodobań w tych kolorach to jestem zdecydowanie za - w otoczeniu, wnętrzach itp, natomiast w ubraniach to na pewno nie moich. Jakoś tak mdło bym się w kremie czuła, więc z przyjemnością popodziwiam u innych, a ja pozostanę przy niebieskim.
Jeżeli chodzi o zabawę kolorową, to jest super i chyba bym nic nie zmieniała. Mnie się podoba. Dzięki Danusiu :-)))
Na tym dzisiaj zakończę, tylko jeszcze bardzo ładnie podziękuję, za miłe słowa o moim apaszkowym wieszaku. Już wisi w szafie, zawalony apaszkami, więc pewnie jeszcze ze dwa takie muszę zrobić, ale to powoli. Pragnę natomiast wyjaśnić, że nie jest to do końca mój autorski pomysł, ponieważ podobny wieszak można było kiedyś kupić w IKEA. Ja go tylko zmodyfikowałam i znalazłam sposób na recykling i cięcie kosztów. Dziękuję więc wszystkim zaglądającym i do zobaczenia wkrótce

pozdrawiam
Justyna

sobota, 16 maja 2015

Użytkowa geometria :-)

Witam!
Na początek bardzo wszystkim dziękuję, za tak mile słowa pod poprzednimi postami. Cieszę się, że spodobały się Wam moje szczodrzeńce, też je lubię. Dzisiaj także będą zdjęcia w ogrodzie, chociaż rzecz fotografowana jak najbardziej dotyczy wnętrza, nie tylko domu, ale nawet głębszego wnętrza, bo wnętrza szafy. Opowiem od początku. Zabrałam się za porządki w szafie, takiej co to przy wejściu, gdzie wiszą kurtki, takie podręczne, ale okazało się, że jest tam wiele moich apaszek, chustek itp. Potrzebowałam czegoś do uporządkowania, już zaczęłam myśleć, że trzeba będzie pojechać do sklepu, gdy zapaliło się światełko, albo pojawiła taka piłeczka jak w bajce o Pomysłowym Dobromirze i .... zrobiłam sama wieszak na apaszki. Użyłam drucianego wieszaka, takiego jakie przynosimy z pralni i starych drucianych (już obdrapanych) bransoletek, do tego szydełko, trochę włóczki  i oto mam. Zdjęcia jak obiecałam ogrodowe, bo w szafie nic nie było widać:





 Nie byłabym sobą gdybym nie dorzuciła małej ozdóbki i dorobiłam szydełkowe kwiatki:


Aktualnie toczy się w Szufladzie wyzwanie pt. "GEOMETRIA" a mój wieszak ma i okręgi i trójkąt, ma także osie symetrii, więc się nadaje, przynajmniej według mnie, zgłaszam go więc


Dawno nie brałam udziału w szufladowym wyzwaniu, więc czas się poprawić :-)
Na tym dzisiaj kończę, dziękuję za odwiedziny i do zobaczenia wkróce, bo jeszcze coś tam porobiłam, albo kończę. A i to w dużej części przez Renię, bo to ona maczała palce w tym decu, co to mnie wciągnęło i nie chce puścić. Dobrze, dobrze, już nie wybiegam

pozdrawiam serdecznie

Justyna

P.S. Dorabiam ogonek do zakładki z TEGO posta. Wszyscy są za :-)

P.S II
Wrzucam wieszak do linkowego party u Diany