środa, 30 kwietnia 2014

Koszyki na drobiazgi :-)

Witam!
Dzisiaj coś z papierowej wikliny. Ostatnio szliśmy do mojej przyjaciółki na tzw "parapetówkę" więc należało coś ze sobą wziąć. Pomyślałam, że zrobię taki komplet na drobiazgi, czyli jeden większy i dwa mniejsze koszyki. Miały być niewysokie, np takie na klucze do przedpokoju czy na cokolwiek innego. Wymyśliłam sobie że pobawię się kolorami i tak powstały takie paskowate. Nie mogłam sobie jednak odmówić, żeby był także widoczny sam druk. Zdjęcia robione na szybko aparatem syna, a szkolenia jeszcze nie było, a koszyków już nie mam, więc jest jak jest.




Dziś zaczynamy długi weekend, aż się przeciągam z zadowolenia. Jutro ma być jeszcze ładnie więc prace ogrodowe zaplanowane. A tutaj zdjęcia w jakim towarzystwie będę pracować i się relaksować, oczywiście jednocześnie :-)



Na tym ostatnim zdjęciu kwitnące berberysy. Kwiatuszki malutkie, ale są bardzo liczne. A pachną cudownie :-)

Na koniec jeszcze chciałam się pochwalić :-) Dostałam wyróżnienie w Craft Szafie w wyzwaniu pt. PLECIEMY. Wystawiłam swoje plecione z papierowej wikliny palmy i zostałam dostrzeżona. Bardzo dziękuję, tym bardziej że jak domyślacie się konkurencja była silna.  Dziękuję, dziękuję bardzo :-)



To już chyba tyle na dziś, podrawiam serdecznie i do zobaczenia :-)

sobota, 26 kwietnia 2014

Szyjo-otulacz dla Dziewczynki

Witam!
Bardzo dziękuję za miłe komentarze pod moją aktówką, cieszę się że się podobała. Używam jej już drugi sezon i spisuje się świetnie, więc mogę powiedzieć że jest przetestowana. Dzisiaj chciałam pokazać chusteczkę zrobioną dla córeczki mojej koleżanki, w zasadzie to był komplecik, bo jest jeszcze czapka, ale zapomniałam zrobić zdjęć, więc pokażę tylko szyjo-otulacz. Zrobiona z bawełny, słupkowym ściegiem używanym do tzw Babcinych kwadratów. Bardzo go lubię, jest prosty, a w mojej ocenie efektowny. Kolor khaki, wykończenia różowe - wachlarzykami, takie było zamówienie.




Za tło robi mój ogródek. Na szczęście zdjęcia zrobione wcześniej, bo dziś leje. A miałam takie plany :-(
Dzisiaj także upływa termin zgłaszania prac na Wyzwanie Gościnnej Projektantki Szuflady. Kamyk zadała temat - "dla najmłodszych" to się łapię bo mała ma dwa latka. Spróbuję więc i ja.
Pozdrawiam więc serdecznie wszystkich zaglądających i do zobaczenia :-)

środa, 23 kwietnia 2014

Torebka: jedna zrobiona + plany

Witam poświątecznie :-)
Na blogach duży ruch, więc i ja dołączę. Szczerze mówiąc miałam już trochę dosyć tych ozdób tematycznych, więc z radością sięgnę po inne robótki. Od jakiegoś czasu noszę się z myślą zrobienia torebki na szydełku. Kupiłam nawet jakiś włóczko-sznurek, coś zrobiłam, potem sprułam, potem jeszcze raz, bo się zmieniła koncepcja itd. Ale jest już podjęta decyzja i zaczynam. Żeby jednak pozostać w temacie torebkowym chciałam pokazać wcześniejszą torebkę zrobioną mieszaną techniką, czyli połączeniem papierowej wikliny i szydełka.  Już kilka innych torebek pokazywałam (tu i tu - to moja ulubiona), ale ta, to tak naprawdę aktówka. Proszę zobaczcie zresztą sami:




Dwa prostokąty wyplecione z papierowej wikliny, połączone na szydełku zwykłymi półsłupkami. Za włóczkę robi zpagetti t-shirtowe (na szczęście miałam kilka koszulek po Synkach w kolorach klubowych), do tego zamek, krótka rączka i już - pełen recykling. Bez podszewki, bo tylko jakieś papiery tam noszę, a splot szydełkowy jest ścisły. Wybaczcie jakość zdjęć, ale były robione już dość dawno, a jednak już się trochę rozwinęłam. Nawet mój Synek ostatnio zaproponował, że mogę pożyczać jego lustrzankę i że mnie podszkoli. Tak więc już niedługo porazi Was mój fotograficzny kunszt (hi, hi). Mam przynajmniej taką nadzieję. 
Na koniec jeszcze tylko jedna fotka początku nowej torebki, a właściwie torebko-worka. Tutaj będzie potrzebna podszewka. 


Na koniec tylko dodam, że ogród jest teraz przepiękny, wszystko rośnie w oczach, z dnia na dzień i kwitnie i pięknie pachnie. Jest super, super, super. 
Jakiś chaotyczny ten mój dzisiejszy post, ale poprawię się następnym razem.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich, dziękuję za życzenia i do zobaczenia :-) 


niedziela, 20 kwietnia 2014

WESOŁEGO ALLELUJA !



Dla wszystkich którzy tutaj zaglądają i dla tych którzy nawet nie wiedzą o moim istnieniu życzę jak w tytule: WESOLEGO ALLELUJA:-)



czwartek, 17 kwietnia 2014

Jest jajo :-)

Witam!
Dzisiaj chciałam pokazać, że czasem jak coś postanowię to dotrzymam i tak jest teraz. Obiecywałam, że zrobię frywolitkową pisankę, i co.... i jest. Nawet zdążyłam przed Wielkanocą. Fakt, wzór najprostszy jaki znalazłam, ale nie od razu Kraków zbudowano. Widzę po niej, że jeszcze wiele przede mną, ale obiecuję ćwiczyć. Wzór znaleziony TUTAJ. Zresztą w ogóle z tej strony korzystałam ucząc się wiązać supełki, jest wszystko jasno wytłumaczone, gorąco polecam początkującym.
Zanim pokażę, napomknę jedynie, że przymiotniki używane przez Was w komentarzach pod postem z zajączkiem mi odpowiadają, nawet bardzo, czyli cytuję: fantastyczny, oryginalny, niesamowity, rewelacyjny. Tak, zgadzam się możecie pisać tak dalej :-)
Oczywiście bardzo dziękuję za te miłe słowa i już przestaję się wymądrzać, albo "wypisywać"

Jajko sztuk raz:




I jeszcze w moim ulubionym zestawieniu kolorystycznym, czyli bordowe berberysy i herbaciany hiacynt robią tło dla błękitnego jajka:



Na tym kończę i serdecznie pozdrawiam, jeszcze raz dziękuję, że do mnie zaglądacie i zostawiacie tyle miłych słów. Do zobaczenia wkrótce :-)

wtorek, 15 kwietnia 2014

Zając powitalny :-)

Witam!
Dziś chciałam pokazać naszego zająca, który robi za wianek wiszący na drzwiach wejściowych i uśmiechem wita naszych gości i domowników też:-)
Ci co już mnie trochę znają wiedzą, że lubię kombinować. Tak było i tym razem. Najpierw miał być zwykły wianek z papierowej wikliny, jakieś jajka, może np z pulpy i trochę innych ozdób. Potem pomyślałam, że połączę dwa wianki z wikliny, dodam uszy i będzie zajączek. Potem jednak (podczas mycia zębów) mnie olśniło, że przecież może być z pulpy papierowej (już o niej pisałam, a zaraziłam się nią od BluReco) i że mam już zrobione dwa kółka. Jedno z formy na torty, a drugie z foremki na babkę. I tak oto jest on:



Uszy ma z papierowej wikliny wyplecionej początkowo na pasek dla syna, ale pomysł jakoś został zarzucony, buźkę i oczy również z wikliny odpowiednio zwiniętej, do tego guziki na źrenice, nos i muchę, a i żyłka wędkarska (stare zapasy syna) na wąsy.


Zajączek dostał także łapki, też z pulpy z foremek pisankowych, ale za to są pazurki z koralików papierowych i dodatkowo guziki, też wiklina.



Całość kilkakrotnie lakierowana, bo jednak obawiałam się, że ta pulpa może zawilgotnieć, pomimo tego że drzwi są pod daszkiam.
Taki trochę dziwny ten zajączek, ale za to nikt takiego drugiego nie ma, a na dodatek mój autorski, więc mam prawo być z niego dumna.
Zgłaszam zająca na Wielkanocne wyzwanie Klubu Twórczych Mam pt Stwórz najlepszego na świecie zająca.


Na dziś już kończę, pozdrawiam serdecznie wszystkich i do zobaczenia.
A i tych wychodzących zajączek też żegna. PA, PA (ale przecież on nie ma rączek)
:-)

niedziela, 13 kwietnia 2014

Gąsienica palmowa - nowy gatunek

Witam!
Bardzo się cieszę, że mogę się z Wami znów spotkać. Dziękuję za każde Wasze słowo, witam także serdecznie nowych obserwatorów.
Ostatnio na kilku blogach pojawił się temat niedokończonych prac, porzuconych projektów itp szczerze mówiąc trochę mnie to zmobilizowało do pracy, a może i także szybko zbliżająca się Wielkanoc, więc spodziewajcie się w tym Wielkim Tygodniu kilku postów z zakończonymi wielkanocnymi pracami. Dziś Niedziela Palmowa.
Pamiętacie.... w moim ogrodzie różnie się dzieje. Pojawiają się nagle i niespodziewanie gniazdka, ptaszki itp, a dziś..... wsród rozkwitających tulipanów pełzało coś takiego:




 a na berberysach takie:


Dosyć duże te gąsienice, ale wyglądały bardzo sympatycznie :-) To chyba jakiś nowy gatunek, na szybko nazwany przeze mnie gąsienicą palmową, jak to po łacinie może gonsienicus palmarus.

Tak, tak to żarty :-) zrobiłam palmy wielkanocne. Jak?! Oczywiście z papierowej wikliny, zwykłym splotem spiralnym, tylko papier (+ bambusowy patyczek), żadnych ozdób, ale takie podobają mi się najbardziej.


Jeszcze kilka zdjęć:




To może jeszcze rzutem na taśmę zgłoszę moje palmy do wyzwania Craft-szafy #32 - PLECIEMY



Na dziś kończę, pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia :-)

czwartek, 10 kwietnia 2014

Wielkanocne gniazdko

Witam :-)
Dziś na szybko, chciałam Wam opowiedzieć jakie mnie dziś zaskoczenie spotkało. Wychodzę sobie do ogródka, patrzę a tu jakieś gniazdko, jajka, rozbite skorupki i małe pisklaczki. Podchodzę, patrzę i co widzę, zresztą zobaczcie sami:


Gniazdko na mojej tawułce. Popatrzcie jaki mają piękny kolor te młode listki. A te pisklaki, co one wyprawiały. Część już wypadła z gniazda


ale kilka jeszcze próbowało wyjść ze skorupek






a ten pomarańczowy to się nawet zaklinował (tłuścioszek mały) i nie mógł wyjść, tak że inne musiały mu pomóc


Na szczęście wszystko się udało i na koniec wszystkie już szalały po moich rabatkach, nawet złapały się za skrzydełka i odtańczyły "taniec radości"


Howgh :-)
Skorupki, jak widać z pulpy papierowej, kurczaki zrobione na szydełku. Nieskromnie dodam, że bardzo mi się podobają i będą zdobić nasz stół wielkanocny.
Pozdrawiam i do zobaczenia :-)


środa, 9 kwietnia 2014

Naturalna WIELKANOC

Witam!
Dziś ciągniemy temat Wielkanocy. Taki czas, takie posty. Cieszę się że moje karczochy i kurako-koszyk spotkały się z tak miłym przyjęciem. Trudno muszę się chyba pogodzić, że zajączek lubi być Batmanem. Uznajmy że to jego przebranie, to będzie mój kompromis.
Dziś chciałam ponownie pokazać ozdoby wykonane na bazie pulpy papierowej. Jak już wcześniej pisałam (tutaj i tutaj) bardzo ją polubiłam. Powstały więc kolejne próby jej wykorzystania. Na początek zrobiłam baranka. Jako formy użyłam foremek do wypieku baranka. Ściśle wypełniłam ją pulpą, potem schła, oj długo. Chyba z tydzień, albo i nawet 10 dni. Na koniec postanowiłam go ozdobić. Początkowo chciałam go ozdobić szydełkowym futerkiem, potem okleić sztucznym futerkiem ze starego polaru (że taki recykling), ale na koniec sobie przypomniałam, że będąc w zeszłym roku na nartach w sklepie w Austrii zobaczyłam pisankę, zapewne na bazie styropianu, oklejoną baziami (kosztowała ponad 10 euro - zdzierstwo). Postanowiłam więc z bazi zrobić mojemu barankowi futerko. Niestety wiosna przyszła szybko (nie sądziłam, że napiszę niestety) i bazie są już bardzo rozwinięte, ale i tak jest chyba ciekawie. Zobaczcie sami:





Z tym długim włosem przypomina mi trochę jaka, ale może to znowu będzie przebranie.
Baranek jest bardzo naturalny, więc zgłaszam go na wyzwania:
- Kwiat Dolnośląski pt. Naturalna Wielkanoc
Wielkanoc bez jaj na blogu Kreatywnie i z pasją
- Sztukteria # 8 w kolorach eco
Może na dziś już skończę a dalsze ozdoby pokażę w kolejnych postach, bo jeszcze trzeba zdjęcia obrobić, a inne obowiązki czekają.
Pozdrawiam wiosennie i do zobaczenia :-)

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Koszyko-kura z karczochami

Witam!
Dziś bez zbędnego gadania, bo czasu mało i doba się nie chce rozciągnąć. Zaprezentuję pracę, która powstała już jakiś czas temu jako prezent dla mojej Cioci, serdecznie pozdrawiam :-) W zasadzie obiecałam same karczochy-pisanki, ale gratis zrobiłam jeszcze koszyk-kurę. Prezent już dawno dotarł i się podobał, więc mogę spokojnie pokazać





Moja Rodzinka jak zawsze niezawodna i mąż skomentował że to batman, a nie zajączek (ale śmieszne!!!).
A tu w koszyku,


i sam koszyko-kurak




Zdjęcia są takie sobie, ale lepszych nie mam. 
Na koniec jeszcze serdecznie podziękuję za miłe komentarze pod poprzednimi postami, dodam że dorobiłam jeszcze kilka koszulek na pisanki, ale muszę jeszcze usztywnić i poprawię te poprzednie co mnie denerwują. Niech będą takie jak mają być, może nie perfekcyjne, ale poprawne. Kończę także ozdoby wielkanocne z pulpy papierowej, więc już chyba niedługo będą się nadawały do prezentacji.
Teraz już pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :-)