Na początek chciałam podziękować wszystkim zaglądajacym na moje strony, szczególne uśmiechy do tych pozostawiających komentarze i nowych Obserwatorów, to dla mnie szczególnie miłe :-)
Dzisiaj na krótko. Ostatni maraton wolnych dni podarował mi kilka wolnych chwil i mogłam poświęcić je także na buszowanie po internecie. Od jakiegoś czasu jestem miłośniczką holenderskich blogów szydełkowych jak np Willewopsie (stamtąd inspiracja do mojej żyrafy), czy Annemarie's Haakblog i jej Link Your Stuff. A teraz znalazłam kolejny, który mnie też zachwycił, a prowadzony jest przez Harriet. Tam znalazłam kilka darmowych przepisów, niestety po holendersku, ale jak się włączy tłumacza, a cyferki i tak zostają to można się reszty domyślić. Tak dla wprawki zrobiłam kota takiego w uproszczonej wersji: bez łapek, ale słodki. Moja praca to kolejny odtwórczy wyrób, na dodatek włóczka jest bardzo recyklingowa co widać, ale nie jest chyba tak źle, ćwiczenie czyni mistrza.
Ja tam wprawdzie wolę psy, ale ten kot mi się całkiem nieźle skomponował z naszym białym psem.
Mam jednak nadzieję, że podejmie on chociaż trochę pracy użytkowej/ nie mylić z zarobkową i przegoni krety z naszego trawnika, które mają się świetnie (pies się w tej roli nie sprawdza):
W domu jak to kot, znalazł sobie miejsce na piecu, a raczej na naszej kozie (oczywiście tylko wtedy gdy w niej nie palimy):
Pozostaje więc przypomnieć sobie stare noworoczne życzenia, które pamiętam z ust Babci: "w każdym kątku po dzieciątku, a na piecu czarny kot" czego życzę wszystkim chętnym :-)
Do zobaczenia.
P.S.
Jak się nie spisze z tymi kretami, to oddam w dobre ręce, oczywiście kota nie psa. Kto chętny?
Ja chętna jestem na każde szydełkowe stworzenie:)Moja kolekcja niech rośnie w siłę:)a takiego kociaka jeszcze nie mam:)Wszystkie te blogi od dawna podglądam:)Bardzo inspirujące są:)
OdpowiedzUsuńOk! Zaklepane! Przyślij mi proszę adres na maila to wyślę :-)
OdpowiedzUsuńJako zagorzała wielbicielka Gonia i Gustawa, z radością przyjmę na wychowanie brata lub siostrę wyżej wymienionych :)))) będę niezmiernie wdzięczna za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby :)))) oczywiście dopiero wtedy, gdy już dotychczas podjęte zobowiązania uszczęśliwienia duszyczek ludzkich pracą Twoich rąk, zostaną wypełnione :)
UsuńTeż masz zaklepane, tylko trzeba zaczekać, aż się zrobi kolejny. A z adresem sobie poradzę :-)
UsuńDziękuju, dziękuju !!! już się zbroję w gigantyczny zapas cierpliwości :) a psinka Twa, na zdjęciu równie urocza jak w realu :) modelka prawdziwa :)
UsuńCudowny kiciuś :-) bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAle pies i tak bardziej... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
A czy krecik też jest wykonany na szydełku? W przeciwnym razie szanse nie są równe.
OdpowiedzUsuńMnie się taki uproszczony kształt kotka kojarzy z poduszką. Tylko kiciuś musiałby być odpowiednio duży :)
Bardzo ładny kociak, super są te Twoje stworki :)
OdpowiedzUsuńPsidło jest najpiękniejsze:))) A kot tuż za nim;) A tak na serio z tymi kretami to u mnie koty przegoniły krety na amen. W pierwszym roku na nowych śmieciach miałam kretowisko na kretowisku. Teraz nie mam ani jednego.
OdpowiedzUsuń