Dzisiaj będzie dość nietypowo, albo po prostu inaczej. Otóż, już od jakiegoś czasu, początkowo nieśmiało, a następnie trochę głośniej deklarowałam, że spróbuję wziąć udział w całorocznym kartkowaniu u Ani, ale nie było to takie proste. Na początek naoglądałam się piękności w internecie, więc jak potem zasiadłam nad swoimi to nie wiedziałam, od czego zacząć i …. zrobiłam to co mi serce podpowiadało i napisałam do "przyjaciela", czyli blogowej sąsiadki (mieszkamy w tej samej dzielnicy), a była to ….. Dorota co ma kota, czyli mistrzyni techniki scrapbookingu. Jak się domyślacie, odzew był bardzo pozytywny więc umówiłyśmy się na domowe warsztaty. Tutaj jednak sobie pomyślałam, że warto by było zrobić chociaż jakąś podstawę, tudzież mieć pomysł. Coś tam przygotowałam, ale … duża część tego co zobaczycie to wsparcie które otrzymałam.
A teraz krótkie wyjaśnienie skąd ten wiosenny Kazik, a tak naprawdę CASik, czyli…. tzw clean and simple czyli prostota na maxa. W takiej właśnie tonacji powstała pierwsza kartka, a z Aninego binga to, zielony-owal-ramka
Kartka oczywiście, mam nadzieję, że oczywiście - wielkanocna, bo to "coś" z frywolitki to pisanka. Z drugiej strony, jakby się uprzeć to i okolicznościowa mogłaby być (ale się nie upieramy).
A teraz dlaczego WIOSENNY CASik, bo w pozostałych kartkach króluje wiosna, zieleń, kwiaty, czyli wzdychamy, żeby zima już sobie poszła. Na początek kolejna wielkanocna i znowu zielony-owal-ramka:
Na pewno zauważyliście, że owalo-ramka, jest w dwóch kolorach lekko przesuniętych, więc i frywolny zając jest podwójny:
Na zakończenie kartka okolicznościowa, na której głównym elementem jest quillingowa gałązka z kwitnącymi kwiatami śliwy - zrobionymi według TEGO przepisu. Wzór raczej prosty, ale mam nadzieję na dalszy rozwój. A z binga to: kwiat, roślina - sznurek - czerwony
Uff, dobrnęliśmy do końca, ale musicie mi wybaczyć, to takie gadulstwo początkującego.
To teraz wszystkie kartki razem, tak jak kazała Ania:
Kochani, jestem bardzo zadowolona że mi się udało, ale to by się nie udało, gdyby nie pomoc Dorotki, której bardzo dziękuję, bardzo, bardzo. A że z Dorotą się udało to nie dziwi, bo wystarczy spojrzeć na jej prace TUTAJ.
To jeszcze baner od Ani:
i czekamy na kolejne tematy i kolejne warsztaty :-) a może by zorganizować jakieś cykliczne spotkania? o to by mi się podobało :-))))
Na tym kończę, pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję, że jesteście, zaglądacie i za każde słowo, a za tyle miłych komentarzy pod jajami z poprzedniego posta to BARDZO DZIĘKUJĘ :-)
Justyna